artykuły

prezentacje-pojazdowPREZENTACJE POJAZDÓW
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac

D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy

Czas czytania 2 minuty
D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy
 fot. Fot. R. Dobrowolski

Kompaktowa sylwetka i nader niska masa własna stanowi wystarczający powód zainteresowania nim potencjalnych fanów turystyki motorowej. Jak więc sprawdziłby się na pokładzie kampera? Sprawdziliśmy, testując skuter wśród fanów caravaningu.

D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 1

D'elight marki Yamaha od tegorocznego debiutu rynkowego pozostaje jednym z najlżejszych i najbardziej kompaktowych modeli w swojej kategorii. W jakiej kategorii? O ile rozmiarami i masą własną przywodzi skojarzenia ze skuterem klasy… 50 ccm, to już osiągami wydaje się wymarzonym sprzętem na samochodowe prawo jazdy.

Z wielkim sercem na kat. B  

Od razu wyjaśnijmy. Serce modelu D'elight marki Yamaha jest maksymalnie duże. Toż to pełne 125 cm3 (średnica x skok tłoka: 52,4 mm x 57,9 mm). 4-suwowa jednostka chłodzona powietrzem okazuje się być dość cicha, a wysoki stopień sprężania (11 : 1) przekłada się na niezłą wydajność. Wszak maksymalny moment obrotowy to 9,8 Nm - co innego, że osiągany przy 5 250 obr./min. Wspominamy o tym, bo moc maksymalna to 6,2 kW i wymaga mocniejszego odkręcenia manetki. Tylko wtedy, bo przy 6 750 obr./min mamy do dyspozycji owe 8,4 KM. Mało „kucyków”? Dane katalogowe nie mogą faktycznie szokować zaprzęgniętymi do pracy kucykami, ale skoro D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 2mowa o wrażenia z jazd testowych, to skwapliwie zakomunikujmy: D'elight jest nader lekkim wierzchowcem jak na klasę „125”, to też najnowszy skuter japońskiego producenta zaskoczy pozytywnie przy pierwszej okazji i z każdym kolejnym kilometrem jeszcze bardziej.

ReklamaD'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 3
Lekka i o smukłej taliiD'elight

99 kilogramów masy własnej to tyle co nic, skoro żwawy silnik łatwo wkręcać na wysokie obroty, a to dosiadającemu skuter gwarantuje koszulkę lidera w miejskiej dżungli i na czas dojazdów z obszarów podmiejskich. Czy nie będzie zawalidrogą na prawdziwej trasie? Z naszych testów wynika, że gdy jeździć z pasażerem, to utrzymywanie stałej prędkości rzędu 75-85 km/h jest realne w każdych niemal warunkach drogowych. Licznikowe 105km/h utrzymamy, o ile tylko droga będzie pozbawiona większych wzniesień. W sumie całkiem cieszące osiągi jak na stu dwudziestkę piątkę.

D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 4

Podkreślmy, że wybitnie poręczny to sprzęt, skoro D'elight mierzy tylko 180,5 cm długości i 68,5 cm szerokości. Gdy uzupełnić owe o wysokość (całkowita to 114,5 cm), łatwo sobie wyobrazić ów skuter w garażu kampera. I faktycznie, niewiele trzeba by cieszyć się najnowszym skuterem Yamahy na czas podróży caravaningowych przerywanych postojami na kempingu.

D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 5

Cieszyć będzie szczególnie kanapa. Jest nie tylko wygodna dla dwóch osób, co po prostu skrywa ponadstandardowej pojemności schowek.

36 litrów pod kanapą

Model D'elight okazuje się naprawdę praktyczny i funkcjonalny, skoro w obszernym 36-litrowym schowku pod wygodną, podwójną kanapą można schować niejeden(!) kask integralny.

D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 6 D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 7

Bez ryzyka zarysowań można tu zmieścić jeden kask integralny i drugi, mniejszy (np. otwarty) lub torbę. Tak dużą pojemność zawdzięczamy umiejscowieniu zbiornika paliwa – ten wkomponowano w przednią część nadwozia. Gdyby i tak miejsca na bagaż było mało, to przed kierowcą – wprost na osłonie na nogi znajdziemy poręczny hak, idealny do zaczepienia niewielkiej torby na zakupy, którą ustabilizować będzie można łydkami.

D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 8

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Notabene, premierowy D’elight to nie tylko najbardziej stylowy model w gamie Yamahy, ale łatwy do uzbrojenia w kufer, więc możliwości użytkowe czy transportowe skądinąd bardzo kompaktowych rozmiarów sprzętu są niemałe.

… a na jednym litrze aż 70,5 km

Dystans do 70,5 km na jednym litrze paliwa? Dane fabryczne jawią się fantastycznie, gdyby nie fakt, że tak znikomy apetyt na paliwo wymaga od użytkownika utrzymywania prędkości rzędu 45 km/h. To tez pewnie najbardziej ekonomiczny tryb pracy jednostki. W praktyce, a na pewno na czas naszych jazd testowych musieliśmy się liczyć ze spalaniem na poziomie 2,5-3 litrów na każdą „setkę”, co i tak jest wynikiem akceptowalnym, mając w pamięci jak żwawo najnowsza Yamaha przyspiesza w zakresie miejskich prędkości (od 0 do 50-60 km/h), zostawiając „spod świateł” daleko w tyle peleton samochodów, a też i pewnie konkurencyjne propozycje rynkowe w segmencie „125”.

Poza trasą? Unikalną cechą skutera jest różna średnica kół - przednie ma 12 cali, a tylne to 10-calowe. Można się domyślać, że taka konfiguracja podyktowana jest chęcią pogodzenia pojemności schowka pod kanapą z uzyskaniem D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 10przyzwoitych właściwości jezdnych, choćby na czas wybierania co głębszych dziur w asfalcie czy po prostu poruszania się po zjechaniu z asfaltu. Cóż, kanapa nie jest na tyle nisko osadzona (ok. 80-centymetrowy wznios nad jezdnią), by sprzyjać jeździe po wertepach, a też nie zachęca do tego prześwit (125mm), a już absolutnie przeczy temu rzeźba bieżnika ogumienia. Krótko mówiąc: asfalt to wymarzone środowisko dla egzemplarzy gatunku D’elight. 

Skuter klasy premium w przystępnej cenie

Poniżej 10 tys. złotych to zaskakująco niewiele jak za technologię w 100 procentach japońską. Przystępna cena za pełnowartościowy skuter może gwarantować marce grono nabywców. 

Na jak duże zainteresowanie może liczyć D’elight? W ramach naszego testu poczyniliśmy pewne… przymiarki. Otóż, nie jesteśmy wcale pewni – czy to sprzęt skrojony dla… każdego(!), kto nie deklaruje się wzrostem w pewnym przedziale. Dość powiedzieć, że najlepiej za kierownicą czuły się osoby… średniego wzrostu, z przedziału 165-180cm.

D'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 11

Nie ferujemy tu wyroku, ale dla niższych osób wznios kanapy może wydać się wykraczający poza oczekiwany kontakt podeszw z asfaltem na czas zatrzymań. Kto z kolei mierzy ponad 180cm cm, ten najpewniej będzie utyskiwał na niespecjalnie sprzyjające wyprofilowanie kanapy, gdy na czas jazdy w pojedynkę chcieć usiąść głębiej, by tym samym zyskać więcej miejsca na wysokości kolan. 

Podsumowanie i zachęta warta 1000zł do końca października!

Kto więc czuł niekłamaną frajdę na czas naszych jazd testowych? W pierwszym rzędzie kobiety! I pewnie nie inny ma być idealny posiadacz najnowszej propozycji marki Yamaha. Rozkosz, zachwyt, frajda… - a przy tym dyskretny, nierzucający się w oko wygląd. Przedmiotowy skuter reprezentuje miejski styl o kilku subtelnych walorach, które mogą stanowić o powodzeniu rynkowym – także oczywiście pośród rzeszy fanów turystyki motorowej.

Do długiej listy argumentów, dla których warto stać się właścicielem jednośladu oD'elight 125 – testujemy skuter Yamahy 12 pojemności 125 cm3, Yamaha dokłada kolejny! Skądinąd nie bez powodu testowany przez nas pod koniec wakacji model warto kupić właśnie teraz. Otóż w przedłużonej na październik promocji można otrzymać aż 1000 zł gratis do wydania na oryginalne akcesoria lub rok dodatkowej gwarancji. Dodajmy, że akcja dotyczy wszystkich motocykli i skuterów o pojemności 125 cm3, przeznaczonych do prowadzenia na samochodowe prawo jazdy, z rocznika 2017 i trwa do końca tego miesiąca. 

Więcej informacji pod linkiem: https://www.yamaha-motor.eu/pl/news/index.aspx?id=718024

Rafał Dobrowolski


Administrator13.10.2017
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News