Szlagman, jeden z naszych lokalnych kolegów, zdecydował się na przełomie maja i czerwca tego roku zwiedzić Norwegię... na rowerze. Urzekły nas przesłane przez niego fotografie i krótkie relacje z przebytej podróży, więc z przyjemnością podzielimy się tym również z Wami. Poniżej przedstawiamy opowieść (będzie ukazywała się w odcinkach), licząc, że spotka się także z Waszą aprobatą, a może i zainspiruje?
Krzysztof Szlagowski: Na początek wybrałem Norwegię przynajmniej z dwóch powodów: niedaleko Oslo mieszka mój chrześniak, którego chcę odwiedzić na zakończenie wyprawy oraz moja serdeczna koleżanka z lat liceum, która mieszka w stolicy Norwegii. Ze względu na skromne możliwości urlopowe, skróciłem do minimum dotarcie do Norwegii i wybrałem przelot samolotem, tak, aby jak najwięcej czasu pozostało na zwiedzanie. Długo przygotowywałem logistykę całego wyjazdu i ostatecznie postanowiłem zabrać ze sobą namiot, korzystając w Norwegii z szerokiej oferty kempingowej. Nowością jest to, iż wstępując do organizacji CouchSurfing, mogę korzystać z gościnności Norwegów również należących do tej organizacji. W czasie mojej wyprawy w trzech miastach zamierzam właśnie skorzystać z takiej możliwości.
Plan podróży: Dzień/etap I - 27 maja (6.00-7.30 przelot Gdańsk-Torp). Przejazd z lotniska do Notodden- 112 km Dzień/etap II - 28 maja Notodden-Edland – ok. 129 km Dzień/etap III - 29 maja Edland-Suldal – ok. 136 km Dzień/etap IV - 30 maja Suldal-Prekestolen – ok. 100 km Dzień/etap V - 31 maja Prekestolen-Flekkefjord – ok. 152 km Dzień/etap VI - 1 czerwca Flekkefjord-Grimstad – ok. 158 km Dzień/etap VII - 2 czerwca Grimstad-Bamble – ok. 141 km Dzień/etap VIII - 3 czerwca Bamble-Moss – ok. 110 km Dzień IX i X - 4-5 czerwca zwiedzanie Oslo Dzień XI - 6 czerwca (8.00-9.30) przelot Torp-Gdańsk
W sumie na rowerze planuję przejechać w 8 dni ok. 1040 km, co daje średnią 130 km dziennie. Etap I - Lotnisko Torp-Notodden
Witam wszystkich serdecznie! Po wylądowaniu na lotnisku w Torp, zabrałem się za składanie roweru, po czym ochoczo ruszyłem w drogę w kierunku Notodden. Pogoda przez większość dnia dopisywała, choć kilka razy postraszył mnie niewielki deszczyk. Trasa bardzo urozmaicona pod względem ukształtowania terenu. Zdarzały się bardzo długie i strome podjazdy, gdzie kilkakrotnie musiałem zejść z roweru i przez parę minut go prowadzić, ale były też fantastyczne zjazdy, kiedy na liczniku pojawiało się prawie 70 km/h. Około godz. 17 dojechałem do Notodden i wtedy zadzwoniłem do Julii, u której dzisiaj nocuję. Okazało się, że pojechałem trochę za daleko i musiałem zapytać się spotkanej Pani o ulicę, której szukam. Później już poszło łatwo i teraz mogę spokojnie do Was napisać. Później postaram się jeszcze zrobić zdjęcia i chociaż kilka przesłać, a tymczasem pozdrawiam i do usłyszenia!
Informujemy, że zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności (dostępną w regulaminie). W dokumencie tym wyjaśniamy w sposób przejrzysty i bezpośredni jakie informacje zbieramy i dlaczego to robimy.
Nowe zapisy w Polityce prywatności wynikają z konieczności dostosowania naszych działań oraz dokumentacji do nowych wymagań europejskiego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), które będzie stosowane od 25 maja 2018 r.
Informujemy jednocześnie, że nie zmieniamy niczego w aktualnych ustawieniach ani sposobie przetwarzania danych. Ulepszamy natomiast opis naszych procedur i dokładniej wyjaśniamy, jak przetwarzamy Twoje dane osobowe oraz jakie prawa przysługują naszym użytkownikom.
Zapraszamy Cię do zapoznania się ze zmienioną Polityką prywatności (dostępną w regulaminie).