artykuły

podrozePODRÓŻE
ReklamaBilbord - WCF 26.04-12.05 Sebastian

Ku chwale Dionizosa

Czas czytania 7 minut
Ku chwale Dionizosa

Co łączy Polskę i Niemcy? Na pewno historia, granica, a także miłośnicy przyrody i... mocnych trunków. Powszechnie wiadomo, że nasi sąsiedzi lubią się bawić, czego niezbitym dowodem jest Oktoberfest odbywający się każdego roku w październiku i trwający... szesnaście dni. Wtedy to złocisty napój leje się litrami, zewsząd słychać muzykę i śpiewy, a blond piękności kuszą swymi wdziękami przybyłych specjalnie na tę okazję turystów z całego świata.

Niewielu jednak wie, że Niemcy mają również bardziej wyrafinowane święto, które, mimo że mniej popularne niż Oktoberfest, skłania wielu do odwiedzin jednego z najpiękniejszych landów naszych zachodnich sąsiadów, jakim jest Nadrenia-Palatynat. Tu właśnie, we wrześniu, wśród pięknych okoliczności przyrody, między malowniczymi dolinami dwóch rzek, Renu i Mozeli, odbywa się święto wina.

Ku chwale Dionizosa 1

Widok na zamek Cochem, który został zbudowany 100 metrów ponad rzeką.

W środku Europy
Nadrenia-Palatynat to jedna z najbardziej malowniczych krain Niemiec. Leży na zachodnich obrzeżach Niemiec, graniczy z Luksemburgiem, Francją i Belgią, cechuje się bardzo dużą różnorodnością począwszy od wspaniałych, rozłożystych wzgórz, po drzemiące wulkany. Ze względu na swe przygraniczne położenie, wielokrotnie zmieniała właścicieli i składa się z bardzo odmiennych historycznie regionów. Kraj związkowy Nadrenii-Palatynatu został utworzony po zakończeniu II wojny światowej, 30 sierpnia 1946 r., przez francuski rząd wojskowy. Tradycyjne struktury nie zostały uwzględnione, zamiast tego połączono te części Niemiec, które nigdy wcześniej nie przynależały do siebie: część pruskich prowincji nadreńskich, terytorium Hesji na lewym brzegu Renu oraz Palatynat o mocno bawarskim charakterze. Regiony te w przeciągu lat przywiązały się do siebie, a Nadrenia-Palatynat nabyła swoją własną, odrębną tożsamość. Land ten skorzystał znacząco na swoim położeniu geograficznym. Obszerna, zmodernizowana sieć autostrad i drogi federalne, dogodne połączenia kolejowe między miastami Mainz, Kaiserslautern, Trewir, Ludwigshafen i Koblencją oraz ulepszenie głównych dróg wodnych Renu i Mozeli, a także bliskość trzech bardzo dobrze rozwijających się centrów gospodarczo-finansowych: Nadrenia-Main, Nadrenia-Neckar i Nadrenia-Ruhr sprawiają, że jest to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się landów w Niemczech. Obecnie to także jeden z najpopularniejszych kierunków wybieranych przez turystów i nie tylko ze względu na walory przyrodnicze, ale też wspaniałe wino. Rozróżnia się sześć różnych regionów winiarskich: Palatynat (Pfalz), Hesja Nadreńska (Rheinessen), Nahe, Ahr, Mozela (Mosel) i Nadrenia Środkowa (Mittelrhein).
ReklamaKu chwale Dionizosa 2
Ku chwale Dionizosa 3

Zakole Mozeli koło Bremm tworzy bajkowy krajobraz...

Romantyczny początek
Nadrenia-Palatynat kusi przepięknymi widokami, co sprawia, że ten kraj związkowy wydaje się być idealnym celem do odwiedzenia romantycznych Niemiec. Rozległe obszary lasów, zieleni oraz wielu akwenów zachęcają do aktywnego wypoczynku – pieszych wędrówek, wycieczek rowerowych czy spływu kajakowego. Nadrenia-Palatynat leży w centrum Reńskich Gór Łupkowych. Jednym z najpiękniejszych krajobrazów w Niemczech i na świecie jest odcinek doliny Renu pomiędzy Bingen i Bonn. Usiane zamkami terytorium jest osnute mgiełką tajemniczości oraz pełne różnych legend. Ku chwale tego terenu śpiewano różne hymny, a niezliczeni poeci pisali swe najbardziej wyszukane poematy zainspirowani malowniczymi krajobrazami nadreńskiej krainy. To tu, u ujścia rzek Mozeli i Renu, leży jedno z najpiękniejszych miast – Koblencja. Spotykają się tu nie tylko wody, ale i kultury; wznoszą się wspaniałe zamki i średniowieczne warownie. Stąd właśnie, jeszcze w średniowieczu, komtur krajowy zakonu krzyżackiego kazał wysłać najlepsze wino reńskie na ekskluzywny dwór w Malborku. Ponad 2000-letnia historia miasta tworzy cenne źródło wiedzy – liczne kościoły, pałace oraz piękne stare domy tworzą niepowtarzalny klimat.
Ku chwale Dionizosa 4

Urocze miasteczko Zell nad Mozelą może być jednym z przystanków wycieczki szlakiem winnym.

“Niemiecki Róg”
“Deutsches Eck” to miejsce, gdzie Mozela wpada do Renu. Obecnie to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc, które zamieniono w wielki plac – miejsce spotkań prawie każdego turysty, który przyjeżdża do Koblencji, by dać się oczarować jego wspaniałym, pełnym tajemnic historycznym zakamarkom oraz wąskim uliczkom i romantycznym restauracyjkom wplecionym w krajobraz tutejszej starówki. Zwiedzanie najlepiej zacząć od Czterech Wież (Vier Turme) – wykusze barokowych domów narożnych, które usytuowane są przy dawnej głównej wartowni z 1689 r. Następnie warto zobaczyć jeden z najważniejszych symboli miasta – fontannę Schangelbrunnen, która stoi na dziedzińcu przed ratuszem. Wykonana została w 1800 r., za czasów rządów francuskich. Jej nazwa bierze się od najpopularniejszego imienia chłopięcego, które wówczas nadawano – Jean, co w tutejszym dialekcie znaczy – Schang. Warto też zwrócić uwagę na pomnik cesarza Wilhelma (Kaiser-Wilhelm-Denkmal), który powstał w 1897 r. na podstawie projektu Brunona Schmitza. Pomnik o dość ciężkiej konstrukcji został częściowo zniszczony podczas II wojny światowej; odbudowana postać cesarza od 1993 r. znów dumnie pręży się na koniu. Godne polecenia jest również Muzeum Piwnic w Deinhard, które znajduje się w centrum miasta. Nie należy zapomnieć także o Twierdzy Ehrenbreitstein, drugiej co do wielkości, której początki sięgają... 1000 r., a została rozbudowana przez Prusaków w latach 1817-1828. Budowla znajduje się naprzeciwko “Niemieckiego Rogu”, zachowana prawie w całości wznosi się 118 m nad Renem, skąd rozciąga się przepiękna panorama miasta.
ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Ku chwale Dionizosa 6

Warto zatrzymać się na jednym z pięknie położonych kempingów.

Witamy w dolinie Mozeli!
Zwiedzanie winnic i winiarni w Dolinie Mozeli jest idealnym sposobem, aby poczuć smak niemieckiej kultury i ludzi, o winie nie wspominając. Aby to osiągnąć, należy jednak poświęcić trochę czasu – wyciszyć się, zrelaksować, by ze spokojem rozkoszować się wyśmienitym kieliszkiem tego cudownego napoju. Dolina to jeden z najbardziej spektakularnych niemieckich regionów, który przylega do krętych brzegów rzeki Mozeli i jej dopływów – Ruwer i Saary. Dzisiejsze winnice to około 9 tys. hektarów, większość znajduje się od strony południowej lub południowego zachodu i rozciąga się od Koblencji do Trewiru i Saarburga przez Cochem i Bernkastel-Kues. Mozela pęka w szwach od zabytków i malowniczych miasteczek zbudowanych wzdłuż rzeki, poniżej stromych skał porośniętych winnicami (mieszkańcy zwykli mówić, że rodzą się z jedną nogą krótszą od drugiej tak, aby łatwiej im się pracowało przy winoroślach). Miłośników tego trunku nie brakuje, dlatego powstał tzw. Niemiecki Szlak winny (Deutsche Weinstraße), który jest najstarszym szlakiem w Niemczech. Najlepszym sposobem, by poznać dolinę Mozeli jest spacer wzdłuż brzegu rzeki, a czasem warto nawet zejść ze szlaku, by podziwiać piękne zamki ukryte gdzieś między zakrętami wijącej się rzeki.
Ku chwale Dionizosa 7

Zamek Reichsburg jest jedną z atrakcji, których nie można ominąć!

Zacny wiek
Trewir pretenduje do najstarszego miasta w Niemczech. Wg podań założone zostało 1300 lat przed powstaniem Rzymu przez Trebeta, syna króla Asyryjczyków Ninusa, a faktycznie przez rzymskiego cesarza Augusta w 16 r. p.n.e. Stąd zwane również “Augusta Treverorum” może pochwalić się słynną bramą Porta Nigra (Czarna Brama) z III w., która swymi monumentalnymi kształtami zadziwia turystów. Warto wybrać się na urokliwy trewirski rynek Hauptmarkt, którego początki sięgają X w. Nie można też ominąć najstarszej winiarni – “Vereinigte Hospiten”, gdzie można wybrać się na dwugodzinne zwiedzanie z przewodnikiem, a degustacja wina wliczona jest w cenę biletu (tylko grupy, 20 euro na osobę, 5 różnych rodzajów win). Budynek powstał za panowania cesarza Konstantyna, a jego ściany sięgają 8 metrów!
Ku chwale Dionizosa 8

Obszar winiarski nad Mozelą, Saarą i Ruwer uznawany jest za najstarszy w Niemczech.

Naturalnie na kempingu
Dolina Mozeli i jej okolice to bajkowe miasteczka, pełne rzymskich budowli oraz zieleni i słońca, wzbogacone trasami rowerowymi. Tutaj łatwo również o kemping, dlatego warto wybrać się kamperem lub z przyczepą i zatrzymać np. na Naturcamping. Prowadzi stąd wiele szlaków spacerowych do pobliskich jezior wulkanicznych: Meerfeld czy Bettenfeld (wulkan Mosenberg). Łatwo tu dojechać autostradą A1/A48 prowadzącą z Koblencji do Trewiru. Z autostrady jest bezpośredni zjazd do Manderscheid, które słynie z dwóch ciekawych zamków i wyżej wspomnianych jezior wulkanicznych. Przez miasteczko przebiega dość znany szlak spacerowy Eifelsteig – od Aachen przez całe góry Eifel aż do Mozeli. Wszystko to w otoczeniu winorośli, z których powstają najlepsze rieslingi, a gdzie się nie obejrzymy, jak grzyby po deszczy wyrastają zabytki z czasów rzymskich.
Ku chwale Dionizosa 9

Urocze i pełne zabytków miasta zachęcają do odwiedzin.

Festiwal wina
Każdego roku odbywa się tu święto wina. Różnorodność winogron sprawia, że Mozela to zagłębie najlepszych win. Dlatego ulice miast są udekorowane girlandami, kolorowymi wstążkami oraz zapełnione straganami, gdzie winiarze z okolicy proponują swoje najlepsze wyroby. Kolorowe procesje przechodzą przez wsie, których mieszkańcy pełni radości czerpią przyjemność z tej jakże wspaniałej tradycji. Widowiskowe światła i dobra muzyka porwie do tańca wszystkich. W trakcie festiwalu wybierana jest również królowa – miss regionu winiarskiego!

Więcej informacji i grafik festiwalu: http://www.traben-trarbachde/nextshopcms/show.asp?lang=en&e1=987&ssid=1

www.germany.travel

Oprac. Katarzyna Mendelson
Zdj.: DZT i Naturcamping


11.09.2012
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News