artykuły

przeglad-rynkuPRZEGLĄD RYNKU
ReklamaBilbord - caravanssalon 2024 01.09-06.10 Sebastian
Cienkie elastyczne lekkie. Idealne panele solarne dla caravaningu?

Cienkie elastyczne lekkie. Idealne panele solarne dla caravaningu?

Czas czytania 4 minuty

Co jest najważniejszą zaletą caravaningu? Dla wielu z nas będzie to niezależność. Nie musimy z detalami planować tras czy noclegów, uzależniać ich od dostępności wolnych terminów organizatorów wypoczynku lub miejscówek. Zatrzymujemy się i śpimy tam, gdzie mamy ochotę. Do tej niezależności trzeba jednak się przygotować, bo jesteśmy wygodni – chcemy obejrzeć film, naładować telefony, ale też podgrzać posiłek czy korzystać z lodówki. Słowem – potrzebujemy prądu.

I ten prąd w kamperach oczywiście mamy. Na pokładach działają niezależne systemy z bateriami, niepowiązanymi z akumulatorem rozruchowym. Nie ma więc ryzyka, że przez duże zużycie prądu w części mieszkalnej nie uruchomimy rano silnika. Jednak ten „domowy” akumulator trzeba ładować. Oczywiście doładowuje się on w trakcie jazdy z alternatora, a także podczas pobytów na kempingach, kiedy podłączamy się do prądu 230 V. To może być wciąż za mało, jeśli chcemy korzystać z walorów caravaningu z dala od całej infrastruktury. 
Od lat w caravaningu stosowane są panele solarne, które pozyskując energię ze słońca, doładowują akumulatory pokładowe. Jednak tylko brzmi to prosto, bo panele też mają wady. Te tradycyjne, krzemowe, są dość ciężkie. Średniej wielkości panel to obciążenie rzędu ok. 20 kg. Mało i dużo jednocześnie, bo w caravaningu walka toczy się przecież o każdy kilogram dopuszczalnej masy całkowitej. Ale to nie jedyna wada tradycyjnych systemów fotowoltaicznych. Nie wszędzie bowiem takie standardowe panele zamontować możemy. Posiadasz niewielkiego kampera z podnoszonym dachem? A może alkowę? Tutaj prostego niczym stół miejsca dla paneli zbyt wiele nie znajdziemy.

Cienkie elastyczne lekkie. Idealne panele solarne dla caravaningu? 1

ReklamaCienkie elastyczne lekkie. Idealne panele solarne dla caravaningu? 2
Czy jest rozwiązanie?

Nakreślamy problemy związane z fotowoltaiką w caravaningu, bo rozwiązanie, które chcemy pokazać, jawi się rzeczywiście jako idealne dla naszej społeczności. Otóż duńska firma Green Energy oferuje opatentowane panele solarne – cienkie, lekkie i elastyczne, a do tego dużo wydajniejsze od tradycyjnych rozwiązań. Oczywiście ma to swoją cenę, ale wiele wskazuje, że to inwestycja rzeczywiście opłacalna. Co o tym świadczy? Choćby ich grubość. Panele, które prezentujemy, mają 3 mm grubości. Nie podnoszą więc w sposób istotny wysokości auta, nie sprawiają też problemów na myjniach. Są bardzo trwałe, odporne na gradobicie, a także wszelkie inne działania mechaniczne. Mieliśmy okazję uczestniczyć w prezentacji tych produktów – uderzane z dużą siłą o mur czy podłogę nie wyglądały na uszkodzone, a przeprowadzone chwilę później testy potwierdzały ich prawidłowe funkcjonowanie.
Mówimy jednak o aspektach wytrzymałościowych i funkcjonalnych, ale największa zaleta tych paneli wciąż przed nami. Chodzi o ich wydajność. Panele Green Energy „czytają” 178 kolorów, dzięki czemu pracują jeszcze przed wschodem słońca i po jego zachodzie. Dodajmy, że tradycyjne panele krzemowe „widzą” ok. 40 kolorów.
Dzieje się to za sprawą zastosowanej w rozwiązaniu Green Energy technologii CIGS, wykorzystującej 4 podstawowe pierwiastki: miedź, ind, gal i selen, które razem pobierają energię słoneczną z pełnej palety barw.

Lubisz majsterkować? Niewykluczone, że z montażem paneli poradzisz sobie sam. Taki zresztą jest pomysł producenta, by dostarczać klientom gotowe, kompletne zestawy. Panele zaopatrzone są w klej montażowy. Wystarczy zerwać listwę ochronną, a następnie równomiernie przykleić panel do oczyszczonego i odtłuszczonego dachu. Ba, technologia jest tak wydajna, że panele mogą pracować także w pozycji pionowej. Przyklejone do ścian (!) kampera pracują z 60-procentową skutecznością (w porównaniu do tych zamontowanych na dachu). Jest to propozycja dla caravaningowców mających rzeczywiście duże potrzeby energetyczne.
Wracamy do montażu. Po przyklejeniu przeprowadzamy przewody od paneli do wnętrza auta, podłączamy do wzmacniacza energii, akumulatora i przetwornicy. Wcześniej montujemy dodatkowe bezpieczniki i kontroler napięcia. Ile to wszystko kosztuje? – Za zestaw o mocy 220 Wp, a z naszych informacji wynika, że to optymalna wartość w caravaningu, mówimy o kwocie pomiędzy 8500 a 12 000 zł. Wszystko zależy od doboru akcesoriów, jak inwerter, bateria czy booster – podkreśla Bartek Jankowski z Green Energy Scandinavia. Więcej informacji o produktach znajdziecie na stronie www.ge-scan.com.

Artykuł pochodzi z numeru 5 (107) 2022 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator11.05.2023 zdjęć 3
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News