Walizkowe agregaty prądotwórcze mogą być na tyle poręczne i lekkie, że zawsze znajdzie się dla nich miejsce na pokładzie pojazdu kempingowego. A w chwili niecierpiącej zwłoki mogą pracować na tyle oddalone od naszego obozowiska, że ledwie słyszalny będzie pomruk pracującej jednostki. Do kolejnego tankowania nawet przez kilkanaście godzin.
Owszem, panele fotowoltaiczne są bardzo pożądanym źródłem energii elektrycznej, ale w pochmurne dni ich wydajność potrafi spaść nawet 10-krotnie. Późną jesienią, zimą i wiosną zawsze przydałoby się dodatkowe źródło zasilania. Stojąc na dziko i pracując zdalnie, wieczorami zdani jesteśmy na akumulatory lub niezawodną… walizkę.
Tylko czy stojąc na dziko, np. nasz pracujący agregat nie będzie generował irytującego hałasu? O ile za sprawą przedłużacza nasza najbardziej energetyczna walizka może pracować nawet o kilkadziesiąt metrów od kampera czy przyczepy, więc zupełnie bezgłośnie dla nas, o tyle pojawia się pytanie: jak zareagują ewentualni sąsiedzi?
Honda UE22i (na zdjęciu) oraz EU32i wytwarzają czysty prąd, którego jakość przewyższa ten dostępny w domowych gniazdkach, co gwarantuje najwydajniejszą pracę na komputerach i laptopach
Nie tylko w Polsce obowiązuje dyrektywa 2002/49/WE, a ta zakłada, że dopuszczalny poziom hałasu w terenie zabudowanym nie powinien przekraczać 50 dB w godzinach nocnych (od 22:00 do 6:00), oraz 60 dB w ciągu dnia. Generalnie rozporządzenie w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu leży w gestii starosty lub prezydenta miasta. Wydając decyzję o dopuszczalnym poziomie hałasu, organ administracyjny obowiązany jest wziąć pod uwagę rodzaje terenów. Rodzaj terenu, do którego należy dany obszar podlegający ochronie akustycznej, wynika przede wszystkim z treści miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. O ile mieszkańcy dużych miast muszą zgodnie z prawem tolerować hałas sięgający nawet 70 dB w dzień i 65 dB w nocy, więc pracujący agregat nie jest problemem, o tyle już dla terenów rekreacyjno-wypoczynkowych zakłada się 50 dB w dzień i 40 dB w nocy (22:00–6:00).
Zapewnienie spokoju i komfortu akustycznego jest wyzwaniem i najlepiej z tego zadania wywiązał się japoński gigant technologiczny, którego agregaty prądotwórcze już od dekad są pierwszym wyborem fanów caravaningu.
Honda zawsze była liderem rynku w produkcji wysokiej jakości, innowacyjnych i przyjaznych dla środowiska produktów. Jako największy i najbardziej zaufany producent silników na świecie oferuje gamę czterosuwowych jednostek, które „opakowane” w kompaktowych walizkach, są sprawdzonym źródłem energii dla fanów podróżowania. Z uwagi na ograniczoną ładowność europejskich pojazdów kempingowych najczęstszym wyborem fanów caravaningu są dwa modele. To walizkowy, jednofazowy agregat prądotwórczy Honda EU22i, z inwerterową stabilizacją napięcia i częstotliwości oraz z doskonalszym wyciszeniem, oraz nie mniej poręczny model EU32i.
Nasza redakcja korzysta z modelu EU22i, który zapewnia nam niezakłóconą pracę podczas podróży z dala od przyłącza 230 V. Walizka Hondy jest sprzętem wartościowym, dlatego zapinamy ją do felgi kampera, chroniąc się w ten sposób przed kradzieżą
UE22i waży ok. 21,5 kg i na jednym tankowaniu (zbiornik paliwa o pojemności 3,6 l) może przepracować aż do 15 godzin. Wyróżnia się obniżonym poziomem emisji spalin i hałasu, dzięki czemu jest przyjazny dla użytkownika i otoczenia. Dzięki autosynchronizacji, która umożliwia łączenie dwóch modeli EU22i, mamy podwojenie maksymalnej mocy wyjściowej do 4,4 kW. Z kolei EU32i o mocy 3,2 kW waży tylko 26,5 kg i od debiutu jest najczęstszym wyborem fanów podróżowania na dziko i wszelkiej maści cybernomadów, którzy potrzebują nieco więcej mocy. Honda EU22i ma poziom hałasu wynoszący 53 dB, a mierzona wartość mocy akustycznej w odległości raptem metra od agregatu to 73 dB (A). Dla EU32i to 72 dB (A). Przy takim poziomie głośności osoby stojące przy każdym z agregatów Hondy mogą swobodnie rozmawiać, bez konieczności przekrzykiwania się. Co więcej, oba modele nadają się do użycia w obszarach mieszkalnych.
Obojętnie jaki model wybierzemy, agregaty Hondy zdecydowanie zwiększą komfort podróży kamperem lub z przyczepą kempingową z dala od przyłącza 230 V. Ich moc zapewni nam ogrzewanie elektryczne nawet zimową porą, a latem zasilanie najbardziej energochłonnych odbiorników mocy, by wspomnieć klimatyzację postojową. Zakup takich „walizek” warto rozważyć, także mając na uwadze naszą działalność czy hobbystyczne zamiłowania. Są niezawodne i ułatwiają realizację wielu aktywności hobbystycznych, jak wędkowanie, fotografowanie i filmowanie, biwakowanie, wyprawy alpinistyczne, a także majsterkowanie i poważniejsze prace remontowo-budowlane. Mogą być ratunkiem w razie przerw w dostawach energii elektrycznej w gospodarstwie domowym czy na kempingu.
Artykuł pochodzi z numeru 4 (124) 2025 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej