Rozmowa z Janem Siczkiem, prezesem zarządu Niewiadów S.A.
- Jak się ma dziś Niewiadów?
Było ciężko, jednak po latach chudych fabryka wychodzi na prostą.
- Nie za bardzo to widać na co dzień. Nie obserwujemy na drogach wysypu waszych przyczep.
Stracono sporo lat, i teraz chwilę potrwa, zanim polscy klienci na nowo przyzwyczają się do naszej obecności.
- Co zatem robicie, aby tak się stało?
Niezależnie od głębokich działań restrukturyzacyjnych, poszerzamy ofertę. Radykalnie. Powstaje właśnie katalog na rok 2010, w którym przedstawimy wszystkie nasze produkty. Będzie gruby.
- A w nim?
Na przykład trzy modele przyczep: 6 wersji najmniejszej, kultowej już N-ki, dobrze znanej wszystkim caravaningowcom. Do tego 2 wersje Freedom, której prototyp krążył w kończącym się roku po zlotach i kempingach w całym kraju. Teraz jest już po testach i z nowym rokiem trafia do sprzedaży. No i jeszcze Eximo. Ta największa, która w najwyższej z czterech wersji pomieści 5 osób. Do tego cała gama przyczep towarowych, handlowych, lawet, furgonów itp.
- Czy nie zapomniał Pan o czymś przypadkiem..?
Hmm... no dobrze, uchylę rąbka tajemnicy. Zanosi się na to, że już niezadługo w naszej ofercie pojawi się nie tylko pewna niespodzianka wśród przyczep bagażowych, ale też, zgodnie z życzeniami naszych klientów, kamper.
- A z kimże go zrobicie?
Tego jeszcze nie mogę zdradzić. Jednak prace nad prototypem są już bardzo zaawansowane.
- No, to już blisko na salony!