NIEZWYKŁOSTKI
W miniony weekend na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich odbyło się wyjątkowe wydarzenie pod nazwą Retro Motor Show. Wśród setek przepięknych, zabytkowych i odrestaurowanych pojazdów, naszej redakcji udało się dojrzeć prawdziwą „perełkę” jeżeli chodzi o kampery: oryginalną Westfalię z 1969 roku, w pełni odrestaurowaną przez Classic Automobile Garage.
Retro Motor Show to twarde liczby: prawie 18 tysięcy zwiedzających, ponad 450 różnych aut, tysiące metrów kwadratowych ekspozycji. Właściciele klasycznych pojazdów to przede wszystkim fani motoryzacji – zarówno polskiej, jak i zagranicznej. Wśród nich był również obecny Radosław Krall z firmy Classic Automobile Garage. Pomysł na taką działalność zrodził się (a jakże) z pasji:
Nasza firma zrodziła się z pasji do klasycznych samochodów Volkswagena właśnie. VW Garbus to jedno z moich pierwszych aut, później zainteresowałem się również busami, a na tym etapie z pomocą kolegi (inwestorem) zaczęliśmy przeobrażać tę naszą pasję w biznes, który zaczyna ruszać. Połączyliśmy miłość do aut z zajęciem zawodowym, aby móc zarobić pieniądze i spełniać kolejne motoryzacyjne marzenia.
Na stanowisku firmy można było podziwiać oryginalną, w pełni odrestaurowaną Westfalię z 1969 roku. Jest to tak zwana „przejściówka”, czyli koła ma dokładnie takie, jak VW T1, a kasta jest już bardziej „ogórkowa”.
Zabudowa jest przeznaczona na cztery osoby: dwójkę osób dorosłych i dwójkę dzieci.To nasz pierwszy projekt od A do Z. Auto zostało sprowadzone w oryginale ze Stanów Zjednoczonych, następnie w Polsce zostało poddane renowacji. Cała specyfikacja, kolor są zgodne z oryginałem. Nawet instalacja elektryczna również jest oryginalna, więc kierunkowskazy to „nasze” światło stopu – ono mruga. Odróżnia się kilkoma detalami, m.in. ma wystające kołpaki czy masywniejsze zderzaki – dzięki temu jest po prostu piękniejsza.
Cała zabudowa jest również oryginalna, a wyposażenie wnętrza dość znacznie się różniły. Można było spotkać lodówki, małe umywalki, zlewy. Ta zabudowa pozwala na zamieszkiwanie czterech osób: dwójki dorosłych i dwójki dzieci. Schowki, szafki, jest stolik – rodzina śmiało może przygotować coś do jedzenia.
Proces odrestaurowania pojazdu trwał ponad 1,5 roku.
Chcieliśmy zadbać o każdy szczegół, każdą wykręconą śrubkę wkręcić w to samo miejsce. Nawet miejsca, których teraz nie widać, zostały w pełni odrestaurowane. Masa zdjęć, filmów tylko po to, aby auto przypominało oryginał z 1969.
Silnik w kamperze to jednostka o pojemności 1.6 boxster z napędem na tył. On również został odrestaurowany przez „specjalistę z dawnych lat”.
Nie każdy mechanik chce się podjąć dziś takich napraw.
Radosław Krall na koniec rozmowy stwierdził, że tego typu targi to świetna inicjatywa.
Cieszę się, że takich miejsc jest coraz więcej, można pokazać i zobaczyć inne samochody, inne stoiska z różnymi rzeczami związanymi z renowacją. Oby więcej tego. Mamy w Polsce wielu specjalistów, oby tak dalej.
