Dziesiąty lipiec, to właśnie teraz, Ku fiordom wiodę swego kampera. Jedzie nas czworo, bo oprócz żony, Wiozę przyjaciół w norweskie strony. Przyszło nam jechać w wielkim upale, Przez Niemcy, Danię – tu się pochwalę – Z Hirtshals do Bergen kołysał nas prom, A pod pokładem – mobilny nasz dom!
Bergen nas wita. Ach, dodam jeszcze, Wita nas słońcem, wcale nie deszczem! * Nagle ujrzałem pierwszego trolla, A nie! To tylko celna kontrola. Celnicy grzecznie nas poprosili, Byśmy kampera im otworzyli. Weszli do środka, długo szukali, Chcieli coś znaleźć – rady nie dali. Miasto jest piękne, mówię to szczerze, Lecz trzeba rozstać się już z wybrzeżem, Albowiem fiordy, rzeki i skały, Z niecierpliwością na nas czekały.
* według statystyk w Bergen jest 250 dni deszczowych w roku
Pierwszy nasz nocleg na ziemi trolli, To Tvindefossen. Dusza swawoli, Bo na kempingu, zaraz przy skale Grzmi nam wodospad, brzmi doskonale. Dnia następnego, z Gudvangen promem, Wprost do Kaupanger płyniemy z... domem. Fiord tak wspaniały, że na wspomnienie, Jeszcze mnie dzisiaj ściska wzruszenie.
Szczęśliwi i pełni nadziei rozpoczynamy buszowanie po Norwegii!
Nasz pierwszy nocleg w Norwegii ma miejsce na kempingu przy pięknym wodospadzie Tvindefossen koło miejscowości Voss.
Nocleg dziś mamy w bajkowym świecie, Wśród gór, przy fiordzie, przy rwącej rzece... Ruszamy dalej, czas na lodowiec, Co to?! Na drodze jest stado kóz i owiec! Grzecznie czekamy przez minut kilka, Przecież nie będę robił za wilka! Tyle tu wokół pięknych pejzaży, Że każdy uśmiech wciąż ma na twarzy.
Targ rybny w Bergen.
Nocleg na dziko, w bajkowym świecie...
Fiordzie Geiranger! – Bądź w gotowości, Bo dzisiaj z Polski będziesz miał gości! Dalsnibba szczytem jest niewysokim, Lecz widok z niego – baaardzo szeroki! Droga do fiordu wiedzie w dół stromo, Klocki oszczędzam – dym i – wiadomo! Kempingi w dole wręcz przepełnione, A nasze twarze takie wkurzone, Że jeszcze chwila, a dwa rozwody, Stały się faktem nad brzegiem wody. I podczas gęstej tej atmosfery, Żona wtem krzyczy: ”Tam są kampery!” I rzeczywiście, po drugiej stronie, Wolne są miejsca, dziękuję żonie. Nic nie płacimy, miejsce jest „dzikie”, Ryby łowimy... z marnym wynikiem.
Drogę do lodowca blokują nam kozy.
Wodospad na szlaku prowadzącym do jednego z jęzorów lodowca Briksdal.
Storseterfossen nazajutrz czeka, Jest to wodospad, który przyrzeka, Że zrobisz piękne zdjęcia zza niego, Gdy go od... tyłu zajdziesz, kolego.
Dzisiaj w Hellesylt nocleg jest w planie, Płyniemy promem, choć to nie tanie. A i Hellesylt też jest ciekawe, Bo w środku wioski mają... Siklawę. Rzeka – nim wody do fiordu wtoczy – Wpierw wodospadem raduje oczy. Znów mnie dopadła dziś ta konkluzja, By się przydała, z Norwegią fuzja!
Dzisiaj od rana, raczej powoli, Ruszamy w stronę Drabiny Trolli. Najpierw – to norma (!) – jakieś tunele, Których naprawdę tutaj jest wiele. W Strandzie stoimy, czekamy na prom, Ktoś moczy wędkę, więc ryby tu są! Warto by sprawdzić, nie goni nas czas, Mam dwa dorszyki, przekąska w sam raz! Przed Drogą Trolli punkt widokowy, Który przyprawia o zawrót głowy. Tu na stalowej platformie stoisz, Drogę podziwiasz, jeśli się nie boisz! Ruszamy na dół, lecz nie my sami, Życie przebiegło mi przed oczami... Uff... z tym się miniemy, miejsca jest dość, A ten poczeka, bo miły to gość! Dwanaście zgiętych jak wąż zakrętów, Muszę pokonać siłą talentu, A żeby dodać temu jakości, Piękny wodospad koło nas gości.
I jest – jęzor lodowca Briksdal!
Wyjazd z promu po przeprawie przez fiord Geiranger.
Wciągam powietrze głęboko nosem, Dzisiaj ruszamy pod Mardalsfossen. Jeden z najwyższych to wodospadów, Przez dwa miesiące daje on „czadu”, By nagle zniknąć, ktoś zamknął kurek, Energetyczną „łatając” dziurę. ** Droga doń wiedzie bardzo urocza, Bowiem na skraju stromego zbocza, Wielkie paprocie pośród kamieni, A hen daleko tęcza się mieni.
** wodospad udostępniony jest dla turystów przez dwa miesiące, od 20 czerwca do 20 sierpnia, w pozostałe miesiące zasila pobliską elektrownię
Następny dzionek wita nas deszczem, No a przed nami Atlantyk jeszcze, Przez piękne mosty, co wyspy łączą, Jedziemy radzi, raczej nie rączo, A z najwyższego rzucamy sznurek, Rybę za rybą ciągniemy w górę! Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, By w taki sposób robić połowy. Po rybiej uczcie smutno stwierdzamy, Że się z krainą fiordów żegnamy...
Chyba najsłynniejsza z drabin – Drabina Trolli. Dostarcza wrażeń...
Maleńki parking przy wspaniałym moście na drodze atlantyckiej.
Pełni zachwytu z przeżytych wrażeń, I ze spełnieniem ukrytych marzeń, Znad Atlantyku i z aurą słotną, W drogę ruszamy, ale powrotną. Przez Szwecję, Danię, Niemcy aż w końcu – Wita nas Polska w przepięknym słońcu.
Z orłem na masce, nie po kryjomu, Mobilny domek wiódł nas do domu! I tylko jeden szczegół mnie boli – Że nie spotkałem po drodze... trolli.
Informujemy, że zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności (dostępną w regulaminie). W dokumencie tym wyjaśniamy w sposób przejrzysty i bezpośredni jakie informacje zbieramy i dlaczego to robimy.
Nowe zapisy w Polityce prywatności wynikają z konieczności dostosowania naszych działań oraz dokumentacji do nowych wymagań europejskiego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), które będzie stosowane od 25 maja 2018 r.
Informujemy jednocześnie, że nie zmieniamy niczego w aktualnych ustawieniach ani sposobie przetwarzania danych. Ulepszamy natomiast opis naszych procedur i dokładniej wyjaśniamy, jak przetwarzamy Twoje dane osobowe oraz jakie prawa przysługują naszym użytkownikom.
Zapraszamy Cię do zapoznania się ze zmienioną Polityką prywatności (dostępną w regulaminie).