Jak donosi agencja Newseria Biznes, Polacy ustawiają się w długich kolejkach pod urzędami paszportowymi, które przestają wyrabiać się z obsługą interesantów. Podobny problem ma obecnie także Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna, która wystawia paszporty dla zwierząt. Taki dokument musi bowiem posiadać każdy, kto planuje wyjechać za granicę z psem lub kotem.
Tylko od początku marca br. wydano blisko 24 tys. paszportów dla zwierząt, a w kolejce czeka kolejnych kilkanaście tysięcy wniosków. Dla porównania w poprzednich latach te liczby oscylowały wokół 8-10 tys. rocznie. Ten wzrost zainteresowania to efekt zarówno zbliżających się wakacji, jak i strachu przed wojną, która trwa w Ukrainie.
Paszport jest dokumentem identyfikacyjnym potwierdzającym tożsamość zwierzęcia, wystawianym głównie dla psów, ale także dla kotów i fretek. Zawiera m.in. informacje o jego właścicielu, wykonanych szczepieniach, profilaktyce przeciw pasożytom oraz badaniu wykonanym przed wyjazdem za granicę, potwierdzającym, że zwierzę jest zdrowe.
Aby wyrobić taki dokument, należy zgłosić się do lekarza weterynarii, który posiada upoważnienie do wydawania paszportów dla zwierząt towarzyszących podróżnym nadane przez Okręgową Izbę Lekarsko-Weterynaryjną. Rejestr takich lekarzy dostępny jest m.in. na stronie internetowej KRLW. Trzeba jednak pamiętać, że paszporty są wydawane tylko dla zwierząt, które ukończyły 12 tygodni i zostały zaszczepione m.in. przeciwko wściekliźnie. Opłata urzędowa wynosi 100 zł.
Paszport dla zwierzęcia wydany na terenie Unii Europejskiej, a zatem także w Polsce, uprawnia do podróży po całym świecie – pod warunkiem, że zwierzę ma wszczepiony mikroczip. Wszczepia się go pod skórę na szyi zwierzęcia. Zawiera 15-cyfrowy numer identyfikacyjny, który nadaje Polskie Towarzystwo Rejestracji i Identyfikacji Zwierząt. Numer ten następnie pozwoli ci na rejestrację psa w Ogólnopolskiej Bazie Danych na stronie www.identyfikacja.pl, co w razie zaginięcia psa w Polsce ułatwi jego odnalezienie.W niektórych krajach obowiązują dodatkowe wymogi. Wyjaśnia lek. wet. Marek Mastalerek, prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej (KRLW):
W przypadku niektórych państw zwierzę musi mieć wykonane dodatkowe zabiegi, takie jak określenie miana przeciwciał czy odrobaczenie. W przypadku wyjazdu do jednego z krajów trzecich potrzebna jest jeszcze legalizacja paszportu przez powiatowego lekarza weterynarii. Chodzi o potwierdzenie statusu regionu wolnego od chorób zakaźnych. Trzeba też określić np. miano przeciwciał poprzez miareczkowanie, czyli sprawdzić, czy szczepienie przeciwko wściekliźnie dało efekt w postaci wytworzenia odpowiedniego poziomu przeciwciał we krwi zwierzęcia. Niektóre kraje życzą sobie jeszcze spełnienia warunków związanych ze zwalczaniem pasożytów, a jeśli zwierząt jest więcej niż pięć, musi im towarzyszyć świadectwo zdrowia. Wykaz tych wymagań dla poszczególnych państw znajduje się na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii.