Marek Rybczyński z Buskamper.pl, specjalnie dla czytelników Polskiego Caravaningu, relacjonuje swoją kamperową wyprawę do Sardynii.
Robimy pętlę po połowie Sardynii. Ceny są umiarkowane, ale nie niskie. Przykład? Prom dla dwóch osób (Livorno Olbia), którym przewieźliśmy nasze auto i rowery, kosztuje 950 zł w jedną stronę, ale na 3 dni przed wypłynieciem ceny spadają i można kupić bilet nawet za 450 zł. Oczywiście na promie nie wolno przebywać w kamperach. Jest na pokładzie kilka barów, restauracja, sale z fotelami. Warto, szególnie gdy płyniemy nocą, dokupić kajutę z łóżkami - ok. 350 zł. Jest wygodniej, ale łatwiej też można izolować się od otoczenia, bo czas rejsu to ok. 8h. Stan kajut Mobby oceniamy jako bardzo dobry. Przed wjazdem na prom i przy wyjeździe sprawdzano nam temperaturę. O dodatkowe dokumenty na Covid, które mieliśmy przygotowane, nikt nie pytał. Ceny na wyspie - diesel ok. 1.3euro/l, ceny umiarkowane. Darmowe miejscówki przy morzu? Raczej trudno znaleźć wolną. Nie ma ich zbyt wiele, ponieważ sporo miejsc jest niedostępnych - klify, makka, brak dróg . W tym roku dominują Włosi. Sporadycznie Niemcy, Francuzi. Spotkaliśmy kilku Polaków, Austriaków. Holendrów, a więc królów caravaningu, nie spotkalismy.
Ceny kempingów
Kamper + 2 osoby to koszt ok. 30/40 euro/noc. Był też bardzo ładny kemping Laguna Blu obok Albergo za 54euro/noc. Polecamy Acapulco, obok Palau, ze wzgledu na dobrą kuchnie campingowej restauracji. Toalety czyste, zadbane, ale mydło i papier toaletowy każdy przynosi swój.
Generalnie średnią jakość spotykanych kempingow oceniam na 4-. Wybrzeże Sardynii od strony Włoch raczej zatłoczone. W niektórych miejscach "full". Natomiast przeciwna strona wyspy jest spokojniejsza. Można znaleźć fajne miejscówki (Park 4 Night) , kempingi często zajęte w 40%. Po tej stronie wyspy przeważają raczej auta kempingowe typu BusKamper czy Westfalia.Ogólnie ceny w sklepach nieco wyższe niż w Polsce, ale można kupić niektóre towary nawet taniej. Owoce i warzywa są dużo droższe. To zrozumiałe. Tutaj, gdzie deszcz nie pada mięsiacami, miejscowi rolnicy mają dużo trudniej. W restauracjach ceny za kolację dla dwóch osób z winem i owocami morza to ok. 30-40 euro, ale można też zjeść dużą margaritę za 5 euro.
Brakuje ścieżek rowerowych. Drogi są wąskie, a włoscy kierowcy mają jeszcze większą fantazje niż my, Polacy. Trzeba uważać.
Wszystko rekompensują piękne widoki, ciepła, krystaliczna woda i wspaniały klimat. Słońce, ciepło, ok.30°C, ale od morza ciągle wieje lekki, chłodny wiaterek, który pozwala zupełnie zapomnieć o upałach. Rozległe piaszczyste plaże mieszają się z wysokimi skalistymi klifami.
Każdy może znaleźć to, co lubi. Może przydałoby się trochę więcej zieleni, ale to trzeba by wyskoczyć na sąsiednią Corsykę.
Covid? Nie spotykamy tutaj jakiegoś poruszenia ani medialnego parcia. Życie toczy się normalnie. Panuje jedna zasada, do której wszyscy się przyzwyczaili - w sklepach, recepcji, komunikacji miejskiej, a także w restauracji - zanim podejdzie się do swojego stolika, wszyscy zakladają maski. Sprzedawcy, kelnerzy i obsługa zawsze w maskach.
Pozdrawiam serdecznie z Sardynii
Marek Rybczyński Buskamper.pl