PODRÓŻE
Polskie kempingi działające sezonowo przygotowują się na rozpoczęcie okresu wiosenno-letniego. W social mediach można zauważyć zwiększoną ilość postów i reklam poszczególnych pól. Co ciekawe, coraz więcej miejsc takich jak gospodarstwa agroturystyczne otwierają się na caravaning. W ten weekend można zarówno utopić Marzannę i pożegnać zimę jak i… pośmigać na snowboardzie czy nartach.
Nadal zdecydowana większość pól kempingowych w Polsce działa wyłącznie w sezonie wiosenno-letnim. Marzec to okres przygotowawczy - naprawy zniszczeń, ulepszenia, drobne naprawy sanitariatów czy zmywalni naczyń.
W tym roku otwieramy się 25 marca i będziemy działać do 16 października - słyszymy w sopockim kempingu oznaczonym numerem 34.
Planujemy wystartować na Wielkanoc lub tydzień przed świętami. Obecnie remontujemy prom by móc transportować naszych gości na kemping - tłumaczy Paulina Moser z kempingu Inter Nos zlokalizowanego nad jeziorem Lubię.
Święta Wielkanocne a następnie długa przerwa majowa to standardowy czas, kiedy polskie kempingi budzą się do życia. Należy jednak liczyć się z tym, że we wczesnym okresie wiosennym nie wszystkie atrakcje są czynne. Mowa tu chociażby o restauracjach czy animacjach dla najmłodszych.
Najbliższy weekend (18-20 marca) jest, z punktu widzenia caravaningu, bardzo ciekawy. Kemping „Uroczysko” organizuje zlot, podczas którego jedną z atrakcji będzie topienie Marzanny i żegnanie zimy. Jednocześnie ośrodek narciarski Master-Ski w Tyliczu mający dedykowane miejsca postojowe dla kamperów wrzuca zdjęcia stoków. Pięknie przygotowane trasy, mnóstwo śniegu i przedłużone godziny działania w weekend to coś, co może Was zachęcić do ostatnich szusów w kończącym się już sezonie zimowym.
A więc co wybieracie - przywitanie wiosny czy narty? Dajcie znać!
