Każdego, kto chce wejść do świata caravaningu i zacząć czerpać korzyści z tej formy wypoczynku, czeka nie lada wyzwanie, jakim jest zakup pierwszej przyczepy kempingowej. O ile kupno nowej co do zasady powinno być łatwe i kojarzyć się wyłącznie z przyjemnymi chwilami, o tyle poszukiwanie i zakup używanej wymaga poświęcenia czasu, ale i ostrożności, coraz częściej przypomina to bowiem chodzenie po polu minowym. Należy więc uzbroić się w cierpliwość i zwracać uwagę na kwestie, które zostaną opisane w naszym dwuczęściowym poradniku.
Zanim zaczniecie rozglądać się za swoim pierwszym mobilnym domem, trzeba pochylić się nad kilkoma zagadnieniami związanymi z holowaniem. To bardzo istotne, gdyż nie każdy samochód nadaje się do tego typu wyzwań. Warto też zweryfikować swoje uprawnienia i zapoznać się z przepisami. Ale po kolei.
Możliwości samochodu do holowania przyczepy kempingowej
O tym, jaką przyczepę wolno holować danym samochodem, zdecydował producent – zostało to zapisane w świadectwie homologacji. Dane, które interesują nas w tym momencie, są przeniesione do dowodu rejestracyjnego. Mowa o maksymalnych masach całkowitych przyczep, które znajdziecie w rubrykach O1 i O2. Tych wartości przekroczyć nie wolno. Rubryka F3 to przedmiot wielu interpretacji, ale równie istotny. Poświęciłem temu osobną publikację w 97 numerze „Polskiego Caravaningu”.
Należy wspomnieć, że sugerowanie się wartościami w pozycji O1 ma zastosowanie wyłącznie w przypadku, gdy masa wynikająca z priorytetowego przelicznika 1,33, o którym mowa w § 14 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 31 grudnia 2002 r., jest większa lub równa O1. Nie bez znaczenia jest wartość z rubryki F2, bowiem dodając do niej maksymalną masę całkowitą zakupionej przyczepy, otrzymacie wynik, od którego będzie zależało wiele innych czynników.
Zanim zaczniesz szukać przyczepy…
Uprawnienia, czyli odpowiednia kategoria prawa jazdy
Jeśli z wykonanego zadania matematycznego wyjdzie suma nieprzekraczająca 3500 kg, można z całą stanowczością stwierdzić, że kategoria B jest wystarczająca, aby takowy zestaw prowadzić. Jeśli będzie choć kilogram więcej, a przyczepa inna niż lekka, będą potrzebne dodatkowe uprawnienia w postaci kodu B96 lub kategorii E-B, ale z racji tego, że to temat równie obszerny, odsyłam was do poprzednich publikacji, a najlepiej do aktualnych przepisów publikowanych na stronach ustawodawcy.
Magiczna bariera 3500 kg to również wyższe koszty podróży
Gdy łączna suma mas samochodu i przyczepy przekracza 3500 kg, kierowca zobowiązany jest zarejestrować się w systemie e-TOLL i wnosić dodatkowe opłaty za przejazd odcinkami płatnymi. Koszt związany z przejazdem autostradami płatnymi również będzie nieco wyższy. W Polsce każdy operator ma inne stawki. Więcej o e-TOLL znajdziecie w numerze 104.
Opowieści z mchu i paproci w stylu „ładna, czysta, zadbana i bez przykrych zapachów” to niemal szablon w ogłoszeniach, warto więc przynajmniej poprosić o aktualne zdjęcia przyczepy, zanim udamy się na oględziny
Przepisy, znaki
Kierowca prowadzący zespół pojazdów w postaci samochodu i przyczepy musi zdawać sobie sprawę, że nie wszędzie wolno nim wjechać. Należy zwracać baczną uwagę na ograniczenia ruchu pojazdów przekraczających masę podaną na znaku B-18, a także B-16 zakazującym wjazdu pojazdom o podanej na nim wysokości. O konieczności zwracania uwagi na ten drugi znak nie raz przypominały nam reportaże ze zdarzeń typu kamper kontra niski wiadukt… Dopuszczalne prędkości z przyczepą na haku również są inne niż przy jeździe solo.
Limit prędkości uzależniony jest od liczby pasów oraz specyfiki drogi, a wygląda następująco: strefa zamieszkania – 20 km/h, obszar zabudowany – 50 km/h, obszar niezabudowany z drogą jednojezdniową – 70 km/h, obszar niezabudowany z drogą dwujezdniową – 80 km/h, droga ekspresowa – 80 km/h, autostrada – 80 km/h.
Bardzo istotne jest to, że gdy kierujemy samochodem osobowym z przyczepą, nie mają do nas zastosowania znaki podnoszące dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym. W praktyce oznacza to, że zespół pojazdów nie może przekroczyć prędkości 50 km/h, nawet gdy mamy na drodze znak z ograniczeniem podniesionym do 70 lub nawet 80 km/h. Mając świadomość i spełniając konieczne warunki, o których była już mowa, z powodzeniem można zacząć rozglądać się za używaną przyczepą.
Jaką przyczepę wolno holować danym samochodem, zdecydował producent – zostało to zapisane w świadectwie homologacji. Dane, które interesują nas w tym momencie, zostały przeniesione do dowodu rejestracyjnego
Układ wnętrza przyczepy
Producentów jest wielu, ale układy dla danych wielkości przyczep mogą wydawać się wam łudząco podobne. I tak jest. Dobrze też wiedzieć, że przyczepa o oznaczeniu np. 440 SF będzie posiadała nadwozie o długości zbliżonej do tej wartości (nie wliczając w to dyszla), a pod oznaczeniem literowym skrywa się kod układu wnętrza.
Każda rodzina ma inne wymagania i potrzeby, a wybór układu pierwszej przyczepy do łatwych nie należy. Jak sobie poradzić? Dobrym sposobem na poznanie wielu układów wnętrz w jednym miejscu jest wizyta na targach caravaningowych. Chcąc kupić starszą przyczepę, z powodzeniem można oglądać układy tych nowych. Doświadczeni użytkownicy dostrzegą pewne różnice, niemniej nowicjusze z grubsza powinni zorientować się, co przypada im do gustu i jaki układ powinien spełniać ich potrzeby. Warto wziąć pod uwagę kwestie związane z wygodnym przygotowywaniem posiłków, nocowaniem, ale również przestrzenią do codziennego bytowania wewnątrz i w czasie niepogody.
Rozpoczynamy poszukiwania
Czasy, gdy „Niemiec płakał, jak sprzedawał”, minęły już dawno, a okres związany ze zwiększonym popytem na używane przyczepy w trakcie pandemii drastycznie zmniejszył szanse na znalezienie czegoś, co nadaje się do użytkowania natychmiast po zakupie. Zmierzam do tego, co jest przykre, ale prawdziwe. Otóż nasi rodzimi „Janusze biznesu”, ba, nawet ci zza zachodniej granicy dość szybko zareagowali na potrzeby rynku, sprowadzając i oferując używane pojazdy, które – delikatnie rzecz ujmując – nie powinny trafiać do osób stawiających pierwsze kroki w caravaningu… Oczywiście są wyjątki w postaci ludzi uczciwych, ale i tak należy zachować szczególną ostrożność. Przeczesując setki ogłoszeń w internecie, zapewne dość szybko dostrzeżecie niejedno „cacko”. Opowieści z mchu i paproci w stylu „ładna, czysta, zadbana i bez przykrych zapachów” to niemal szablon w ogłoszeniach, a to jeszcze podsyci waszą niecierpliwość. Owszem, czasem uda się nabyć okazyjnie i być zadowolonym, ale gdy kupujecie pierwszą w życiu przyczepę kempingową dla swojej rodziny, nigdy, pod żadnym pozorem nie oglądajcie jej sami! Będzie jak zwykle, czyli oczy kupią. Uwierzcie, na ten sprzęt trzeba spojrzeć zimnym okiem, dobrze by było, żeby zrobił to ktoś mający wiedzę o tym, co i gdzie sprawdzić. Być może trzeba będzie coś poprawić, naprawić, ale warto mieć świadomość, że konstrukcja przyczepy to zbitek aluminiowej blachy, styropianu i drewnianych listew. Pewne usterki mogą okazać się nienaprawialne albo generować wysokie koszty.
O tym, jak się przygotować, na co zwracać uwagę podczas oglądania i zakupu używanej przyczepy, przeczytacie w drugiej części poradnika w kolejnym numerze magazynu.
Jadąc z przyczepą…
Marcin Turko
Artykuł pochodzi z numeru 5 (107) 2022 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.