Kupiłem go nowego w salonie w Berlinie w styczniu 2005 roku jako model 2005. Zrobiłem już nim ponad 17 tysięcy kilometrów i mam w zdecydowanej większości same pozytywne wrażenia.
Jego główne zalety to:
• dobre rozwiązania w zakresie zabudowy wnętrza: duża łazienka z oddzieloną kabiną prysznicową
• najwyższa jakość wyposażenia: Truma 6002 , Thetford, okna Seitz, turbowentylator Fiamma, itd.
• część mieszkalna pokryta aluminium 0.8 mm, zabudowana na dodatkowej, stalowej ramie z ceownika w formie kratownicy zamocowanej na podwoziu Forda Transita 350 T o rozstawie osi 375 cm, przy całkowitej długości pojazdu 6,30 m. Zapewnia to dodatkową sztywność i stabilność zawieszenia
• bardzo dobry silnik Duratorq o pojemności 1998 cm3 (akcyza „tylko” 3,1 proc. a nie 13,6 proc. w przypadku powyżej. 2000 cm3) o mocy 125 KM i momencie obrotowym 285 Nm. Pozwala to na osiąganie całkiem niezłych przyspieszeń na drodze, przy jednoczesnym oszczędnym zużyciu paliwa poniżej 10 l/100km (przy prędkościach nieprzekraczających 100-110 km/godz). To zdecydowało, że kupiłem Rimora a nie Dethleffsa w porównywalnej cenie, lecz z silnikiem 85 KM przy tej samej pojemności
• dobra zwrotność porównywalna do samochodów osobowych.
Gdybym miał coś poprawić, to:
• zlikwidowałbym „ławkę” zamocowaną tyłem do kierunku jazdy na rzecz obrotowych foteli kierowcy i pasażera. Przy niewielkich zmianach „ławkę” można by wykorzystać jako dodatkową kanapę zamocowaną bokiem do kierunku jazdy
Adam Kubiak