Przechowywanie i transport różnego rodzaju sprzętu to nie tylko kwestia wygody, ale często kluczowy element powodzenia całego wyjazdu. Zdarza się, że sposób pakowania i ilość bagażu mogą zniechęcić współtowarzysza podróży do dalszego uczestnictwa. A już całkiem na serio – warto zadbać o to, aby sprzęt był uporządkowany i zabezpieczony nie tylko w czasie podróży, ale także w garażu czy w domu.
W ciągu ostatniego roku przetestowaliśmy kolekcję Alpaca Gear marki Gregory, a oto nasze wrażenia.
W 2024 r. firma Gregory wprowadziła na rynek nową linię produktów umożliwiających przechowywanie i transport sprzętu. Alpaca Gear, bo o niej mowa, to istotny krok w rozwoju marki: z jednej strony przyciąga nowych użytkowników, z drugiej – uzupełnia ofertę dla dotychczasowych fanów Gregory.
Działająca od 1977 r. firma specjalizuje się w projektowaniu i produkcji plecaków. Jej założyciel Wayne Gregory był zapalonym podróżnikiem i wspinaczem. Potrzebował plecaka, który nie zawiedzie go nawet w najbardziej wymagających warunkach, podczas najbardziej ambitnych przygód. Tak powstał nowatorski system nośny, który współpracuje z ciałem użytkownika. Dziś Gregory znajduje się w czołówce marek plecakowych na świecie.
Na podstawie tego doświadczenia powstała kolekcja Alpaca Gear, na którą składają się następujące produkty:
To niewielkie pojemniki z siateczkową, zapinaną na zamek błyskawiczny klapą. Pod 10 świetnie sprawdził się podczas moich wyjazdów jako organizer na elektronikę – pomieścił głośnik, powerbank, czołówkę, kamerę, lampkę i ładowarki. Od ponad roku towarzyszy mi niemal na każdym wyjeździe.
To wodo- i kurzoodporne skrzynki (stopień ochrony IP65), idealne do przechowywania ciężkiego lub delikatnego sprzętu, który nie może ulec zamoczeniu czy zgnieceniu. Przezroczysta pokrywa Clearview z poliwęglanu (na zawiasach FlipFlop) pozwala szybko zlokalizować potrzebne rzeczy. Boksy są wyjątkowo trwałe i można je ustawiać jeden na drugim. Co więcej, produkt jest objęty dożywotnią gwarancją.
To mój zdecydowany faworyt. Używam jej najczęściej, nawet podczas krótkich wypadów. Idealnie nadaje się do przechowywania butelek z wodą, kubków termicznych i prowiantu. Przy wymiarach 36 × 45 × 25 cm (wys. × szer. × gł.) bez problemu mieści zapasy dla dwóch dorosłych i dwójki dzieci. Jest poręczna, wygodna i… po prostu ładna.
Moja alternatywa dla walizki czy dużej torby. Podczas licznych wyjazdów lądują w niej kaski, uprzęże wspinaczkowe, śpiwory, maty czy hamaki. Pojemność 70 l naprawdę robi różnicę. Gdy nie jest używana, można ją złożyć na płasko – bardzo praktyczne rozwiązanie.
Dotarła do nas tuż przed jednym z ostatnich wyjazdów, ale od razu zrobiła świetne wrażenie. Jest mocna, pojemna (50 l) i stylowa – przyciągała uwagę nie tylko naszą, ale też postronnych obserwatorów.
Prawdziwy „koń pociągowy” kolekcji. Pojemność 140 l, udźwig do 110 kg (z zamontowanym dnem), aluminiowa rama i terenowe koła sprawiają, że doskonale sobie radzi w trudnym terenie. Osłona chroni zawartość przed słońcem i deszczem, a liczne kieszenie ułatwiają organizację przechowywanego sprzętu. Po złożeniu można go schować do pokrowca i bez problemu przewozić, nie brudząc wnętrza auta czy garażu.
Gregory Alpaca Gear to bez wątpienia przemyślana i solidnie wykonana kolekcja. Produkty są wygodne w użytkowaniu, wytrzymałe i wykonane z wysokiej jakości materiałów. Pod 10, Basket 70 i Tote 30 służą mi intensywnie od ponad roku i nie widać po nich większych śladów użytkowania.
Faktem jest, że w porównaniu z torbami wielokrotnego użytku z supermarketu czy zwykłymi plastikowymi pojemnikami organizery Gregory nie są tanie. Niemniej jestem przekonany, że posłużą mi przez wiele lat, a może i dekadę czy dwie – jak plecaki tej marki, które niejednokrotnie wytrzymują 20–30 lat intensywnego użytkowania.
Artykuł pochodzi z numeru 4 (124) 2025 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej