„Bardzo mi się podoba” – taką opinię usłyszeliśmy na Motor Show od pani, która wraz z synem długo oglądała nową propozycję firmy Balcamp. Rodzimy producent kamperów na bazie sprinterów nie mógł narzekać na brak zajęcia – ich pozycja na polskim rynku jest już pewna i stabilna. Co pokazali na poznańskich targach?
SM 610 to nowość w ofercie firmy – 6-metrowy monokok na podwoziu Mercedesa Sprintera. Ważącego 2700 kg kampera napędza dynamiczny silnik o pojemności 2.2 i mocy 160 KM. Za przełożenia odpowiada bardzo dobra skrzynia automatyczna 7G-Tronic, która płynnie zmienia biegi, pozwala zachować komfort podróży przy jednoczesnym niewielkim „apetycie” na olej napędowy.
Sam samochód wyposażony jest w 16-calowe felgi aluminiowe, radio JVC, półautomatyczną klimatyzację i chromowaną atrapę chłodnicy. We wnętrzu zabudowy kempingowej zmieszczą się nawet wysokie osoby – wysokość wewnętrzna to 188 cm. Co oczywiste, prowadzić kampera mogą wszyscy posiadacze kategorii B prawa jazdy – jego dmc to 3500 kg. W środku znajdziemy m.in. toaletę kasetową Dometic CTS 4110, lodówkę i zamrażarkę tej samej marki oraz kuchenkę dwupalnikową ze szklaną pokrywą (też Dometic). Za ogrzewanie kampera i wody odpowiada Truma Combi w wersji 4 CP Plus. Maksymalnie zabierzemy 96 l wody czystej i przewieziemy 70 l szarej.
Co szczególnie przykuwa uwagę w tym modelu, to jego wygląd. Całkiem niepozorny monokok skrywa bardzo przestronny garaż, z dostępem z obu stron. To tam schowano wszelkie niezbędne wyposażenie kampera, jak butla gazowa czy bojler trumy. Udało się przy tym zaprojektować dodatkowe szafki i półki – wszystko po to, by nasze bagaże były transportowane bezpiecznie i by dostęp do nich nie był w żadnym stopniu utrudniony.
Za drzwiami, mniej więcej pośrodku pojazdu, znajdziemy toaletę wraz z połączoną kabiną prysznicową i umywalką. Wreszcie doczekaliśmy się momentu, kiedy większość producentów montuje dwa odpływy wody z brodzika – to ważne zwłaszcza w momencie, kiedy kamper nie stoi na równym podłożu. Miejsca w łazience jest dużo, osoba dorosła nie powinna narzekać na brak przestrzeni.
Cena katalogowa modelu to nieco ponad 330 tys. zł brutto. Producent zaoferował jednak bardzo duży upust targowy: SM 610 sprzedawany był już za 286 tys. zł brutto. Warto było przyjechać do Poznania i złożyć zamówienie, co – jak dowiedzieliśmy się bezpośrednio u właścicieli – zrobiło bardzo dużo osób. Gratulujemy i im, i samej firmie!
Artykuł pochodzi z numeru 3(82) 2018 Polskiego Caravaningu