Jak informuje rzecznik Komendy Stołecznej Policji, policjanci z wydziału kryminalnego KSP zatrzymali sześć osób podejrzanych o sprowadzanie z Niemiec do Polski kradzionych kamperów. Co więcej, jeden z zatrzymanych odpowie za... posiadanie broni i amunicji.
Policjanci prowadzili operacyjne działania, podczas których ustalili grupę zajmującą się sprowadzaniem do Polski kradzionych na terytorium Niemiec kamperów. Do pierwszego zatrzymania doszło w połowie listopada w Ożarowie Mazowieckim. Policjancie skontrolowali 42-letniego kierowcę pojazdu, co do którego istniało uzasadnione podejrzenie, że może być kradziony. Po sprawdzeniu w systemach informatycznych podejrzenia potwierdziły się. Samochód został skradziony dwa dni wcześniej w Niemczech. Ponadto kierowca pojazdu nie posiadał żadnych dokumentów pojazdu.
Kolejne osoby zatrzymane zostały kilka dni później. Podczas kontroli na autostradzie A2 w miejscowości Koszjec wpadł 48-latek, kierujący pojazdem zarejestrowanym jako „poszukiwany”. Tego samego dnia, tym razem w Warszawie, zatrzymany został z kolei kierowca Citroena Jumpera, kolejnego kampera poszukiwanego przez niemiecką policję.
Jak się okazało podczas prowadzonego postępowania, jeden z zatrzymanych mężczyzn, 31-latek, mógł przechowywać pochodzące z kradzieży samochody i motocykle na posesji w jednej z miejscowości powiatu siedleckiego. Aby zabezpieczyć pochodzące z kradzieży pojazdy – Fiata Ducato oraz rozebranego już na części Forda Kuga – policjanci udali się na miejsce 29 listopada. Funkcjonariusze zabezpieczyli również silnik od Mercedesa wyprodukowanego w 2021 roku.
Podczas przeszukiwania posesji kryminalni natrafili na pokaźny arsenał broni i amunicji. Na miejsce wezwani zostali funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie, którzy zabezpieczyli kilkaset sztuk amunicji różnego kalibru, pociski moździerzowe, granaty, kilkanaście sztuk broni palnej różnego rodzaju i kalibru w postaci pistoletów, karabinów, proch strzelniczy, a także narzędzia do produkcji i przerabiania broni i amunicji.Zastani na miejscu 69-letni właściciel posesji oraz jego 45-letni syn nie potrafili wytłumaczyć, jak weszli w posiadanie broni i amunicji, jak również zabezpieczonych wcześniej pojazdów. Co więcej, policjanci przeszukali inną posesję, należącą do 45-latka, tym razem w Siedlcach. Tam również zabezpieczyli kampera, jak się okazało, skradzionego w październiku na terenie Niemiec.
Zarzuty paserstwa i ukrywania kradzionych pojazdów usłyszało w sumie 6 osób, z czego jedna będzie odpowiadała dodatkowo za posiadanie broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia. Po zapoznaniu się z materiałami sprawy sąd zastosował wobec pięciu zatrzymanych 3-miesięczny areszt tymczasowy, a jedna z osób objęta została policyjnym dozorem, zastosowanym po wpłaceniu 20 tysięcy złotych kaucji.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji