artykuły

podrozePODRÓŻE
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Krajowy armator – zagraniczne przygody

Krajowy armator – zagraniczne przygody

Czas czytania 5 minut

Większość osób odwiedzających polskie porty nad Bałtykiem zna nazwę naszego rodzimego armatora – Polferries. Jest ona od dawna zakorzeniona w świadomości pasażerów, bo istnieje od blisko pół wieku.

Choć początki przewoźnika sięgają czasów słusznie minionych, powstała w 1976 roku firma przetrwała burze dziejowe i geopolityczne. Okres przemian ustrojowych dał się we znaki wielu przedsiębiorstwom, wiele z nich nie dotrwało do czasów współczesnych, jednak Polska Żegluga Bałtycka przepłynęła bezpiecznie przez te niespokojne czasy, konsekwentnie modernizując się i dostosowując usługi do potrzeb dynamicznie zmieniającego się rynku.

Obecnie Polferries szczyci się 5 jednostkami kursującymi regularnie na dwóch trasach, łącząc Polskę ze Skandynawią. Obsługiwane połączenia to: Świnoujście – Ystad na południu Szwecji oraz Gdańsk – Nynäshamn niedaleko Sztokholmu.

Przyjrzyjmy się najbardziej interesującemu z perspektywy caravaningu wycinkowi tych usług, to jest przeprawom promowym. Jak przystało na nowoczesnego przewoźnika, PŻB zapewnia przewóz wszelkich pojazdów, którymi przemieszczają się podróżni, w tym oczywiście transport kamperów i przyczep kempingowych, ale również samochodów osobowych i motocykli. Oczywiście zabiera też pieszych, a rowerzyści mogą przewieźć swój jednoślad bezpłatnie na każdej z obsługiwanej tras.

Podróż do Skandynawii trwa w zależności od wybranej trasy od 8 do 18 godzin, dlatego warto pochylić się nad wypoczynkiem w tym czasie. W zależności od jednostki armator przygotował różne rodzaje kabin, dostosowane pod względem ceny oraz komfortu do naszych potrzeb i możliwości. Podróż morska generuje spore oszczędności na paliwie i opłatach drogowych, które można z powodzeniem zainwestować w rozrywkę i wypoczynek, by po zejściu na ląd móc ze zdwojoną energią rozpocząć skandynawską wyprawę.

Krajowy armator – zagraniczne przygody 1

ReklamaKrajowy armator – zagraniczne przygody 2
Poza odpoczynkiem na spragnionych rozrywek czekają bary i kawiarnie, restauracje i dyskoteki, salony gier, a nawet salon masażu. Jest też specjalnie przygotowana przestrzeń do zabawy dla najmłodszych pasażerów, by podróż minęła im szybko i ciekawie, dzięki czemu rodzice również mogą odetchnąć i zrelaksować się. Na każdym promie znajdziemy też sklep z atrakcyjną ofertą oraz najpotrzebniejszymi artykułami. Atutami będą także wygodne kabiny z możliwością przewiezienia czworonoga.

Krajowy armator – zagraniczne przygody 3

Bez względu na poświęcony na przeprawę budżet każdy znajdzie tu coś dla siebie, a podróż na pokładzie Nova Star, Mazovii, Baltivii, Cracovii i Wawelu sprawią, że stanie się dodatkową atrakcją!

Pisząc o promach łączących Polskę z Półwyspem Skandynawskim, trudno nie wspomnieć o Skandynawii i jej urokach. Kierunek ten z roku na rok zdobywa coraz większą popularność, a wzrost w sektorze caravaningu w naszym kraju sprawia, że coraz więcej osób bierze pod uwagę tę destynację. Dotychczas kierunki północne nie były zbyt popularne wśród turystów z Polski głównie ze względu na ceny zakwaterowania, jednak w przypadku domu na czterech kołach sytuacja jest zgoła odwrotna. W Szwecji i Norwegii bowiem, nie dość, że infrastruktura kempingowa jest bardzo dobrze rozwinięta, to w przeciwieństwie do większości krajów kontynentalnej Europy dozwolone jest tam biwakowanie na dziko. To efekt odwiecznego umiłowania dzikiej przyrody i potrzeby bliskiego obcowania z naturą, które są głęboko zakorzenione w kulturze i mentalności naszych sąsiadów zza słonej bałtyckiej miedzy.

ReklamaKrajowy armator – zagraniczne przygody 4
Wspaniałe widoki, góry, fiordy, zatoki, setki wysepek i jezior zachęcają, by się wśród nich zagubić i podziwiać wszystkie spektakle przygotowane przez matkę ziemię. To w Skandynawii możemy zobaczyć zorze polarne i stada dziko pasących się reniferów, a cywilizacyjna ingerencja człowieka w otoczenie nie jest tak nachalna, jak w pozostałych częściach świata. Może dlatego zachwycają nas małe, kolorowe, drewniane domki przycupnięte na skałach i pagórkach, a także oszczędne, minimalistyczne wzornictwo i filozofia hygge. Idąc dalej tym tropem, zauważmy, że tamtejsza kultura jest nam bliższa, niż to się na pierwszy rzut oka wydaje. Wielu z nas kraje północy na pewno kojarzy się z lekturami z dzieciństwa – przecież Muminki, Dzieci z Bullerbyn i Baśnie Andersena to książki, dzięki którym zapoznawaliśmy się ze Skandynawią od dzieciństwa. Dziś najczęściej kontynuujemy relację ze tym obszarem, zajadając klopsiki i meblując mieszkania, choć niektórzy zaczytują się w kryminałach, z których słyną autorzy z zimnej północy.

Szwecja, Dania czy Norwegia mają bardzo wiele do zaoferowania turystom, coraz więcej z nich ulega magii tej części Europy. Chociaż podróż promem wydaje się niektórym – zupełnie niesłusznie – utrudnieniem lub dodatkowym kosztem, to po wzięciu pod uwagę jej atrakcyjności a także niższych kosztów paliwa okazuje się, że nie taki diabeł straszny.

Tak jak linia horyzontu spaja na morzu bezkres wód z niebem, tak Polferries łączą tradycję i doświadczenie z usługami na najwyższym poziomie, zapewniając od niemalże pół wieku pewne, bezpieczne przewozy pasażerskie i towarowe. Warto z nich skorzystać i wybrać się w podróż za północny horyzont, do wciąż tajemniczej i dzikiej, a tak niedalekiej i pięknej Skandynawii.


Redakcja03.06.2023
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News