Tramper – tak nazywa się model Volkswagena Caddy Life. Na zeszłorocznych targach w Düsseldorfie wzbudzał ogromne zainteresowanie. Dlaczego?
,,Samochód na bazie Caddy Life przeznaczony na weekendowy wypad za miasto” – głosi hasło na oficjalnej stronie Volkswagena. Wydaje się, że nie tylko na ,,weekendowe wypady”, ponieważ śmiało można powiedzieć, że na dłuższe wyjazdy także. Można ten model nazwać nawet kamperem i w dodatku polskim, gdyż produkowany jest u nas, w Poznaniu. Na targi w Düsseldorfie także przyjechał z Poznania i był tam prezentowany przez naszych rodaków. Znak czasu?
Ta wersja Caddy wyposażona jest w namiot rozpinany na klapie tylnej oraz komplet wypoczynkowy w postaci stolika i krzesełek w specjalnych torbach (opcjonalnie). Podstawowe wyposażenie obejmuje także składane łóżko dla dwóch osób z zasłonami, torby bagażowe, dodatkowe oświetlenie przedziału pasażerskiego i dwie lampy w klapie tylnej. Tapicerka siedzeń i łóżka wykonana jest w stylu „La Strada”, do czego nawiązuje oklejenie nadwozia. Dużym plusem jest możliwość bardzo prostego rozłożenia i demontażu większości elementów. Na co dzień mamy więc zwyczajny samochód dostawczy, a na wyjazd mały kamper.
Niewątpliwie to pomysł na caravaning. Takie rozwiązanie jest funkcjonalne i tanie. Nie absorbuje naszych środków, a nasz kamper (kamperek?) może nawet na co dzień na siebie zarabiać.
Z jednej strony wielkie luksusowe autobusy, z drugiej małe samochody dostawcze – caravaning ma wiele twarzy.
Dariusz Wołodźko
zdjęcia: Sebastian Klauz