artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac

Afera z mytem

Czas czytania 7 minut
Afera z mytem

Jak zapamiętamy wakacje 2011 w naszym kraju? Zdziwienie i złość! Znowu państwo polskie sięga do mojej kieszeni i wymaga ode mnie regulowania nowego podatku. Myto, o jakim głośno ostatnio, uderzy lada chwila w posiadaczy czterech kółek. Dotarliśmy do rewelacyjnych informacji, z których wynika, że w trakcie negocjacji z Ministerstwem Infrastruktury mogło dojść do katastrofalnego w skutkach dla nas przeoczenia...

O czym mowa? Lobby branży transportowej w rozmowach z Min. Infrastruktury mocno upierało się, by najnowszy podatek obniżyć o kilkanaście groszy za każdy kilometr dla posiadaczy pojazdów deklarujących się normą spalin Euro 3 i Euro 5. Przeciętny sprzęt miłośnika caravaningu to przecież na pewno nie najnowszej generacji silnik.
- Co ugraliśmy? Przewoźnicy, czyli firmy transportowe, poruszają się w 40-45 procentach pojazdami, które spełniają normę czystości spalin Euro 3. Dzięki nam zapłacą mniej, niż chciało państwo. Takich pojazdów jest po prostu najwięcej – przybliża kulisy rozmów z MI mgr inż. Andrzej Nowrotek, członek zarządu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

Pamiętamy „i czasopisma”, teraz afera o „pojazd”
Mowa oczywiście ciągle o ciężarówkach, bo też rzecz bardzo ciekawa, a zupełnie przemilczana przez uczestniczących w negocjacjach nad projektem ministerialnym. Jak nam udało się dowiedzieć, dopiero jakoś w kwietniu w rozmowach z przedstawicielami MI zamiast o ciężarówkach o masie powyżej 3,5 tony, strona ministerialna zaczęła używać definicji o wiele szerszej. Tak bardzo zaskakująco szerszej definicji, że teraz można sobie tylko pogratulować braku czujności na kolejne zakusy, by z kieszeni podróżujących niezarobkowo (turystycznie) po naszym kraju wyciągać zbójecki podatek. Bo jest on zbójecki!

ReklamaŚT - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Afera z mytem 2

Grossglockner Hochalpenstrasse to jedna z płatnych dróg w Austrii, bo też stanowi ekscytującą trasę widokową. Tylko dlaczego elektroniczne urządzenie do pobierania opłat w Austrii kosztuje 5 euro, a u nas 6 razy więcej?

- Wtedy ta wolta MI mnie tak nie uderzyła, że zamiast słów „ciężarówka”, zaczęliśmy dyskutować nad objęciem opłatami „pojazdów” – wspomina dziś Nowrotek. – Bądźmy też szczerzy. Nie przywiązałem do tej niby tylko nazewniczej zmiany uwagi, bo reprezentując środowisko przewoźników drogowych, logistyków i spedytorów, czyli firm z reguły poruszających się w ogromnej mierze zestawami o masie ponad 3,5 tony, definicja była dla nas bez znaczenia. Teraz wiem, jak wielkie szkody wyrządza nasze państwo podróżującym dla przyjemności i często przecież bardzo okazjonalnie. O ile na nas państwo zarobi krocie, bo nasz sprzęt porusza się przez całą dobę milionami pojazdów i zestawów z naczepą dla zarobku, to już posiadacze jachtów, ciężkich przyczep, lawet pod sprzęt sportowy wszelkiego typu poczują się mocno obciążeni fiskalizmem państwa. Zabrakło logiki i zdrowego rozsądku! Czy ustawa o winietach to bubel nad buble? Afera Rywina to na razie nie jest, ale wystarczy lektura dwóch pism. Oba zamieszczamy w całości. Warto je przeczytać w odwrotnej kolejności chronologicznej – czyli tak, jak je publikujemy. Pierwszy tekst w ramce na str. 8 to list, jaki w maju wysyła PZM do MF. Drugi, na str. 9 to informacja prasowa ZMPD z kolejnych konsultacji przeprowadzonych z MF w styczniu, czyli kilka miesięcy wcześniej od protestu PZM. Konfrontacja obu tekstów może nasuwać podejrzenia co najmniej dziwne. Albo MF nie zna dyrektywy unijnej, na której obowiązywanie powołuje się, wprowadzając dla caravaningowców e-myto, albo działa prawem kaduka, tzn. wie, że nie ma racji, a i tak wciska nam zbójecki podatek!

ReklamaAfera z mytem 3
„Pudełko” kosztuje nas 6-krotnie więcej niż w Austrii!

Sprzęt do caravaningu jest traktowany ulgowo w tak bogatym kraju jak np. Austria, co PZM argumentuje też w korespondencji z MF. I tu jeszcze jedna ciekawostka. Z naszych informacji wynika, że przyjdzie nam kupować identyczne urządzenia, jakie od dawna funkcjonują w Austrii. Tam nazywają się GO-Box, u nas – viaBOX. System viaTOLL będzie obowiązywał na wybranych odcinkach autostrad, dróg ekspresowych i krajowych zarządzanych przez GDDKiA. Mały drobiazg – Polacy muszą płacić za elektroniczne pudełko do naliczania opłat 120 zł, a Austriak… 5 euro!

O komentarz prosimy Biuro Prasowe viaTOLL.
- Jak Państwo wytłumaczą fakt, że nam przyjdzie wydać 6-krotnie więcej na zakup identycznego urządzenia jakie funkcjonuje w Austrii?
- To pytanie do GDDKiA, my tylko poinformowaliśmy, że cena fizyczna urządzenia to ponad 100 zł – odpowiada Dorota Prochowicz, Biuro Prasowe viaTOLL.
GDDKiA na nasze pytania nie odpowiada. Smaczku dodaje fakt, że w dużo mniejszej Austrii funkcjonuje dziś 220 punktów dystrybucji GO-Box. A u nas? Urządzenie viaBOX od 2 maja 2011 r. można otrzymać w Punktach Obsługi Klienta oraz w 17 Punktów Dystrybucji zlokalizowanych przy granicach państwowych. Od 1 czerwca 2011 r. urządzenia viaBOX będą również dostępne w 190 Punktach Dystrybucji zlokalizowanych na wybranych stacjach benzynowych sieci Lotos, BP oraz PKN Orlen.

Kto bardziej dobije kruchy asfalt w Polsce?
Gdyby w następne wakacje przemierzyć kraj ze Śląska nad Bałtyk, to posiadacz motorówki, jachtu, rodzinnej przyczepy, ba – nawet każdego pojazdu z lekką przyczepką – w przyszłości zapłacić może dużo więcej niż przeładowana ciężarówka z węglem. Jak traktować zapis, że w pierwszej kolejności do opłat zostaną włączone – uwaga, cytujemy – „drogi o najwyższej klasie technicznej, czyli autostrady, drogi ekspresowe i pozostałe drogi krajowe o najwyższym standardzie”? Gdzie takich szukać? Chyba wielu piszących teraz protesty do MF te i kolejne wakacje myśli już spędzać za granicą... Jazda po koleinach i dziurawych drogach nie służy sprzętowi wykorzystywanemu turystycznie.
Afera z mytem 4

Czy pozostawianie przyczepy na kempingach to sposób na myto? W wielu krajach miłośnicy caravaningu dzierżawią teren pod przyczepy.

Czy na serio dla łatania dziury budżetowej damy się kolejny raz oskubywać e- -mytem?
- Teraz mają miejsce jakieś protesty, listy? Wszystko jest już przecież pozamiatane… – studzi zamysły o protestach Nowrotek.

Wracamy do pytania zadanego na wstępie: Jak zapamiętamy wakacje 2011 pod kątem podróży w naszym kraju? Zdziwienie i złość! ... Znów mnie skubią w moim kraju, oj skupią rozbójniki przebrane w mundury z orzełkiem. Do sprawy oczywiście wrócimy, bo też jesteśmy już w posiadaniu ciekawego listu z MF na argumenty PZM.

Konsultacje w sprawie stawek e-myta
Reprezentanci przewoźników drogowych, logistyków i spedytorów oraz biznesu motoryzacyjnego dyskutowali dziś, tj. 24 stycznia, z wiceministrem infrastruktury Radosławem Stępniem o proponowanych przez rząd stawkach, które mają obowiązywać po wprowadzeniu elektronicznego systemu poboru opłat, czyli od 1 lipca 2011 roku. W trakcie spotkania dominował pogląd, że planowane podwyżki opłat są zbyt wysokie, że osłabią, już przeżywające poważne kłopoty, firmy transportowe i że pociągną za sobą fatalne skutki, m.in. w postaci likwidacji tysięcy miejsc pracy. Reprezentujący ZMPD wiceprezes Janusz Łacny zaprezentował raport przygotowany przez prof. Magdalenę Osińską z UMK w Toruniu, z którego wynika, że akceptowalna średnia stawka nowych opłat nie powinna być wyższa niż 20 groszy za kilometr. Rząd chce, żeby przewoźnicy płacili średnio 46 groszy. Wiceminister Stępień informował, że polskie stawki są jednymi z niższych w Europie, a sposób ich naliczania wynika z Dyrektywy 2006/38/WE Parlamentu Europejskiego.
Afera z mytem 5

Na turystach Ministerstwo Infrastruktury zarobi niewiele, więc kto zdecydował o objęciu mytem pojazdów wykorzystywanych sezonowo?

W wyniku dyskusji sformułowane zostały cztery postulaty:
1. Dostosowania propozycji nowych stawek do wniosków płynących z raportu prof. M. Osińskiej, gdzie stawka akceptowalna określona jest na 20 groszy za kilometr.
2. Wprowadzenia w przepisach księgowych zasady zapisywania osobnej pozycji, obejmującej opłaty za korzystanie z dróg.
3. Ustanowienia częściowej rekompensaty z tytułu wzrostu stawek e-myta.
4. Dodatkowego obniżenia stawek e-myta dla samochodów EURO 5.

Wiceminister zapowiedział szybkie ustosunkowanie się do tych postulatów. Stwierdził, że popiera pomysł obniżenia stawek dla EURO 5, że wystąpi do ministra finansów z pismem rekomendującym wprowadzenie dodatkowej pozycji „opłaty drogowe”; w fakturach VAT oraz, że przeanalizuje ponownie proponowane stawki opłat pod kątem wniosków płynących z raportu zaprezentowanego przez ZMPD.

Informacja własna ZMPD
Opr. SJ


Rafał Dobrowolski


07.07.2011
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News