Jak pokazują statystyki policyjne, im gorsze są warunki drogowe, tym liczba wypadków wyraźnie się zmniejsza. Dużo bardziej niebezpiecznie na polskich drogach jest w miesiącach letnich, gdy panują idealne warunki drogowe, niż zimą, przy padającym śniegu.
Statystyki mogą wydawać się zaskakujące, ale z faktami raczej trudno dyskutować. Z blisko 40 tysięcy wypadków, do których doszło w ubiegłym roku, niemal dwie trzecie miały miejsce, gdy warunki na drodze były dobre. W deszczu doszło do 13 proc. wypadków. Statystycznie zaś tylko co dwudziesty wypadek miał miejsce podczas opadów gradu lub śniegu.
- Wbrew pozorom, to nic niezwykłego – komentuje Agnieszka Kaźmierczak z portalu Yanosik.pl. – W lepszych warunkach atmosferycznych czujemy się bardziej pewnie, jeździmy znacznie szybciej. Gdy zaś warunki są niesprzyjające, zwalniamy. A to nadmierna prędkość jest wciąż najczęstszą przyczyną wypadków w Polsce.
Bezpieczniejsze zimy
Należy oczywiście pamiętać także o tym, że w skali roku dni śnieżnych jest po prostu znacznie mniej – jednak nawet po uwzględnieniu proporcji okaże się, że na drogach jest wówczas bezpieczniej. Serwis archiwizujący dane o pogodzie naliczył w ubiegłym roku w Polsce 92 dni śnieżne. To aż jedna czwarta roku, tymczasem doszło wówczas do zaledwie 5 proc. z wszystkich wypadków. Trudne warunki i ograniczona widoczność wymuszają, jak widać, bezpieczną jazdę.
Śmiertelne wakacje
Statystyki pokazują natomiast, że najbardziej niebezpiecznie na drogach jest w miesiącach letnich. W ubiegłym roku od czerwca do września doszło do ponad 40 proc. wszystkich wypadków, zginęło w nich 45 proc. wszystkich ofiar. Panują wówczas najlepsze warunki na drogach, najłatwiej więc o brawurę. Przy tym trwa sezon wakacyjny, wyjeżdżamy na urlopy. Więcej kierowców wyrusza w dalsze trasy.