Szwecja jest bez dwóch zdań przepiękna i przynajmniej raz w życiu warto tam się udać. Przy pięknej pogodzie (a ta w większości nam dopisała) i podróży po miejscowościach wzdłuż wybrzeża można poczuć się jak na południu Europy – nad Adriatykiem lub Morzem Śródziemnym. Najbardziej podobało nam się zachodnie wybrzeże Szwecji z urozmaiconym nabrzeżem. Im bardziej na północ, tym piękniej.
Rodzinna wyprawa
Podróżowaliśmy czteroosobową rodziną: 2 osoby dorosłe i 2 dzieci (11 i 16 lat), z czego starsze ma 193 cm wzrostu. Może być ciekawie!
Gdzie się zatrzymać?
Jeśli pomija się komercyjne kempingi molochy, a nocuje na parkingach lub małych camper-placach, koszty noclegów są zbliżone do cen na kempingach w Polsce. W większości przypadków camper-place w kwocie ok. 200-230 SEK (100-130 zł) mają zapewniony dostęp do prądu, czystych sanitariatów, zrzutu szarej wody i kaset z toalet.
Czas na spotkanie z symbolem
Poruszając się po wschodnim wybrzeżu Szwecji, z północy na południe, i zjeżdżając nieco w głąb kraju, zajrzeliśmy do polecanego w internecie i zachwalanego przez znajomych Grönåsens Älgpark. To szwedzki à la ogród zoologiczny położony w Kosta, specjalizujący się w łosiach, które żyją tu w prawie naturalnych, leśnych warunkach, na wielkich wybiegach otoczonych ogrodzeniem. Można tu zobaczyć również łosie o białym umaszczeniu.
Twierdza Eketorp na wyspie Olandia
To stanowisko archeologiczne, w którym odkopana i zrekonstruowana została starożytna twierdza. Obecnie funkcjonuje tu muzeum, a zwiedzający mogą wejść do dawnych domów i warsztatów oraz przypatrzeć się z bliska dawnych technikom rzemiosła. Można podziwiać ekipy rekonstrukcyjne i doświadczać atrakcji związanych z „żywym muzeum”. Olandia to druga co do wielkości wyspa na Morzu Bałtyckim położona na wschodzie Szwecji. Niesamowity klimat poszczególnych wioseczek i równinnego terenu, na którym pola i łąki są raz po raz rozdzielone niskimi murkami z kamienia.
Nadmorskie mosty
O ile prowadzący na wyspę Olandia sześciokilometrowy most jest bezpłatny, o tyle za przejazd innymi musieliśmy już zapłacić. I to dość słono. W drodze z Danii (gdzie odwiedziliśmy Legoland w Billund) do Szwecji przejeżdżaliśmy przez dwa ogromne wiadukty: nad Wielkim Bełtem, który łączy rozrzucone na wyspach terytoria Danii, i nad Sund, który łączy Danię ze Szwecją. Za przeprawy trzeba zapłacić w sumie ponad 800 zł. Ale widoki bezcenne!
Wypożyczony kamper
Pojazd, którym podróżowaliśmy, to Rimor Evo 95 wynajęty w firmie taniekamperowanie.pl z Pruszkowa. Był dobrze przygotowany i sprawny. Ma olbrzymi garaż z dostępem z lewej i prawej strony pojazdu – był tak duży, że nie udało się nam go zapakować nawet w 50%, a wzięliśmy wszystko, co potrzeba, w tym stolik i 4 krzesła. Były obawy, czy 193-centymetrowemu nastolatkowi nie będzie przeszkadzać wiszące nad głową łóżko. Nie było to jednak żadnym problemem. Lekki dyskomfort związany z małą ilością miejsca wewnątrz części mieszkalnej odczuwaliśmy głównie wtedy, kiedy padało. W czasie kilkunastodniowej wyprawy zdarzyły się tylko 3-4 takie dni. W pozostałe, gdy rozkładało się markizę i w ten sposób „powiększało” część mieszkalną, było fantastycznie. By sprawdzić, jak to jest z większą ilością miejsca w kamperze, kolejną wyprawę (tym razem do Norwegii) planujemy kamperem z nieco innym układem wnętrza – tym razem będzie to alkowa Rimor Evo Sound.
Tekst i zdjęcia: Łukasz Franczuk
Podróż w liczbach
Zobacz dokładną mapkę z atrakcjami, które odwiedziliśmy, i miejscami, w których zatrzymywaliśmy się na noc.