artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord - WCF 26.04-12.05 Sebastian

Łazienka – zmora architektów „domów na kołach”

Czas czytania 10 minut
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach”

Spędza sen z oczu sztabowi projektantów i wizjonerów. Jak bywa realizowana we wnętrzach współczesnych przyczep i kamperów? Otóż, winna być projektowana na całej wysokości wnętrza – podobnie jak aneks kuchenny, co już nie jest konieczne ani w przypadku aranżacji miejsc do spania, ani miejsc do siedzenia.

Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 1

Przykład tradycyjnego podejścia w projektowaniu łazienek. W kamperze marki Explorer Z marki Neo-Traveller wymiary pomieszczenia wynoszą 90x83 cm (brodzik ma 56x49 cm). Jej zaletą jest większa szerokość na wysokości ramion użytkownika.

Ergonomia jest nieubłagana. Użytkownikiem łazienki jest człowiek, więc to jego potrzebom (kinetyce) podyktowane winny być pomysły designerów. Dobrze, gdy ci wzorce czerpią z prawideł wykładanych w ramach studiów nad biomechaniką – interdyscyplinarną nauką zajmującą się badaniem struktury ruchu człowieka przy pomocy metod stosowanych w mechanice. Stosownie więc do powyższego, ruchliwość określamy na nasze potrzeby liczbą stopni swobody członów ruchomych mechanizmu lub biomechanizmu względem podstawy. Co to oznacza? Ruchliwość człowieka określa się stopniami swobody, czyli możliwością wykonywania ruchu w sześciu stopniach swobody (3 – postępowe, 3 – obrotowe), gdzie ruch obrotowy to droga kątowa (tylko ruch obrotowy), a ruch postępowy to przemieszczenie liniowe (np. kończyny).
Idźmy dalej. Otóż, punktem wyjścia przy projektowaniu struktury przestrzennej, tak każdego stanowiska pracy, więc i pomieszczeń użytkowych, są wymiary antropometryczne użytkowników oraz ich granice: pola widzenia i zasięgów ruchu. Do kształtowania stanowiska pracy pod kątem wygody użytkownika i funkcjonalności projektowanych elementów niezbędna jest znajomość wymiarów człowieka, zwanych wymiarami antropometrycznymi. Te ostatnie ulegają... zmianom, bo też nikogo nie trzeba przekonywać, że społeczeństwo „rośnie”, aczkolwiek już coraz mniej.

ReklamaŁazienka – zmora architektów „domów na kołach” 2
Antropometria i manekiny

Na potrzeby motoryzacji stosuje się od dawna manekiny i jakkolwiek metody ich tworzenia dostosowuje się co jakiś czas do realiów (współcześnie za wzorzec dorosłego mężczyzny przyjmuje się manekin o wysokości 188 cm), to np. model odwzorowujący urazy człowieka podczas testów zderzeniowych stanowi manekin 50-centylowy, czyli odpowiadający rozmiarami 50 proc. populacji mężczyzn. Krótko mówiąc, sylwetka mężczyzny mierzy 175 cm, posiada masę 78 kg, a w pozycji siedzącej wystarczy mu nad głową 88 cm. Kobiecy manekin to odpowiednio: 150 cm, 49 kg i 78 cm. Wspominając powyższe, nie można pominąć aspektu ergonomii, która na potrzeby tylko siedzisk w samochodach wyznacza położenie punktu H. Ten punkt odpowiada w przybliżeniu położeniu osi obrotu stawu biodrowego kierowcy oraz tzw. elipsy wzroku, która wynika z regulacji fotela. Tak naprawdę jednak punkt H powstaje na przecięciu osi obrotu nóg względem tułowia (osi obrotu przegubów) manekina trójwymiarowego umieszczonego na siedzeniu pojazdu, z płaszczyzną pionową stanowiącą płaszczyznę symetrii manekina. Tyle wytycznych naukowców, popartych doświadczeniem użytkowników pomieszczeń i stanowisk pracy. Pora przybliżyć najnowsze trendy w realizacji swobody ruchów na możliwie najmniejszej powierzchni łazienek.

Jak zyskać cenne centymetry?
Najnowsze propozycje designerów i architektów wnętrz idą generalnie w dwóch kierunkach: mobilne wyposażenie łazienki – najczęściej w postaci wysuwanego sedesu i z opuszczanej na czas korzystania z umywalki lub modularnej konstrukcji ścianek pomieszczenia. Oczywiście, najlepsze efekty daje połączenie obu pomysłów. O ile można sobie wyobrazić próby adaptacji mobilnych rozwiązań – a to w postaci wysuwanego sedesu WC, a to w postaci wylewki prysznica, którego podłoga pełni jednocześnie rolę podłogi łazienki, to już na całej wysokości wnętrza łazienka musi gwarantować pozycję stojącą (korzystanie z prysznica) – poza marginalnymi wyjątkami, o których niżej.
ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Główną osią wszelkich pomysłów będzie tu niezbędne minimum swobody ruchów, które specjaliści od ergonomii wyznaczają nie inaczej, jak kołem o promieniu 30 cm, które to symuluje postać człowieka i minimalną powierzchnię, jaką ten zajmuje podczas postawy stojącej w połączeniu z w miarę swobodną możliwością wykonywania obrotu. Stąd np. niemała pokusa projektantów, by to kształt brodzika determinował kabinę prysznicową. 60-centymetrowej średnicy kabina prysznicowa? Taka powierzchnia stanowi oczywiście absolutne minimum, acz nie gwarantuje nam pełnej swobody ruchów w sześciostopniowej skali (np. podczas skłonów, pochylania się).
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 4

Ruchliwość człowieka określa się stopniami swobody. Minimalizacja potrzeb pozwala ograniczyć kubaturę łazienek.
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 5

Koncepcja „Ergo Bath” wyzyskuje uchylnej konstrukcji umywalkę. Zysk okazał się niebagatelny, bo w ten sposób zaoszczędzono 0,5 m² powierzchni w przyczepach marki Adria.
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 6

W podobnym duchu – uchylna umywalka – powstają kapsuły mieszkalne, które mocuje się do pojazdów typu pick-up. Najmniejszą łazienkę znajdziemy na pokładzie zabudowy TRAIL 220 (94x67 cm).
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 7

Czynności okołokąpielowe
Zwróćmy od razu uwagę, że na swobodne rozbieranie się i ubieranie oraz wycieranie się po kąpieli potrzebne jest miejsce szerokości 70 cm i długości 100 cm. Jeśli umywalka służy wyłącznie do mycia rąk (np. w WC), wystarczy przed nią pole o wymiarach 50x50 cm, a jeśli również myjemy w niej górne części ciała – szerokości 65 cm i długości 110 cm. Jeszcze więcej miejsca należy przewidzieć wówczas, gdy nasze dziecko nie jest jeszcze samodzielne i trzeba mu pomagać przy myciu. Wreszcie sedes i przestrzeń wokół niego. Otóż, ten winien być posadowiony w polu o wymiarach ok. 80x85 cm. Taka przestrzeń zapewnia wygodne korzystanie z urządzenia oraz jego czyszczenie.
Wniosek? Kubatura wielu naszych „domów na kołach” nierzadko odbiega od wytycznych stosowanych w budownictwie mieszkalnym. Cóż, kompromisowe rozwiązania są podyktowane chęcią nieuszczuplenia przestrzeni, z których dużo częściej korzystamy podczas naszych wojaży (np. powierzchni do spania). Realizacja sześciu stopni swobody ruchów wymaga wyoblenia owego koła do kształtu charakterystycznego dla elipsy (dodania ok. 30 cm), bo tylko wówczas dorosły człowiek jest w stanie wykonać skłon. Tu wypada od razu poczynić zastrzeżenie. Powyższe wymogi mają moc obowiązywania tylko dla przypadku: dorosły człowiek, ale zdecydowanie nietęgiej sylwetki!

Elipsa i jej walory
W warunkach ograniczonej kubatury, jaką reprezentują „domy na kołach”, należy sądzić, iż lepszym rozwiązaniem jest eliptyczny kształt brodzika niż np. kwadrat czy pięciokąt, a nawet misa w kształcie koła. Dlaczego? Dane zawarte w atlasach antropometrycznych ujawniają, że dla co najmniej 95 proc. dorosłych mężczyzn uniesienie podudzia do poziomu wymaga już ok. 65 cm przestrzeni między granicznymi punktami (pośladka i kolana). Co innego, że taką kabinę prysznicową trudniej (kosztowniej) wykonać, jeśli mowa o ściankach zabezpieczających przed zachlapaniem stref sąsiadujących z pomieszczeniem łazienki i gwarantujących oczywiście intymność we wnętrzu przyczepy czy kampera.
Pole poszukiwań dla odważnych designerów wydaje się jednak bardzo obiecujące – wszak pochylona sylwetka człowieka w rzucie górnym zdaje się najbardziej godzić potrzebę maksymalnego wykorzystania ograniczonej przestrzeni w zgodzie z prawidłami ergonomii.
- Równie pożądanym zarysem – w rzucie górnym – pomieszczenia łazienki w skali „mikro” jest figura przywodząca skojarzenia z obrysem stadionu olimpijskiego, czyli dwie proste zamknięte półkolistymi. Jeśli chodzi o absolutne minimum takiej, to dla człowieka 95-centylowego przyjmuje się wymiary 70/110 cm – precyzuje prof. nadzw. dr hab. Włodzimierz Erdmann, kierownik Zakładu Biomechaniki i Inżynierii Sportowej gdańskiej AWFiS.
Najnowszym przykładem eliptycznej łazienki jest projekt koncernu Hymer, a konkretnie wnętrze przyczepy Eriba Nova S 590 (wymiary: 107x95 cm). Łazienka to najtrudniejszy temat dla aranżującego wnętrze kampera czy przyczepy. Niewiele można ją uszczuplić na długości i szerokości, bo gwarantująca swobodę ruchów musi mieć powierzchnię przynajmniej 0,6 m². To akurat wymiar najmniejszego pomieszczenia sanitarnego w najmniejszej kapsule mieszkalnej (94x67 cm) marki Tischer, jaka powstaje z myślą o posadowieniu na bazie fabrycznego pick-upa klasy VW Amarok. Wnętrze zaskakuje znikomą powierzchnią podłogi – raptem 2 m². Outdoorowej konstrukcji zabudowa typu TRAIL 220 skrywa jednak łazienkę. Narożnie usytuowana, pomimo ograniczonych rozmiarów (94x67 cm), świetnie spełnia podstawowe funkcje. Na czas kąpieli wystarczy złożyć ogromną umywalkę (63x36 cm), która skądinąd jest najmocniejszym punktem wyposażenia sanitarnego, acz korzystanie z prysznica wymaga uniesienia umywalki do pionu. Na pewno cieszy autonomia łazienki. 80-litrowy zbiornik na wodę czystą umieszczony jest pod kanapą przednią. Zbiornik ścieków ma pojemność 48 litrów i jest również izolowany.
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 8

Łazienka w kamperze Malibu 600 DSB 4 marki Carthago. Uwagę zwraca wysuwany sedes WC.
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 9

0,6 metra kwadratowego
Podobnie małe łazienki znajdziemy na pokładzie małych przyczep, które częstokroć po prostu pozbawione są prysznica (użytkownik przyczep z definicji korzysta z kempingów, więc i tamtejszego zaplecza sanitarnego). Podobnych wymiarów łazienkę zaproponował swego czasu Jacek Jaskot, debiutując w branży caravaningowej modelem kampera na bazie fabrycznej wersji Nissana Primastara z podniesionym dachem. Największym wyzwaniem była tu oczywiście kubatura za przednimi fotelami w szoferce – tylko 8,3 m³! Łazienka jest rzeczywiście niewielka – np. brodzik prysznica ma wymiary 56x56 cm, acz zaskakuje przemyślanym wykonaniem. Na jej wyposażeniu znalazła się toaleta Dometic CT 3000 z 19-litrową kasetą. Najbardziej cieszyła pojemność zbiorników – 90 litrów czystej wody i 110 brudnej.
Dziś najmniejsza łazienka powstaje w kamperze na bazie fabrycznego Fiata Ducato. W modelu Explorer Z ma wymiary 76x90 cm.
Najnowszym zamysłem w miarę racjonalnym wykorzystaniem kubatury wnętrza przyczep chwali się słoweński koncern Adria. Modernizacji gamy modeli przyczep Altea dokonano w ubiegłym roku, a gruntownie przeprojektowane wnętrze powstało przy współpracy z biurem projektowym Gigodesign. Efektem zaangażowania sztabu specjalistów jest koncepcja łazienki Ergo Bath.
- Nowa koncepcja łazienki oferuje unikalne rozwiązanie „dwa w jednym”, oszczędzając 0,5 m² –  nawet połowę przestrzeni w mniejszych łazienkach – wyjaśnia Matjaž Grm, dyrektor działu sprzedaży i marketingu firmy Adria. – Sprytny system umieszczenia składanego zlewu nad sedesem WC stanowi efekt dogłębnych studiów, jakie na nasze potrzeby realizowali światowej klasy designerzy. W tej wymagającej sytuacji marketingowej, impulsy rozwoju i innowacji oraz wsparcie zawodowe świadczone przez studio Gigodesign pozwoliło nam skutecznie wypromować doskonale zaprojektowane i funkcjonalne produkty, a to przełożyło się na zwiększenie rozpoznawalności marki i osiągnięcie najlepszych w historii wyników sprzedaży.
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 10

Mobilne ścianki (przesuwne) wokół brodzika łazienki usytuowanej w ciągu komunikacyjnym kampera BoxStar marki Knaus.
Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 11

Łazienka – zmora architektów „domów na kołach” 12

2Twin Vario – mobilna łazienka w kamperze marki Pössl.

Dostrzeżone podczas Caravan Salon
W zupełnie innym kierunku poszły prace specjalistów od wykrajania kubatury w kamperach. Uważny obserwator nowinek anonsowanych już w roku ubiegłym (a szczególnie podczas tegorocznych targów Caravan Salon) zauważy, że wzorce czerpano z doświadczeń amerykańskich specjalistów od zabudowy wnętrz kamperów klasy B. Mowa tu o rodzinie kamperów zabudowywanych na bazie furgonów o rozstawie osi od 3430 mm (np. Mercedes Sprinter). W takie realizacje celuje firma Roadtrek, a cały zamysł nieuszczuplania powierzchni wnętrza przez pomieszczenie łazienki opiera się na koncepcji wykorzystania tylko na czas użytkowania z takiej części środkowego korytarza, jaki wiedzie pomiędzy zabudową meblową. Efekt? Na czas jazdy łazienka zajmuje powierzchnię ok. 0,35 m², a na postoju dzięki odchylanym o kąt 90 stopni ściankom jej powierzchnia rośnie 3- lub nawet 4-krotnie! Sposób otwierania drzwi ma oczywiście znaczenie i zależy w dużym stopniu od łazienki, w której kabina prysznicowa ma się znaleźć. W małych przestrzeniach na pewno najlepiej sprawdzą się drzwi przesuwane lub składane.
W podobnym duchu realizowana jest aranżacja łazienek w kamperach europejskich producentów. Najczęściej jednak – jak na razie – w stopniu mniej zaawansowanym, bo tylko brodzik bywa wyodrębniony z powierzchni stałej zabudowy ścianek pomieszczenia. Na czas czynności higienicznych użytkownik łazienki wysuwa harmonijkowej konstrukcji ściankę, która dzięki pokaźnej powierzchni odgradza brodzik prysznica. Takie rozwiązania znajdziemy w najnowszych propozycjach bazujących na furgonie Ducato o długości 6 metrów. Rozwiązanie to ma tylu zwolenników, co przeciwników. Najbardziej krytykowana bywa kolizja w ciągu komunikacyjnym. Wszak korzystający z prysznica odgradza sypialnię (w tyle kampera) od living-roomu. Na pewno też rozwiązanie tego typu rodzi wątpliwość co do trwałości (proces starzenia się) i propagacji hałasu, jaki zwykle przecież towarzyszy podczas jazdy kampera po nie zawsze idealnie płaskiej nawierzchni.
Na osobnym biegunie znajdziemy rozwiązanie typu sit-down shower – bodaj najbardziej kompromisowe, bywa powszechniej wykorzystywane w wybitnie ciasnych wnętrzach pojazdów turystycznych (np. tych dzielnych w terenie), gdzie wysokość wnętrza zabudowy rzadko kiedy gwarantuje pozycję stojącą. Z prysznica korzystamy tu nie inaczej, jak... siedząc, najczęściej oczywiście na sedesie WC. Intymność takiej strefy gwarantują wówczas tylko przesłony z tkanin polipropylenowych.

Tekst: Rafał Dobrowolski
Zdj.: RD i mat. prasowe producentów


Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News