Ach, Chorwacja. Nieskazitelnie czyste morze, słoneczna i gorąca aura oraz… przepiękne kempingi! Jeżeli do tej pory nie pojechałeś swoim kamperem lub zestawem poza granice naszego kraju, to szczególnie na „pierwszy raz” polecamy właśnie Chorwację. Podczas podróży do Albanii obowiązkowo musieliśmy odwiedzić wyspę Krk, na której zatrzymaliśmy się na ekologicznym, 5-gwiazdkowym kempingu sieci Valamar - Krk Premium Camping Resort. Wbrew pozorom, pobyt tutaj nie zrujnuje naszego portfela a w zamian otrzymamy… właściwie wszystko.
Kemping Krk Premium Camping Resort ulokowany jest około 4 kilometrów od starówki miasteczka Krk. Jeżeli przyjeżdżacie na miejsce kamperem i nie macie skutera/roweru, aby dotrzeć do miasteczka, to nic straconego. Na miejscu funkcjonuje wypożyczalnia obu sprzętów. My zdecydowaliśmy się na skutery (spalinowe, tak zwane „pięćdziesiątki”, ale dwuosobowe), za które zapłaciliśmy łącznie około 500 zł za dobę (dla 9 osób, bo taką paczką podróżowaliśmy).
O samym miasteczku będziecie mogli przeczytać w innym materiale - teraz skupmy się na kempingu. Przy szlabanie wjazdowym znajdziemy odpowiednie miejsca, aby móc postawić kampera lub zestaw na czas meldunku w recepcji. Tuż po przekroczeniu bram doskonale wiemy, że trafiliśmy do miejsca 5-gwiazdkowego. W oczy rzuca się przede wszystkim wszędobylska zieleń, mamy wrażenie, że trawnik przycięty jest z dokładnością co do milimetra. Wszędzie rosną krzewy, drzewka i (patrząc w dół, w kierunku morza) właściwie nie widzimy samego kempingu. To oczywisty plus - cień w chorwackim klimacie jest bardzo pożądany.
W klimatyzowanej recepcji musimy chwilkę zaczekać na swoją kolej. W międzyczasie patrzymy na zdjęcia dodane przez samych gości kempingu. Wystarczy, że na swój profil na Instagramie dodadzą fotkę lub film z odpowiednim hashtagiem (#) a te pojawią się na dużym monitorze w recepcji. Ponad 11 tysięcy różnych postów możecie znaleźć tutajObsługa, co oczywiste, bez problemu operuje językiem niemieckim, francuskim, angielskim i włoskim. Nie czujemy upału - klimatyzacja robi swoje. Meldunek trwa zaledwie kilkanaście minut. Do wyboru mamy kilka różnych parceli. Wersja „Comfort” oferuje od 70 do 90 m2 powierzchni, jest najtańsza, ale w cenie otrzymujemy tak naprawdę rzeczy najważniejsze, czyli podłączenie do prądu i wody. Swoją drogą nawet te rzeczy mają swój „smaczek”. Próżno szukać tutaj wystających kranów czy brzydkich skrzynek „prądowych”. Nastawmy się bardziej na elegancki murek, w którym ulokowano błyszczący kran. Lubimy takie drobnostki!
Parcele „Comfort Mare” są droższe, ale też większe (od 70 do 110m2) i ulokowane są blisko morza. Część z nich ma dodatkowo podłączenie satelitarne i możliwość opróżnienia nieczystości. Najdroższe są parcele „Premium Mare” ulokowane bezpośrednio nad samym morzem. Widoki są naprawdę niezwykłe! Do dyspozycji mamy oczywiście pełny „węzeł” sanitarny do podłączenia przyczepy lub kampera. My ostatecznie zdecydowaliśmy się na dwie parcele „Comfort Mare” i byliśmy z nich bardzo zadowoleni.
Cennik prezentujemy w tabelce poniżej. Jak widać, Chorwację warto odwiedzić chociażby we wrześniu. Temperatury oscylowały wokół 30 stopni a o tłumie i wysokich cenach mogliśmy zapomnieć.Tu jest wszystko!
Na kempingu dosłownie znajdziemy wszystko. Bankomat, market, wspomnianą wypożyczalnię rowerów i skuterów, bar, restaurację, boiska do różnych gier, baseny, miejsce do grillowania, mini-club i strefa SPA, w której możemy skorzystać z wielu niezwykle przyjemnych zabiegów.
Tu nie można się nudzić. Codziennie organizowane są zabawy, animacje dla najmłodszych, zajęcia dodatkowe, fitness itd. A jeżeli po prostu mamy ochotę na wypoczynek nad Adriatykiem, to wystarczy kilka kroków, aby być na plaży. Tam znajdziemy zejścia kamieniste i piaszczyste, olbrzymie leżaki z baldachimami a nawet plażę dla naturystów. Wyobrażacie sobie widok zachodzącego słońca widziany z poziomu wspomnianych łóżek? Efekt jest niesamowity, to trzeba zobaczyć na własne oczy.
Oczywiście na terenie całego kempingu funkcjonuje WiFi. Na osobną wzmiankę zasługują jednak centralne punkty sanitarne, które powinny być definicją dla wszystkich kempingów pt. „jak budować i dbać o sanitariaty”.
Punkty są ulokowane w tak sprytny sposób, że praktycznie każdy ma do pokonania podobną odległość ze swojej parceli. Rzuca się w oczy przede wszystkim czystość: obiekt jest sprzątany na bieżąco, każda z pracujących tam osób uśmiechnie się, przywita - kolejny, miły szczegół. Do dyspozycji mamy kilkanaście pryszniców, umywalek i toalet. Wszystko nowoczesne, świeże, czyste. Tuż obok znajdziemy stanowiska do zmywania naczyń oraz pralnię. Ta, podobnie jak większość usług dodatkowych na terenie kempingu, jest po prostu dość droga. Pralki są jednak na tyle duże, że rzeczy całej naszej dziewiątki bez problemu zmieściły się tylko w jednej z nich. O sanitariach dużo by mówić, ale lepiej pokazać to na zdjęciach - zobaczcie je poniżej.
Łącznie kemping ma 11 ha terenu, może na nim przebywać prawie 1500 osób. Bez problemu wjedziemy na nim kamperem powyżej 7,5 m długości i powyżej 4 tony masy własnej. Krk Premium Camping Resort reklamuje się jako miejsce wyjątkowo ekologiczne - odpady są segregowane, na miejscu pracuje również ekologiczna oczyszczalnia ścieków. Znajdziemy tam też (oprócz parceli) domki letniskowe, świetnie wyposażone. Do tego dorzućmy możliwość zwodowania własnej jednostki pływającej i… otrzymujemy kemping idealny.
Byliśmy, sprawdziliśmy, polecamy!