Przez setki lat żyły tu obok siebie i przenikały się rozmaite mniejszości narodowe, tworząc osobliwą tożsamość Wilna. Ten tygiel kultur zachował się do dziś. Z 600 tys. mieszkańców niewiele ponad połowę stanowią Litwini, 20 proc. to Polacy a 19 proc. Rosjanie. Są też Białorusini, potomkowie Karaimów czy Łotysze. Najbliższą paralelą w sferze architektonicznej jest Kraków, wszak oba przez wieki były parą dopełniających się miast stołecznych. Dostojność Starówki wileńskiej doceniono, wpisując ją na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Dzisiejsze Wilno to jednak nie tylko zabytki i polskie sentymenty. To szklane wieżowce z centrami handlowymi i biurowce sięgające nieba. Miasto modne i cenione przez turystów, pełne litewskich klubów nocnych, restauracji, luksusowych hoteli i drogich samochodów; litewskie marzenia i pragnienia. Wilno pozbywa się kompleksów postsowieckiej dominacji i z nadzieją patrzy w stronę Zachodu.
Nim wejdziemy do samego serca Wilna, koniecznie trzeba zatrzymać się w pobliżu Góry Trzykrzyskiej, by zobaczyć dzieło niezwykłe – kościół św. Piotra i Pawła. „Wart Pac pałaca, a pałac Paca” – co prawda w porzekadle autorstwa króla Jana Kazimierza rzecz dotyczy pałacu w Jeznie, ale odnosić się może także do kościoła św. Piotra i Pawła, ufundowanego również przez przedstawiciela rodu Paców – hetmana Michała Kazimierza. Mówi się zresztą, że „kto nie widział Piotra i Pawła, ten nie był w Wilnie”. Wnętrze świątyni uznawane jest za jeden z najwybitniejszych przykładów sztuki barokowej dawnej Rzeczypospolitej. Idąc dalej Antakalnio gatvė, mijając pod numerem 13 Pałac Sapiehów (1691), docieramy do kościoła Pana Jezusa (Smėlio 10), zwanego także kościołem trynitarzy od klasztoru, do którego niegdyś przynależał. Mniejszy, mocno podupadły (począwszy od 1864 r.), ale piękny architektonicznie wobec kościoła świętych Piotra i Pawła. Idąc dalej Antokolską przy Vincento Grybo 29a, dotrzemy do miejsca, w którym pisała swój „Dzienniczek” święta Maria Faustyna Kowalska. Schodząc do centrum od strony Góry Trzykrzyskiej i kościoła św. Piotra i Pawła malowniczym szlakiem wzdłuż Wilii, dochodzimy do miejsca, w którym zaczęła się historia Wilna – do wzgórza Giedymina. Nim wejdziemy bądź wjedziemy na szczyt, napotkamy pozostałość po Zamku Dolnym – Stary Arsenał. Jego początki sięgają XVI wieku, później przebudowany został na modłę renesansową. Zaczął (niszczeć jak wiele budowli omówionych w tym rozdziale) po wojnie z Moskwą, by popaść w zupełną ruinę w czasie II wojny światowej. Odbudowany w 1986 r. w kształcie z okresu swej świetności. Obecnie mieści się tam Muzeum Sztuki Stosowanej.