Nosisz się z pomysłem założenia kempingu? Z Hiszpanii płyną pozytywne komunikaty - dzięki odmłodzonej flocie w wypożyczalniach, sezon letni 2023 był tu bardzo udany. Zainteresowanie caravaningiem rośnie w szybszym tempie niż liczba rejestracji pojazdów kempingowych. I 1200 kempingów to zdecydowanie za mało. Potrzeba aż 1800 nowych obiektów tego typu!
W Barcelonie trwają Międzynarodowe Targi Caravaningowe (Salón Internacional del Caravaning, tereny targowe Fira Gran Via Barcelona, w dniach 7–16 października 2023 r.). Wydarzenie stanowi dobrą okazję, by zapytać: w jakiej kondycji jest hiszpańska branża? Wszak na początku br. pisaliśmy, że w minionym roku Hiszpanie zarejestrowali 1 768 mniej nowych kamperów i przyczep niż w 2021 roku, co jest historycznym spadkiem, który cofa wyniki branży caravaningowej do roku 2017.
Najświeższe sygnały z rynku rejestracji pojazdów kempingowych zdają się dowodzić, że caravaning odbija się po poważnych tąpnięciach. A takie przynajmniej wnioski płyną z raportów hiszpańskiego stowarzyszenia branży caravaningowej ASEICAR (The Spanish Association of the Caravanning Industry and Trade).
Już w marcu 2023 r. zarejestrowano 651 nowych kamperów, co stanowi wzrost o 7,1% w porównaniu z tym samym miesiącem 2022 r. Jedno się tylko nie zmieniło – rośnie popularność kompaktowych kampervanów a spada udział modeli klasycznych, np. z alkową sypialną. Jeśli chodzi o rynek pojazdów używanych, to i tu mamy wzrost - 1923 pojazdy w porównaniu do 1855 w 2022 roku (+3,7%). Z kolei liczba rejestracji przyczep kempingowych w dalszym ciągu spada. Powód? Ceny nowych egzemplarzy mocno poszły w górę, co studzi apetyt fanów caravaningu.
Hiszpański temperament caravaningowy 2023
We wrześniu 2023 r. dane rejestracyjne nadal potwierdzały trend obserwowany od miesięcy. W poprzednim miesiącu sprzedano w Hiszpanii 310 nowych samochodów turystycznych i kamperów, o 34,8% więcej niż w tym samym miesiącu 2022 r. Obie kategorie pojazdów (kompaktowe campervany i kampery klasycznej budowy) mają po 50% udziału w sprzedaży. Licząc od stycznia do września br. w Hiszpanii sprzedano odpowiednio: 2042 i 2055 fabrycznie nowych.
I nic dziwnego, że Salón Internacional del Caravaning w Barcelonie w tym roku szczególną uwagę poświęca konwersji furgonów takich marek jak Ford czy Mercedes Benz. Wśród tegorocznych propozycji mamy w Barcelonie dużo więcej bardzo kompaktowych i minimalistycznych propozycji - samochodów kempingowych ze znaczkiem Nissan, Toyota i … Skoda. Budżetowe projekty prezentują na swych stoiskach m.in. takie firmy jak: FURGOK, Tinkervan (na zdjęciach). Wśród przyczep bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się te niewielkie typu 4x4, np. marki Drop Camper.
Mając na uwadze wyhamowywanie trendu spadkowego, liczonego rejestracją nowych kamperów, branża w Hiszpanii czeka teraz na sygnały ożywienia na rynku nowych przyczep kempingowych. A to się okazuje trudne – i to wcale nie ze względu na płytsze kieszenie klientów. Co ma hamować rozwój sektora przyczep kempingowych? Otóż, fani caravaningu utyskują na braki w infrastrukturze kempingowej. Hiszpania potrzebuje więcej, i to dużo więcej miejsc stworzonych dla fanów caravaningu.
Popularność domów na kołach w wypożyczalniach
Hiszpański temperament ma się dobrze. Z każdym dniem przybywa osób, które chcą posmakować wolności w drodze. Nierzadko zaczynają, wynajmując swój pierwszy dom na kołach, a potem decydując się na zakup.
Dlaczego branża caravaningowa ma się o tyle lepiej, że jest jednym z największych beneficjentów okresu izolacji społecznej w związku z pandemią? Swoboda przemieszczania się bez harmonogramów i pośpiechu a w kontakcie z naturą nadal przyciąga tysiące hiszpańskich debiutantów. I to pomimo światowego kryzysu motoryzacyjnego i generalnego ubożenia społeczeństwa w ostatnim czasie.
Hiszpania potrzebuje więcej miejsc przygotowanych na wizyty pojazdów kempingowych! – ten sygnał Aseicar wystosował na krótko przed tegorocznym sezonem wakacyjnym. Otóż oszacowano wtedy, że hiszpańskie kempingi mogą się spodziewać ponad 225 000 pojazdów kempingowych, które tego lata przemierzą Europę, aby ich załogi mogły dotrzeć na upragnione wakacje w Hiszpanii. Firmy wypożyczające kampery i przyczepy kempingowe już na początku lata miały mieć floty pojazdów zarezerwowane na poziomie 90%, a druga największa grupa respondentów wykazała wtedy rezerwacje na poziomie 75%. Co innego, że pewnie na skutek inflacji średni czas wynajmu kampera czy przyczepy skrócił się r/r z 10 do 7 dni.
W Hiszpanii brakuje 1800 kempingów
Przykład Hiszpanii pokazuje, dlaczego fenomen caravaningu nie może się w pełni rozwijać. Wspomniane szacunki ostrzegały, że kraj ten (tylko) w sezonie wakacyjnym nawiedzić może 675 000 zagranicznych turystów - licząc średnio 3-osobowe załogi kampera/zespołu pojazdu. Obliczono, że fani caravaningu z innych krajów UE wygenerują dochody dla lokalnego biznesu, m.in. w sklepach, restauracjach i na stacjach benzynowych o wartości ponad 230 mln euro (licząc 150 euro średnich dziennych wydatków na pojazd kempingowy i 7 dni w drodze).
Już wtedy ostrzegano, że zabraknie miejsc na kempingach. Obecnie w Hiszpanii funkcjonuje około 1200 tak skategoryzowanych miejsc, tj. zdefiniowanych w przepisach dotyczących turystyki motorowej. A ile potrzeba, by móc bez przeszkód gościć 250 000 domów na kołach?
- Otóż w Hiszpanii trzeba by wybudować kolejnych 1800 kempingów! - zapewnił podczas konferencji w ramach targów w Barcelonie prezes Aseicar, José Manuel Jurado.
- Francja ma 7500 kempingów, 5700 jest takich w Niemczech i 4800 we Włoszech. W Hiszpanii nowy sposób podróżowania musi iść w parze z możliwością spania podczas podróży – w sposób legalny, co w szczególny sposób interesuje podróżujących z przyczepami kempingowymi.
Nosisz się z pomysłem założenia kempingu? Hiszpania stoi otworem!
Fot. Tinkervan