Wielu świeżo upieczonych rodziców mówi, że na jakiś czas (niestety) muszą zaprzestać aktywności fizycznej ze względu właśnie na malucha. Marka THULE wychodzi naprzeciw tych oczekiwań i prezentuje wielofunkcyjny wózek THULE Chariot Sport, który w ostatnim czasie został uhonorowany prestiżową nagrodą IF Design Award 2017. Czym jest? To prawdziwy „kombajn” dla dzieci i ich rodziców - idealny na ciągłe zachowanie aktywności.
Niezależnie od tego dokąd zmierzasz: na jogging, wyprawę rowerową, spacer czy nawet bieg narciarski, Thule Chariot Sport spełni wszystkie Twoje oczekiwania - brzmi hasło reklamowe produktu. I trudno się z tym nie zgodzić patrząc w specyfikację produktu.
Thule Chariot Sport to przede wszystkim wózek przeznaczony dla tych rodziców, którzy nie chcą rezygnować z aktywności fizycznej ale też nie mogą (co oczywiste) zostawić dziecka samego. Producenci przede wszystkim mówią o ergonomicznym uchwycie do prowadzenia co jest „idealnym rozwiązaniem do joggingu”. Tak, to takie proste - wkładamy sportowy strój, malucha do wózka i idziemy… biegać. Połączenie miłego z pożytecznym.
To jednak dopiero początek zastosowań wózka. Bez problemu zaczepimy go do roweru a to już krok od podróży właśnie kamperem a następnie zwiedzania poszczególnych terenów właśnie w ten sposób. Na „wyposażeniu” znajdziemy m.in. rozkładane fotele dla większego komfortu dziecka, wyjmowaną wyściółkę siedzenia, dużą tylną torbę (odpinaną), drążek poprzeczny do montowania akcesoriów i kilka systemów, które pozwolą w kilka chwil zmianę aktywności np. od holowania za rowerem do spaceru. Za dopłatą można kupić nawet zestaw do… uprawiania narciarstwa biegowego i pieszych wędrówek czy też uchwyt na kubek.
Wózek spełnia standard Oeko-Tex Standard 100, klasa 1 co gwarantuje, że materiał jest odpowiedni nawet dla najmłodszych podróżników i nie wywoła podrażnień ani alergii.Sprzęt idealny? Prawie. Pozostaje kwestia ceny - ta opiewa na kwotę prawie 6 tys. zł (5683,30 zł). Cóż, idealne rozwiązania kosztują. Nie mniej jest to sprzęt warty polecenia właśnie przede wszystkim dla tych, którzy ze swoim „domem na plecach” zwiedzają świat.