PREZENTACJE POJAZDÓW
Rewolucje – a jakże – zdarzają się nie tylko w polityce. Także w świecie kampervanów. Balcamp zdążył już nas przyzwyczaić do łamania konwenansów w dziedzinie podejścia do konstrukcji wnętrza, czas więc na wygląd zewnętrzny.
Pomarańczowa powłoka lakiernicza przyciąga wzrok i sprawia, że trudno przejść obok tego pojazdu obojętnie. Jest kusząco drapieżna w porównaniu z szarą, białą lub srebrną kolorystyką, obecnie dość powszechną w motoryzacji, w tym caravaningu. Przyciągają też dodatkowe elementy osprzętu, które zabudowano zgodnie z przeznaczeniem. To rasowy, wyprawowy kampervan na podwoziu MAN-a TGE 3.180 z napędem 4x4.
Mocy nie zabraknie. Zadowalające 177 KM stanowi wydajny zapas do obracania kołami z wielosezonowym ogumieniem Yokohama Geolandar A/T G015, do holowania przyczepy i skutecznego napędu wyciągarki. To oczywiście terenowe walory trakcyjne i dodatki zewnętrzne nadają autu wyprawowego charakteru. Tak jawi się też zewnętrzne oświetlenie postojowe nad tylną ścianą oraz zamontowane na przednim orurowaniu ledowe lampy halogenowe Sentinel Lazer. Całość zamyka dach integralny konstrukcji Balcampu, na którym osadzono potężną markizę Dometica, klimatyzator i panele fotowoltaiczne o mocy 195 W.
Wewnątrz pojawia się już bardziej familijny charakter i charakterystyczne dla Balcampu dodatki aranżacji zabudowy. Zwraca uwagę estetycznie wykonana tapicerka zgodna z barwą lakieru oraz okleiny materiałowe w tonach kontrastujących z powłoką mebli. Układ chciałoby się rzec klasyczny, a więc 2 miejsca do jazdy w szoferce, 2 na ławie salonu; strefa kuchenna i wydawcza po lewej stronie od wejścia, łazienka i toaleta z prawej, łóżko poprzeczne w części tylnej o wymiarach 193/140 cm, drugie łóżko nad miejscami kierowcy i pasażera o wymiarach 195/120 cm. Wyniki są bardzo dobre, co świadczy o właściwej optymalizacji projektu – pojazd bazowy to 6-metrowy furgon.
Artykuł pochodzi z numeru 3 (105) 2022 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.
