Położony na klifie Camping Alexa w Chłapowie k. Władysławowa od lat uchodzi za jedno z najpopularniejszych tego typu miejsc nie tylko nad naszym morzem, ale też w całym kraju. Dość powiedzieć, że na początku czerwca ruszyły tu rezerwacje na miesiące letnie, ale… przyszłego roku. Wybraliśmy się do Chłapowa tuż przed sezonem wysokim, pod koniec maja, spędziliśmy tu kilka dni. Pogoda nie sprzyjała, ale był to naprawdę dobrze spożytkowany czas. I chyba już wiemy, skąd ta popularność…
Zacznijmy od tego, że Alexa rzeczywiście jest kempingiem. To, wbrew pozorom, nie jest tak oczywiste, bo nie każdy ogrodzony teren z infrastrukturą caravaningową powinien się tak tytułować. Formalnie przywilej ten mają obiekty skategoryzowane. Podobnie jak nie każdy pensjonat z pokojami do wynajęcia jest hotelem. Alexa ma kategoryzację, chwali się więc nie tylko pełnoprawnym użytkowaniem słowa kemping, ale też 4 gwiazdkami. Mamy więc prawo wymagać. Czego oczekujemy? Bezpieczeństwa, wygody, porządku i czystości, atrakcji dla dzieci, no i widoków – skoro jesteśmy nad morzem. Czy o czymś zapomniałem?
Bezpieczeństwo
Jesteśmy na ogrodzonym i zamkniętym terenie. Nie wejdą tu nieproszeni goście ani od strony ulicy, ani od strony plaży. Kod do bramki wejściowej z plaży dostajemy przy zameldowaniu. Ale bezpieczeństwo to temat szerszy. Bezpieczna komunikacja – drogi pomiędzy parcelami są szerokie i utwardzone. Doskonale radzą sobie na nich największe kampery czy najdłuższe przyczepy.
Wygoda
Miejsca jest bardzo dużo. Żadna z ponad 200 parceli nie oferuje gościom mniej niż 70 m². Dostępne są w różnych rozmiarach, nawet do 120 m². Najpopularniejsze, ale też oczywiście najdroższe, są te w pierwszej linii brzegowej. Widoki z okien muszą być niesamowite! Nie są one oczywiście zarezerwowane tylko dla gości z tych parceli. Na klifie, za ogrodzeniem, mamy kilka ławek, sporo miejsca, by rozkoszować się widokiem. Przypomnę, jesteśmy na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego.
Porządek
Kemping jest regularnie sprzątany. Jest czysto – bez dwóch zdań. Zarówno w częściach wspólnych na zewnątrz, jak i w sanitariatach. Właściwie podczas każdej wizyty w tym miejscu spotykałem tam pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie czystości. Widać, że właściciele kempingu kładą na to duży nacisk. Brawo!
Atrakcje dla dzieci
Na kemping wybrałem się z żoną i 6-letnią córką, która tuż po powrocie pytała o kolejny wyjazd na Alexę. Dla dzieci to prawdziwy raj – w tym stwierdzeniu naprawdę nie ma przesady. Duży plac zabaw, a także w razie niepogody sala zabaw, to tylko jeden aspekt. Drugi, chyba ważniejszy, to pomysłowość i zaangażowanie zarządzających kempingiem. Podczas naszej wizyty odbywał się Dzień Dziecka, ale tego typu atrakcji jest tu w sezonie wysokim mnóstwo. Praktycznie codziennie coś jest w programie. My trafiliśmy na tańce, malowanie buziek, gimnastykę, dmuchany plac zabaw, wieczorne ognisko. Dzieci świetnie bawią we własnym towarzystwie, nawiązują przyjaźnie. A zadowolone, a może nawet bardziej – zajęte sobą pociechy to zadowoleni rodzice.
Dla nas, rodziców, też się coś znajdzie. Jest dobra restauracja „Miedzianka”, jest sala kominkowa – miejsce spotkań i integracji. Tam zawsze coś się dzieje – choćby wspólne oglądanie finału Ligi Mistrzów podczas naszej wizyty.
Sezon niski i wysoki
O rezerwację pobytu w sezonie wysokim trzeba zadbać odpowiednio wcześniej, ale my – na własnym doświadczeniu – możemy też polecić wyjazd w sezonie niskim. Co prawda wiało i padało, z krótki oknami pogodowymi, które wykorzystałem na zdjęcia, ale czas spędzony na Alexie i tak wspominamy bardzo dobrze. Nie brakuje opinii, że Bałtyk szczególnie uroczy staje się jesienią. Będzie taniej, może chłodniej, ale równie ładnie. Niezależnie od pory roku – warto tu przyjechać.
Zobaczcie naszą relację filmową z wizyty na Campingu Alexa
Piotr Łukaszewicz
Artykuł pochodzi z numeru 4 (106) 2022 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.