Kiedy spadnie śnieg, a temperatura spadnie poniżej zera, nadchodzi czas, aby ponownie wybrać się w podróż. Kemping zimą? To musi być Karyntia!
W Karyntii, kraju związkowym w południowej Austrii graniczącym ze Słowenią i Włochami, jest najwięcej możliwości uprawiania zimowego caravaningu. Miejsca postojowe przygotowana dla podróżujących kamperami i z przyczepami to jedno. Na przybyłych czekają ciepłe sanitariaty, jak również suszarnie na pranie, przechowalnie na narty i buty. Przykładem niech będzie jedno z takich miejsc w drodze z Hermagor do Kötschach-Mauthen nad jeziorem Weissensee.
W ośrodku Alpencamp Kärnten
W recepcji kempingu zwykle przesiaduje Sepp Kolbitsch. Nie sposób go nie zauważyć. Postawny jegomość w sportowej odzieży zwykł poruszać się w butach z bydlęcej skóry. W biurze meldunkowym w pudełkach piętrzą się tradycyjne kartki świąteczne – to pamiątki po wizytujących, którzy zauroczeni gościną tego miejsca, przysyłają je z całej Europy. Co ich szczególnie urzeka w tym miejscu? Domowa atmosfera, ale przede wszystkim zrównoważony i przyjazny dla środowiska biznes. Na kempingu tłoczy się sok jabłkowy, a cały teren jest samowystarczalny energetycznie. Drewniane zabudowania? Także powstała z drzew, które rodzina Seppa posadziła wiele, wiele lat temu.
- Przyciągają tu przede wszystkim złaknieni kontaktu z naturą, alpiniści, fani wędrówek czy rakiet śnieżnych - mówi Sepp.
- Nasz mały teren narciarski w Kötschach-Mauten jest odpowiedni dla rodzin z małymi dziećmi.
Sepp ma do zaoferowania jeszcze jedną atrakcję: wspaniałą strefę wellness, serce kempingu obok restauracji. Tutaj można się naprawdę zrelaksować i odpocząćZ widokiem na Dolomity
Kiedy spytać go, czy zimą można korzystać z infrastruktury kempingu, uśmiecha się. Najlepiej aktywnie wypoczywając w lekkim odzieniu, oczywiście, gdy świeci słońce - odpowiada. I od razu dodaje, że niektórzy lubią tu zimą grillować przed swoimi domami na kołach. Podczas gdy wielu Włochów chodzi po terenie kempingu opatulonych od stóp do głów, Holender będzie chodził pod prysznic w szortach i podkoszulku. Te i inne nacje ożywiają się po zmierzchu. Grzane wino robi swoje!
W międzyczasie najmłodsi mogą zajmować się sztuką i rzemiosłem lub bawić się w basenie. Robi się tu naprawdę ciekawie, gdy śnieg przykrywa kemping niczym gruby biały koc. Na wolnych stanowiskach powstają wielkie góry śniegu, a cały kemping staje się placem zabaw. Zjeżdżanie z górek, zabawa w chowanego, budowanie jaskiń, wielka bitwa na śnieżki… - mieszanina języków i przekrzykiwania trwają do późna.
Kemping w Hermagor i zrównoważony rozwój
To miejsce oferuje fanom caravaningu pełen program. I to na wysokim poziomie. Dość powiedzieć, że ogrzewana podłoga zabudowań prysznicowych zapewnia ciepło stóp w zimie. Bez obaw, tu produkcja energii elektrycznej odbywa się z własnych, odnawialnych źródeł energii. Są panele fotowoltaiczne. Woda? Recykling wody deszczowej to też standard.
Jest jeszcze jeden powód, dlaczego ściągają tu rodziny. Restauracja na kempingu serwuje lokalne specjały, a zespół animatorów zapewnia barwny program rozrywkowy. Dorośli czy dzieci, wszyscy mogą tu nauczyć się piec strudel jabłkowy. Albo wybrać się na wycieczkę na rakietach śnieżnych lub w zaprzęgu konnym.Aktywni sportowo wybierają się na narty do ośrodka Nassfeld lub na nurkowanie pod lodem. Dla miłośników narciarstwa biegowego czeka tu sieć tras o długości ok. 300 km. A lśniące w słońcu ośnieżone lasy zapraszają na romantyczne spacery. A jest jeszcze tor saneczkarski na skraju lasu lub kusząca jazda na łyżwach na zamarzniętym jeziorze Pressegg.
Więcej informacji na: www.karyntia.pl, www.camping.at