Ruszyliśmy ze Świnoujścia promem Tinker Bell należącym do linii promowych TT Line. Tinker Bell, czyli dzwoneczek to bajkowa postać ze znanej opowieści „Piotruś Pan”. Naszym celem był Trelleborg, który osiągamy po 6,5 godzinnym rejsie. Na pokładzie tego ponad 200 metrowego statku znajduje się 220 kabin pasażerkich, restauracja, bar, czy sklep i oczywiście pokłady ładunkowe, na których zaparkowane są samochody.
Po przypłynięciu do Trelleborg, przepakowaniu i drugim śniadaniu kierujemy się do Muzeum. Jak w większości podobnych powierzchni ekspozycyjnych są tutaj wystawy stałe i czasowe. Wśród tych stałych znajdziemy m.in. ekspozycję pokazującą historią Trelleborga, od 600. roku do współczesności. O uzyskaniu praw miejskich, zmianie statusu rolnika w robotnika przemysłowego. Ciekawe grafiki, eksponaty, nagrania audio i video. Kolejna sala ukazuje eksponaty z epoki brązu, osadę Skateholm sprzed około 7 tysięcy lat. Cyklicznie organizowane są tam również warsztaty artystyczne dla dzieci. Zarówno my jak i dzieciaki czujemy się zainspirowani i zaciekawieni historiami miasta i regionu.
Potem mały spacer po centrum i kawa w Systrar and Bonor. To kawiarnia miejszczące się przy deptaku w centrum miastaw kamienicy, w której kiedyś mieścił się bank. Są tam również pokoje na wynajem czyli taki tradycyjny bed & breakfast. Niezwylke przemiły właściciel i obsługa opowiedzieli nam o historii budynku, miasta i zaserwowali nam przepyszne muffiny, drożdżówkę z rabarbarem a nawet ciastko wegańskie. Letni ogródek, parter oraz stoliki na pietrze z zabytkowym piecem i meblami nadawały temu miejscu niesamowitego klimatu.
A wieczorem kolejne atrakcje. Przyjęło się, że wiosna w Szwecji rozpoczyna się 30 kwietnia. To właśnie wtedy ma miejsce Noc Walpurgii. Zwyczaj ten kultywowany jest niemal w całej Szwecji, aby chucznie pożegnać zimę i powitać nową porę roku. Szwedzi rozpalają ogniska, wspólnie śpiewając, tańcząc i świętując nadejście wiosny. Uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu w niesamowitym miejscu w centrum Trelleborg. W 1988 roku odkryto tutaj ślady zamku pierścieniowego z epoki wikingów, od którego Trelleborg wziął swoją nazwę. W 1995 roku w centrum odbudowano część zamku oraz folwark wikingów, które są zarówno atrakcją dla turystów jak i miejsce spotkań i wydarzeń dla lokalnej społeczności.
Na pierwszy nocleg kierujemy się do Trelleborg Strand czyli położonego nad morzem kempingiem - dosłownie 10 minut autem od centrum miasta i terminu promowego. Czyste i nowe sanitariaty, dobrze wyposażona kuchnia. Znajdziecie tam stanowiska dla kamperów, przyczep, domki sezonowe oraz pole namiotowe ładnie usytuowane wśród drzew. Jest tam plaża, długi pomost, plac zabawa, wypożyczalnia rowerów a wszystko to w przystępnej cenie (za nasz nocleg zapłaciliśmy 235 koron czyli niespełna 100 zł).
Kolejna fajna atrakcja regionu znajduje się około 15 km na wschód na Trelleborg. W miejscowości Smygehuk znajduje się najbardziej wysunięty na południe punkt Szwecji - to zdecydowanie najłatwiejszy do odwiedzenia ze skrajnych punktów Szwecji. Obok jest przystań, kilka kawiarni i lodziarnia. Przy drodze duży, bezpłatny parking z toaletami. Znakomite miejsce na spacer i posiłek.
Miejscem zdecydowanie wartym odwiedzenie jest półwysep Falsterbo. Niezwykła przyroda, której część chroniona jest w rezerwacie Skanör Ljung. Piękne, białe plaże z krystalicznie czystą wodą wręcz zapraszają do kąpieli, kitesurfingu, turystyki pieszej, jazdy na rowerze i obserwacji wielku gatunków ptaków. Mimo wiosennych temperatur i zachodzącego słońca skusilismy się na krótką kąpiel.
Zatrzymaliśmy się nieopodal na jedną noc w Falsterbo Camping & Resort. To dość duży, ładnie położony, zaledwie kilkaset metrów od morza kemping. Różne opcje pobytu czyli domki większe, mniejsze, kwatery na przyczepy, kampery czy w końcu namiotu. Fajny plac zabaw, małe boisko do piłki nożnej, mini-golf, kort do padla, kawiarnia (ale otwierana dopiero koncem maja), oraz mała część sklepowa w recepcji z najpotrzebniejszymi rzeczami.
Kolejne miejsce, które odwiedziliśmy to Muzeum Fotevikens. Moim zdaniem to obowiązkowy punkt podczas zwiedzania okolic Trelleborga. Jest to skansen archeologiczny, który pokazuje, jak mogło wyglądać życie w mieście w późnej epoce wikingów - wczesnym średniowieczu. Oprócz tradycyjnych wystaw w muzeum znajduje się zrekonstruowane miasto Wikingów z 23 budynkami o różnym charakterze. W Foteviken przeniesiesz się do epoki wikingów i początku XI wieku, dowiesz się więcej o mitologii nordyckiej i wielu innych aspektach historii Europy Północnej. Na terenie miasta znajdziesz piekarnię, chatę tkacza, kuźnię, czy wieżę obserwacyjną - zobaczysz, jak Wikingowie budowali domy, uszlachetniali materiały i czym zajmowali się na co dzień. Poza murami obronnymi wioski znajdziesz obszar aktywności dla całej rodziny - gry z epoki wikingów, łucznictwo i rzucanie toporem dla dzieci, mini-archeolog, gdzie znaleziska są nagradzane monetą wikingów. Jest też miejsce, gdzie przymierzycie repliki strojów i uzbrojenia no i oczywiście zrobicie sobie w nich zdjęcia.
Tuż obok znajduje się Smokey Barbecue. Jak mówił właściciel to teksańskiego barbecue i tradycyjne grillowanie na węglu drzewnym. Nam smakowało.
Hallongården – gospodarstwo rolne prowadzone od 8 pokoleń. Od kilkunastu lat przybliżają odwiedzającym proces uprawy, zbierania i przetwarzania owoców – w szczególności malin. Organizują warsztaty, prowadzą kawiarnię, sklep. W szerokiej ofercie posiadaj własnej roboty ciasta, lody, desery m.in. soki, marmolady, wina. Organizują także zbieranie owoców, które potem można od nich odkupić.
W drogę powrotną udaliśmy się na pokładzie najnowocześniejszego promu TT Line czyli Nils Holgersson (dla tych co nie kojarzą to bohater powieści „Cudowna podróż”). Nils Holgersson o długości 230 metrów jest najdłuższym promem we flocie TT-Line. Został opracowany na podstawie projektu Green Ships i jest najbardziej ekologicznym promem w historii firmy i na południowym Morzu Bałtyckim. Oferuje aż 239 nowoczesnych i wygodnych kabin w różnych kategoriach dla około 800 pasażerów. Posiada restaurację, słoneczny pokład, sklep, bar, strefę dla rodzin, salę zabaw, kawiarnię, strefę dla kierowców, sale konferencyjne, czy w końcu strefa dla zwierzaków. Można też na jego pokładzie ładunkowym ładować samochody elektryczne. W restauracji serwują przepyszne śniadania w formie bufetu szwedzkiego, gdzie znajdą coś dla siebie także weganie.
Naszym „domem” podczas wyjazdu był Thule Outset. To namiot samochodowy przeznaczony dla 3 osób, montowany na hak holowniczy. Jest komfortowy i łatwy w obsłudze. Po rozłożeniu można go odpiąć z haka i odjechać autem. Możliwy do złożenia i rozłozenia przez 1 osobę. Ma wejścia z 3 stron, w każdym z nim moskitiera. Wewnętrzne schowki w dachu i na jednej ze ścianek na drobiazgi. Wygodny materac oraz tropik chroniący przed mocnym deszczem. Jako dodatkowe akcesoria używaliśmy również zewnętrznego schowka na buty czy inne drobiazgi, oraz trapa czyli formy zadaszenia. W zestawie są 3 maszty o regulowanej wysokości oraz kilka linek na odciągi, dzięki czemu można go ustawić wg własnych potrzeb i możliwości.
Z kolei Szwecję przemierzaliśmy nowym Volvo XC90 B5 Mild hybrid czyli wyposażonym w silnik benzynowy o mocy 250 KM i mały silnik elektryczny (14KM) używany przy ruszaniu oraz wspomagający przyspieszanie. Napęd AWD czyli na 4 koła. Ta 7 miejscowa wersja przy złożonym tylnym rzędzie siedzeń zapewniała przestronny bagażnik (który i tak mielismy zapakowany na full). Wygodne fotele z masażem i wentylacją. Całą masa systemów wspomagających kierowcę i bezpieczeństwo wszystkich pasażerów. Cicho w środku za sprawą dobrego wygłuszenia aby cieszyć się nagłośnieniem Bowers & Wilkins. Klasa premium po prostu.
Tekst: Grzegorz Miedziński
Foto: Ewa i Grzegorz Miedzińscy, TT-Line Polska