artykuły

podrozePODRÓŻE
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac
Jesienna Szwajcaria na sześć kół

Jesienna Szwajcaria na sześć kół

Czas czytania 5 minut

Plan na wyjazd kamperem do Szwajcarii zakładał aktywności outdoorowe we wschodniej części kraju – głównie w kantonach: Gryzonia, Ticino, Uri i Glarus. Pytanie, jakie nas nurtowało, brzmiało: czy wyjazd do Szwajcarii na początku października to dobry pomysł? 

Wątpliwości były spore, zwłaszcza że planowaliśmy piesze wycieczki w górach, jazdę na rowerze oraz przejścia ferraty. Jak się okazało, jesień w tym górzystym kraju jest piękna i mimo zmienności pogody udało się zrealizować większość planów. 
Każdą podróż warto wcześniej zaplanować, choćby główny zarys. Pomimo że są podróżnicy kierujący się spontanicznymi decyzjami, my do nich nie należymy. Pomocny, a z pewnością inspirujący w planowaniu był przewodnik Grand Tour of Switzerland. 
Podążając jego fragmentami, odwiedzaliśmy niezwykłe, widokowe miejsca. 

Podczas samego wyjazdu korzystaliśmy także z aplikacji Grand Tour. A jej świetnym uzupełnieniem były mapy SwitzerlandMobility. Są łatwe w użytkowaniu, bardzo intuicyjne, dokładne i niezwykle pomocne w podróży. I oczywiście mają swoje oznaczenia w terenie. Duże znaki z numeracją i w różnych kolorach – nie sposób było się zgubić. 

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 1

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 2

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 3

Górzyste ukształtowanie tego kraju powoduje, że sieć drogowa jest pełna tuneli i mostów, zaś linie kolejowe w wielu miejscach biegną monumentalnymi wiaduktami. Takie widoki każdy z Was z pewnością widział na niejednym filmie, do których ujęcia kręcone były właśnie w Szwajcarii.

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 4

ReklamaJesienna Szwajcaria na sześć kół 5
Jeziora Lugano i Maggiore są podzielone między Szwajcarią a Włochami. Okoliczne wzgórza, roślinność, zabudowa przypominają wręcz śródziemnomorskie kurorty. Wybraliśmy się tam na wycieczkę rowerową oraz wieczorne zwiedzanie.

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 6

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 7

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 8

A już następnego dnia niespełna 100 km na północ zmieniliśmy letnie klimaty na zimowe widoki na przełęczy San Bernardino (2066 m n.p.m.). Można tam znaleźć kilka szutrowych zatoczek, w których śmiało uda się postawić kampera i przenocować (brak tablic z zakazami). Gra kolorów, błękitu nieba, ośnieżonych szczytów oraz pojawiających się i znikających chmur. Okoliczne ścieżki były świetne na rowerowe zabawy. Nasz lekki ebike Cannondale Moterra SL 2 sprawdzał się znakomicie na skalistych sekcjach.

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 9

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 10

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 11

Dosłownie co kilka kilometrów zachwyceni widokami zatrzymywaliśmy się, aby wykonywać kolejne zdjęcia i filmowe ujęcia. Piękne góry i ciekawa architektura sprawiają, że ochoty na spacerowanie nie brakuje. Podobnie jest z jazdą na rowerze. Takie niezwykłe miejsce „znaleźliśmy” tuż przy drodze ekspresowej.

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 12

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 13

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 14

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 15

Mimo zmiennej pogody udało się zrealizować także cel w postaci via ferraty. Wybór padł na piękną i dość prostą technicznie, która wiodła na górę Pinut. Trasa w pełni ubezpieczona stalową liną, w którą wpinamy tzw. lonżę, aby zabezpieczyć się w razie poślizgnięcia czy utraty równowagi. Dodatkowo na kilku odcinkach przechodziliśmy przez mostki, drabiny oraz inne elementy umożliwiające pokonanie skalnych półek i kominów. Na takich wycieczkach niezwykle ważna jest dbałość o bezpieczeństwo oraz odpowiednia odzież. Po zejściu czekała nagroda – pyszna kawa w towarzystwie pięknych widoków.

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 16

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 17

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 18

ReklamaJesienna Szwajcaria na sześć kół 19
W Szwajcarii znajdziemy także wiele zabytków architektury. Zamki, pałace, kościoły czy po prostu domy są atrakcją okolicy. Górzysty teren bywa wyzwaniem dla budowniczych, chociaż z drugiej strony zmusza do wznoszenia budowli w warunkach i miejscach optymalnych, nadających się na posadowienie domu

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 20

Podczas wyjazdu używaliśmy kampera Adria Matrix Axess 670 SL, użyczonego przez firmę Elcamp z Krakowa. Mimo swoich gabarytów (7,5 m długości, 2,3 m szerokości) prowadził się nad wyraz wygodnie – nawet na górskich serpentynach. Choć przyznam, że na kilku zakrętach oraz wąskich przejazdach w niektórych miasteczkach poziom adrenaliny wzrastał.

Jesienna Szwajcaria na sześć kół 21

Szwajcaria z pewnością zauroczy osoby lubiące górskie krajobrazy. Jest też świetnym poligonem dla wielu aktywności. Szlaki górskie, trasy rowerowe i narciarskie, drogi wspinaczkowe, spływy górskimi rzekami – to tylko niektóre z możliwości. Znajdą tu także coś dla siebie fani kulinariów czy zabytków. Można tu i wypocząć, i dobrze się bawić. 

Po więcej inspiracji zapraszam Was na www.myswitzerland.com

Adria Matrix Axess 670 SL

  • Wysokość wewnątrz: 1980/1910 mm
  • Wysokość całkowita: 2905 mm
  • Długość: 7485 mm
  • Szerokość całkowita: 2299 mm
  • Liczba miejsc do jazdy: 5
  • Liczba miejsc do spania: 4+1
  • Łóżko tylne (dł × szer, cm): 205 × 80; 180 × 58; 203 × 80
  • Elektrycznie opuszczane łóżko z przodu: 200 × 125 cm
  • Zbiornik wody czystej: 20/115 l
  • Zbiornik wody szarej: 85 l
  • Lodówka: 142 l
  • Kuchenka: trzypalnikowa z iskrownikiem
  • Podwozie: Fiat Ducato
  • Silnik i napęd: MultiJet3 2,2 140HP 35L, manual

www.myswitzerland.com

Grzegorz Miedziński
Fot. Francesco Petardi 

Artykuł pochodzi z numeru 6 (120) 2024 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator10.12.2024
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News