artykuły

podrozePODRÓŻE
ReklamaBilbord - polboat 08.07-21.07 Sebastian

W morzu kwiatów

Czas czytania 4 minuty
W morzu kwiatów

Sezon caravaningowy 2011 rozpoczęliśmy wiosennym wyjazdem do zaprzyjaźnionych klubów, najpierw holenderskich, na coroczny zlot kwiatowy „FLOWER RALLY”, który tym razem odbył się na kempingu de Noordduinen w Katwijk w dniach 14-19 kwietnia 2011 r.

Było to spotkanie caravaningowców z kilku krajów, a najliczniejszą grupą byli Norwegowie i Holendrzy w liczbie po około 25 załóg. Przyjechało również kilka załóg niemieckich, dwie polskie, angielskie i francuskie.

Niedopięte?
Kemping położony jest tuż przy morzu i, jak to w Holandii, charakteryzuje się naprawdę wysokim standardem. Ma pełną infrastrukturę na stanowiskach, recepcję z wypożyczalnią rowerów, sklep, restaurację z wieloma pomieszczeniami, plac zabaw dla dzieci, a nawet kryty basen i wysokiej jakości zaplecze sanitarne. Poza tym miejsce do serwisowania pojazdów caravaningowych – pełna kultura.

W morzu kwiatów 1

Spacery po tak zadbanym parku są czystą przyjemnością.

Organizacyjnie zlot przygotowany został nieźle, choć zabrakło pełnej informacji o nim i zorganizowania dowozu uczestników na Paradę Kwiatową do sąsiedniego miasteczka. Poszliśmy tam zatem spacerkiem, zwiedzając przy okazji okolicę (autobusy miejskie również nie jeździły ze względu na ww. paradę). Szkoda…
Niesmak zrekompensowaliśmy sobie wizytą w Parku-Ogrodzie Keukenhof. Wierzyć się nie chce, ale na terenie 32 hektarów wiosną wysadzanych jest ponoć około 7 milionów kwiatów! Dla nas, spragnionych bliskiego kontaktu z przyrodą, były to niezapomniane widoki.

ReklamaW morzu kwiatów 2
Bilet „masowy” czy pojedynczy?

Keukenhof zwiedzaliśmy dzięki zakupionemu nam przez znajomych Holendrów tzw. Holland Pass, który ułatwiał wstęp do wielu atrakcyjnych miejsc w okolicy zlotu (Keukenhof, Amsterdam, Rotterdam, Haga itd.). Jedna uwaga dla pragnących powielić nasze doświadczenie – jeśli nie macie zbyt wiele czasu, zrezygnujcie z Holland Passu na rzecz biletów kupowanych do konkretnych miejsc, bo trudno skonfigurować wizyty w wielu obiektach o różnym poziomie atrakcyjności i w krótkim, bo 2-3-dniowym czasie.
W morzu kwiatów 3

Tyle kolorów... bardzo pozytywnie nastraja!
W morzu kwiatów 4

Gdzie nie spojrzysz – kwiaty!
W morzu kwiatów 5

Wycieczka tramwajem wodnym po Amsterdamie (jedna z możliwości tzw. Holland Pass).

Do okolicznych miast dojeżdżaliśmy kamperem, zostawiając go na tzw. P + R, dzięki czemu w ramach opłaty parkingowej mieliśmy dla całej czwórki bilety na środki masowej komunikacji dowożącej nas do centrów miast. Ale uwaga – należy zwrócić uwagę na dopuszczalną wysokość pojazdów na niektórych P + R, bowiem bywają przeznaczone tylko dla samochodów osobowych.

Wylosuj rodzinkę
Podczas zlotu, prócz własnego programu krajoznawczego, mieliśmy dodatkowo m. in. możliwość własnoręcznego wykonania kompozycji wielkanocno-wiosennych, uczestnictwa w spotkaniach towarzyskich i posiłkach zaaranżowanych przez organizatorów. Ciekawym pomysłem były spotkania z wylosowanymi rodzinami – uczestnikami zlotu, które najpierw podejmowaliśmy w naszym kamperze po polsku (my trafiliśmy na Norwegów) – czym chata bogata – a następnie szliśmy do kampera jednej z rodzin holenderskich.
ReklamaW morzu kwiatów 6
Ogólne wrażenia ze zlotu – było bardzo sympatycznie! Międzynarodowe towarzystwo, dobra szefowa klubu (Diny de Jong) i caravaning w pięknym kraju – akceptujemy taką ideę – „Caravaning bez granic”. Zlot zakończyło wspólne śniadanie w restauracji, po którym ruszyliśmy w dalszą drogę: przez Belgię, Francję, północną Hiszpanię, aż do Portugalii – na następny zlot przyjaźni.

Tekst i zdj.: Halina i Jerzy Głowińscy


09.01.2012
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News