Niektóre elementy rowerów elektrycznych faktycznie wyglądają masywniej, ale generalnie zajmują one dokładnie tyle miejsca, ile rowery tradycyjne. Mowa oczywiście o standardowych modelach, takich jak TrybEco Terra. Natomiast rowery składane, takie TrybEco Compacta, zmieszczą się nawet w małych vanach.
Większość kamperów wyposażona jest w przetwornice prądu, zmieniające prąd o napięciu 12 V w 220 V. W przypadku ładowania baterii litowo-jonowych, czyli takich, jakie zazwyczaj umieszcza się w e-bike’ach, zalecane są urządzenia typu czysty sinus. Dobrze też, aby ich moc wynosiła co najmniej 125 W. Jeśli obawiamy się o pojemność akumulatora, to rower można ładować w czasie jazdy.
Średni zasięg rowerów elektrycznych to od 50 km do 100 km, w zależności od pojemności baterii i stylu jazdy. Oznacza to, że przy oszczędnej jeździe i dogodnych warunkach – w miarę płaskiej trasie i umiarkowanej temperaturze powietrza – na e-bike’ach najnowszej generacji można pokonać dystans dochodzący nawet do 120 km.
Wręcz przeciwnie – e-bike zachęca do ruchu. Rower elektryczny jest pojazdem hybrydowym, niezależnie od tego, jak bardzo wspomagamy jazdę silnikiem elektrycznym, bez pedałowania się nie obejdzie. Jak wynika z raportu WHO, rowery elektryczne są zdrowsze niż te tradycyjne, ponieważ korzyści kardio z nich płynące są takie same, ale obciążenie dla stawów – wyraźnie mniejsze.
Naładowanie baterii, na której przejedziemy nawet ponad 100 km, kosztuje... 40 gr. I to tylko, jeśli ładujemy z gniazdka w domu, bo przy wykorzystaniu paneli słonecznych w kamperze jazda jest bezkosztowa. Koszty eksploatacji są również znikome, a prawidłowe użytkowanie e-bike’ów sprawia, że mogą służyć przez wiele lat. Dotyczy to również baterii.
Rower elektryczny jest przyjazny nie tylko dla portfela, ale też dla środowiska. Eksperci obliczyli, że zastąpienie samochodu rowerem przy jednej podróży dziennie pozwoli ograniczyć indywidualny ślad węglowy o około pół tony rocznie.
Można, a w zasadzie należy jeździć po ścieżkach i drogach rowerowych. Tych jest w Polsce coraz więcej, w dużych miastach co roku przybywają kolejne kilometry, dzięki czemu jazda nimi staje się coraz przyjemniejsza i bezpieczniejsza. Po ścieżkach rowerowych nie mogą jeździć tylko e-bike’i niespełniające normy EN15194, która wyznacza maksymalną moc silnika na 250 W i ogranicza wspomaganie elektryczne do 25 km/h.
Do jazdy rowerem elektrycznym nie są potrzebne żadne specjalne uprawnienia, nie jest też wymagana jego rejestracja czy ubezpieczenie. To oczywiście tyczy się osób dorosłych, bowiem niepełnoletni powinni posiadać kartę rowerową, a osoby poniżej 10 roku życia mogą poruszać się rowerem jedynie pod opieką dorosłych. Niezależnie od wieku bezpieczeństwo powinno być priorytetem – a jego podstawą jest kask. Warto też pamiętać o odblaskowych elementach na ubraniu i zwrócić uwagę na dodatkowe gadżety, zwiększające bezpieczeństwo.
Artykuł pochodzi z numeru 6 (108) 2022 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.