NIEZWYKŁOSTKI
Wyprawowy charakter pojazdów Iveco jest skądinąd dobrze znany fanom caravaningu. Zaprojektowane do trudów podróży po bezdrożach kolejny raz dowiodły swych zalet w najtrudniejszym rajdzie świata.
39. edycja Rajdu Dakar dobiegła końca wraz sobotnim dwunastym etapem. Po krótkim, 64-kilometrowym odcinku specjalnym wokół Rio Cuarto uczestnicy skierowali swoje pojazdy do mety najtrudniejszego rajdu świata. Gerard de Rooy doprowadził zespół Petronas De Rooy Iveco do trzeciego miejsca w Rajdzie Dakar 2017, po pokonaniu prawie 9000 kilometrów najtrudniejszych szlaków w Ameryce Południowej.
Iveco Powerstar 4x4 i dwa Trakkery 4x4
Już siódmy rok z rzędu Iveco było oficjalnym sponsorem zespołu Petronas De Rooy Iveco, któremu dostarczyło pojazdy, silniki i części zamienne. Jest to kontynuacja współpracy, w ramach której w ciągu ostatnich kliku lat zespół odniósł już szereg ważnych zwycięstw. Tym razem załogi korzystały z Iveco Powerstar 4x4 i dwóch modeli Trakker 4x4. Ciężarówki wyposażone w silniki Iveco Cursor 13 o mocy do 900 KM przygotowano na rajd dzięki zaangażowaniu FPT Industrial, czyli działu CNH Industrial odpowiedzialnego za zespoły napędowe. Zespół Petronas De Rooy Iveco dysponował także siedmioma dodatkowymi pojazdami wsparcia, w tym sześcioma Trakkerami i jednym Daily.
„Domy na kołach”
Wśród pojazdów wsparcia nie zabrakło oczywiście takich, które pełniły jednocześnie bazę noclegową. Wszak pojazdy Iveco stanowią wdzięczną bazę dla producentów z branży caravaningowej w Europie. Szeroki asortyment produktów marki obejmuje modele Daily w segmencie pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej od 3 do 7 ton, Eurocargo w segmencie od 6 do 18 ton, a także Trakker (przeznaczone do eksploatacji poza drogami utwardzonymi) i Stralis w segmencie powyżej 18 ton. Ponadto – pod marką Iveco Astra – firma produkuje pojazdy przeznaczone do eksploatacji poza utwardzonymi drogami, wywrotki na podwoziu sztywnym i przegubowym, pojazdy specjalistyczne.
Kulisy zmagań
Trasa wiodąca przez Paragwaj, Boliwię i Argentynę liczyła ponad 9 tysięcy kilometrów, a metę wyznaczono w Buenos Aires. Gerard de Rooy, kapitan zespołu Petronas De Rooy Iveco i zwycięzca rajdów Dakar w 2012 i 2016 roku w barwach Iveco, zajął trzecie miejsce na podium, pokonawszy swoim Iveco Powerstar wszelkie przeciwności w dwutygodniowych zmaganiach.
Holender, będący początkowo liderem wyścigu, kilkukrotnie uszkadzał opony. Wskutek tych zdarzeń przesunął się na dalsze pozycje, a wszechobecny pył i ograniczone możliwości wyprzedzania uniemożliwiły mu odzyskanie prowadzenia. Jednak dzięki mocy samochodu ciężarowego Iveco udało mu się po raz kolejny stanąć na podium. W klasyfikacji ogólnej zajął trzecie miejsce, tracąc 41 m i 19 s do zwycięzcy Eduarda Nikołajewa.
Iveco Trakker Tona van Genugtena i Wufa van Ginkela pokonywały ostatnie etapy w równym tempie i nadrobiły część z sześciu godzin straconych po ugrzęźnięciu w błocie. Van Genugten za kierownicą samochodu z numerem 507 ukończył rajd na 16. miejscu, ze stratą prawie 7 godzin do liderów. Van Ginkel dołączył do swojego kolegi z zespołu na 17. miejscu, ale to oznaczało już ponad 8 godzin straty.
Federico Villagra za kierownicą drugiego Iveco Powerstar zajął czwarte miejsce na mecie Rajdu Dakar 2017, tuż za De Rooyem. Nie udało mu się zatem powtórzyć ubiegłorocznego sukcesu na podium ani zrealizować marzenia o wygraniu etapu. Argentyński kierowca, który w zespole Iveco jest już drugi rok, wykazał się jednak znakomitym potencjałem.
