W dniach 1-3 września odbył się 46. Międzynarodowy Zlot CamperTeam w Radawie, którego organizatorami byli Lucyna (Santa) oraz Tadeusz (T_Rapido).
Dzięki uprzejmości wójta gminy Wiązownica do dyspozycji mieliśmy Gminny Ośrodek Wypoczynku i Rekreacji w Radawie. Miejsce niezwykle urokliwe i przepięknie zagospodarowane, z masą atrakcji zarówno dla młodszych, jak i starszych gości. Znajdziemy tam kąpielisko, korty tenisowe, teatr na wyspie, kemping, wiele punktów gastronomicznych i... doskonałą atmosferę.
Zlot – tu wszyscy uczestnicy byli jednomyślni – przygotowany został perfekcyjnie. Jedną z głównych atrakcji była piątkowa wycieczka do Lwowa przygotowana przez „Santę”. Wyjazd zaplanowano na 5 rano, w planie wycieczki było zwiedzanie: katedry greckokatolickiej (św. Jura), opery, pomnika A. Mickiewicza, starego miasta oraz katedr, łacińskiej i ormiańskiej. W drodze powrotne uczestnicy odwiedzili Cmentarz Łyczakowski oraz Cmentarz Orląt Lwowskich.
Po całym dniu wycieczkowych emocji, wieczorem odbyła się impreza powitalna, na której przy doskonałej muzyce ugoszczono zlotowiczów.
W Sobotę atrakcji również nie brakło. Odbyła się m.in. wycieczka autokarowa, wycieczki rowerowe, piesze... dla każdego coś miłego. Ognisko było główną atrakcją wieczora, której towarzyszył wyśmienity poczęstunek oraz impreza na scenie ośrodka, w którym gościliśmy.
Dużą niespodzianką było rozdanie przepięknych medali za zasługi dla CamperTeam z okazji 10-lecia klubu. Forumowy szef Janusz oraz „CamperPapa”, czyli znany wszystkim Tadeusz, uhonorowali w ten sposób aktywnie działających członków klubu. Wybranym serdecznie gratulujemy i życzymy dalszego zapału do działania.
Na koniec części oficjalnej odbyło się losowanie nagrody przygotowanej przez „Polski Caravaning”, czyli 5 rocznych prenumerat czasopisma. Wygranym osobom również serdecznie gratulujemy, ale i pozostałych zachęcamy do lektury :)Po części oficjalnej rozpoczęła się część „imprezowa”. Były tańce, karaoke i zabawa do późnych godzin nocnych.
W niedzielę tradycyjnie nadszedł czas pożegnań... Jak to mówią, „było miło, ale się skończyło”.
W imieniu „Polskiego Caravaningu” bardzo dziękujemy za zaproszenie na zlot. Naszym skromnym zdaniem była to impreza niezwykle udana, a podczas rozmów z uczestnikami pod adresem organizatorów padały same, w pełni zasłużone „ochy i achy”.
Dziękujemy i... do zobaczenia za rok!
Grzegorz „Gino” Dubrowski
Fot. Henryk ''Misio'' Janecki (Lwów), Rafał „Zderzak” Klimczyk (zlot)