Do tej pory zatrzymywali samochody, poszukując przede wszystkim przemycanych towarów bądź sprawdzając, czy sprowadzane pojazdy nie pochodzą z kradzieży. Teraz kierowcy będą musieli liczyć się również z częstszymi kontrolami drogowymi przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Straż Graniczna stała się kolejną służbą, po policji, straży miejskiej (gminnej) czy też Inspekcji Transportu Drogowego, która może wymierzać kary tym kierowcom, którzy popełniają wykroczenia. Wprawdzie nie za wszystkie, ale jednak.
W przygotowanym projekcie nowelizacji rozporządzenia w sprawie wykroczeń, za które funkcjonariusze Straży Granicznej są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego resort spraw wewnętrznych i administracji dopisał w sumie kilkanaście pozycji do uprawnień pograniczników.
Potrzeba rozszerzenia uprawnień tej formacji, jak czytamy w uzasadnieniu do projektu nowelizacji rozporządzenia, podyktowana jest zwiększającym się zaangażowaniem Straży Granicznej w realizację zadań wewnątrz kraju. Wejście Polski do Unii Europejskiej, a w szczególności przystąpienie do strefy Schengen pod koniec 2007 roku spowodowało likwidację wszelkiej kontroli paszportowej na polskich granicach wewnątrz UE. A to z kolei przyczyniło się do tego, że rola Straży Granicznej w tych rejonach znacznie została ograniczona. Dlatego też przed funkcjonariuszami SG postawiono całkiem nowe zadania.
MSWiA, zmieniając rozporządzenie, daje do ręki strażnikom granicznym nowe narzędzie do karania za popełnione wykroczenie. Dotychczas bowiem ujawnienie wykroczeń, co do których przepisy prawa nie przyznawały prawa funkcjonariuszom Straży Granicznej nakładania grzywien w drodze mandatu karnego, wiązało się z koniecznością wzywania funkcjonariuszy policji lub kierowania do sądu wniosku o ukaranie. A to z kolei utrudnia, a czasami wręcz uniemożliwia, skuteczną i szybką reakcję na zaistniałe wykroczenie.