Pamiętacie film pt. „Prosta historia” w reżyserii Davida Lyncha, w którym Alvin Straight podróżuje z Iowa do Wisconsin na małym, ogrodowym traktorku, aby u celu podróży pojednać się z chorym bratem? Na podobny pomysł wpadło pięciu członków działającej na rzecz bezdomnych Wspólnoty Betlejem, których wyprawie patronuje nie kto inny, jak sam twórca filmu!
Z Jaworzna do bazyliki św. Teresy w Lisieux we Francji – taką, liczącą ok. 1,7 tys. km trasą chcą pokonać na blisko 40-letnich traktorach nasi śmiałkowie. Każda z maszyn ciągnie za sobą przyczepę kampingową oklejoną wizerunkami świętych, w których uczestnicy będą nocować, posilać się i modlić.
Jak mówi ks. Mirosław Tosza, założyciel wspólnoty, a zarazem inicjator pielgrzymki i jeden z jej uczestników, „Prosta historia” z 1999 r. jest dla niego przypowieścią o pojednaniu. Bohater filmu – zresztą postać prawdziwa, bowiem film oparty jest na faktach – dobiegający osiemdziesiątki Alvin Straight, postanawia odwiedzić po 10 latach swojego brata, do którego nie odzywał się od czasu braterskiej kłótni. Jako środek transportu wybiera... traktorek do koszenia trawy.
– Ponieważ wszyscy się śpieszą, my chcemy pokazać, że aby dobrze przeżyć życie, trzeba zwolnić albo się zatrzymać – tłumaczy ks. Tosza wybór niezbyt szybkiego (maszyny są w stanie jechać z prędkością maks. 15 km/h) środka transportu.
W „Drogę Pojednania” – bo tak nazwali swoją pielgrzymkę – wyruszyli w niedzielę. Ich trasa biegnie przez Polskę, Czechy, Niemcy i Francję, a planują pokonać ją w ok. sześć tygodni, przejeżdżając każdego dnia po 70-80 km. Pielgrzymi wzięli ze sobą projektor oraz ekran, aby podczas postojów wyświetlać „Prostą historię”.