artykuły

prezentacje-pojazdowPREZENTACJE POJAZDÓW
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Volkswagen potwierdził - będzie elektryczna California

Volkswagen potwierdził - będzie elektryczna California

Czas czytania 2 minuty

Nowe normy emisji spalin, szeroko pojęta „ekologia” i stwierdzenia, że silnik wysokoprężny jest „be” nie pomagają kamperom. Samochody osobowe stają się hybrydami lub „elektrykami” - czy podobna przyszłość spotka pojazdy turystyczne? Prawdopodobnie tak co pokazuje przykład Volkswagena. Niemiecki producent potwierdził, że na rynku pojawi się elektryczna wersja kultowej już Californii. Kiedy?

Odpowiedź jest prosta: nie wiadomo. Generalnie na temat elektrycznego kampera VW wiemy, że… nic nie wiemy. Jedyna, oficjalna i potwierdzona informacja to fakt, że będzie on produkowany w fabryce w Hanowerze. Pozostałe wieści to dywagacje dziennikarzy.

ID.California (to pełna nazwa) bazować będzie na modelu ID.Buzz. Taką samą sytuację mamy dziś - obecny Volkswagen California to kempingowa wersja Transportera. Nie wiadomo, jak będzie wyglądać kwestia napędu oraz pojemności baterii. Ich maksymalna pojemność w ID.Buzz to 111 kWh. Jeżeli taki zestaw zostanie zamontowany również w elektrycznej Californii to możemy liczyć na zasięg około 550 kilometrów według standardu WLTP. Oczywiście to teoria - w praktyce wynik ten najprawdopodobniej nie przekroczy pułapu 400-450 kilometrów.

To właśnie zasięg na jednym ładowaniu może być największym problemem elektrycznej Californii. Podana wyżej wartość kłóci się z ideą nieskrępowanej podróży przed siebie. Trasę należałoby planować zgodnie z rozmieszczeniem ładowarek, nie wiadomo jak na elektryczną Californię zareagowałaby same pola kempingowe. Niektóre z nich są wyposażone w miejsca parkingowe dedykowane samochodom elektrycznym, ale nasza California nie mogłaby z nich skorzystać - wszakże potrzebujemy kampera na parceli a nie gdzieś na betonowym parkingu. Tomasz Domański z serwisu

chip.pl pomysł e.Californi w żartobliwych słowach ocenia tak:

Zakładam, że ID.California będzie musiał stawać przy ładowarce co jakieś 450 kilometrów, co trochę kłóci się z ideą niczym nieskrępowanej podróży. Chyba, że zapoczątkuje to nowy trend, w którym właściciele elektrycznych kamperów będą jeździć od ładowarki do ładowarki i urządzać przy nich imprezy inspirowane latami 60. ubiegłego wieku.


Bartłomiej Ryś24.12.2021
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News