Długie, szerokie, luksusowe i drogie – w cenie kilkuset tysięcy euro. Luksusowe autobusy caravaningowe. No właśnie, czy to jeszcze można nazwać kamperem?
Niewiele ich jeździ po europejskich drogach, inaczej niż w Stanach Zjednoczonych. Gdy oglądam te pojazdy na targach caravaningowych w Europie, ciągle zadaję sobie pytanie: czy to jeszcze kamper i kto je kupuje? Za chwilę pojawia się kolejne: gdzie nimi jeździć?
Wśród szerokiej oferty producentów znajdziemy takie pojazdy i przyczepy kempingowe, których wnętrze i wyposażenie przewyższa komfortem… luksusowe wille. Gdybyśmy nie wiedzieli, że to kamper, łatwo byłoby pomylić je z apartamentem.
Czego tu nie ma!
Podłogi wykładane terakotą, łoża do spania, wielkie salony, drogie i wyszukane ozdoby, łazienki – jak w kilkugwiazdkowych hotelach! Po prostu: zbytek i przepych. Czy to jeszcze kamper?
Pewnie tak, choć nie taki obraz przychodzi nam na myśl, gdy wypowiadamy lub słyszymy to słowo. Takie kampery jednak istnieją i są produkowane, choć w przeważającej większości tylko na indywidualne zamówienie.
Na postoju powierzchnia mieszkalna powiększa się przez wysuwanie boków w obie strony o metr. Na brak przestrzeni nie możemy narzekać. Ten kamper z niemieckiej firmy Kohler Caravans dostępny jest już za 800 tysięcy euro.
Przestrzeń, klimatyzacja i jakość wykonania.
Łazienka, prysznic, kuchnia, toaleta. Podziw budzi inwencja i kreatywność projektantów, którzy potrafią maksymalnie wykorzystać powierzchnię i przestrzeń pojazdu, nie powodując dyskomfortu.
Siedząc za kierownicą takiego pojazdu, można pomyśleć o dalekich wyjazdach i podróżach. Można też pomyśleć: jak ja tym zakręcę?
To prawdziwe salony na kołach. Można zarówno wypoczywać, jak i prowadzić interesy. Na pewno zrobimy wrażenie na partnerze biznesowym, gdy zaprosimy go na rozmowę do takiego kampera.
Jakość wykończenia domów na kołach nie odbiega od jakości wykonania luksusowych apartamentów i hoteli. Można powiedzieć, że w wielu rozwiązaniach ją przewyższa: całość i poszczególne elementy muszą wytrzymać przecież wibracje i wstrząsy towarzyszące nam podczas jazdy. Tylko gdzie nimi jeździć? I kto nimi jeździ?
Dariusz Wołodźko
Zdjęcia: Sebastian Klauz, Dariusz Wołodźko, Carthago, Niesmann Bischoff, Concorde
Na zdjęciach: Kohler Caravans, Concorde Charisma,
Clou Megaliner,
Monaco Signature Series