Francuskie łóżka były kiedyś na wyposażeniu sypialni w większości kamperów półzintegrowanych. Wybór układów wnętrz przez lata tak ewoluował, że francuskie rozwiązanie, dające dużo wolnej przestrzeni wewnątrz pojazdu, zeszło na dalszy plan. Na szczęście większość producentów ma taki układ w ofercie, mało tego – można zaobserwować pewien powrót jego popularności.
Dla wielu użytkowników decydującą rolą w wyborze układu wnętrza kampera jest sypialnia. I trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ dobry sen jest podstawą funkcjonowania i pełni zdrowia. Gdziekolwiek spojrzeć, najpopularniejsze są układy z osobnymi łóżkami ułożonymi wzdłuż pojazdu z opcjonalną możliwością połączenia ich w jedno wielkie łoże. Podobnie jest z łóżkami typu queen size, potocznie nazywanymi królewskimi. To równie wygodne rozwiązanie gwarantuje niezakłócony sen, ale wraz z wcześniej wspomnianym układem zajmuje bardzo duży obszar zabudowy pojazdu, którego pozostała część staje się nieco ciasna z uwagi chociażby na przesunięcie do centrum toalety i prysznica, a komunikacja wewnątrz bywa wtedy mało komfortowa.
Przyczepy kempingowe wyposażone w tego typu łóżko cieszą się nieprzerwaną popularnością, tymczasem układy z łóżkiem francuskim w kamperach to zupełnie inna bajka. W tym artykule zestawiłem kilka ciekawych modeli, które dzięki temu rozwiązaniu mają wyjątkowo komfortowe wnętrza i dużo więcej przestrzeni na pokładzie niż tzw. klasyki, czyli te, których układy są nieco popularniejsze. Podłużne ułożenie łóżka francuskiego w tylnej części pojazdu zawsze pozostawia spory zapas na toaletę i łazienkę z dużym prysznicem. To bardzo ważne w tym układzie przestrzennym, ponieważ łazienka nie znajduje się w środku pojazdu, przewężając jego ciąg komunikacyjny oraz zmniejszając go optycznie i fizycznie. Pozostając jeszcze przy łóżku, warto dodać, że kolejną jego zaletą jest dość łatwe wejście. Łóżka francuskie są posadowione nisko, co również nie jest bez znaczenia dla wielu osób. Nawet gdy trzeba wejść na miejsce pod ścianą, to dzięki ściętemu narożnikowi „przetaczamy się” tylko przez stopy osoby, która już leży przy brzegu łóżka. Zbędne są tu schody, drabinki i inne wspomagacze.
Czego więcej możemy oczekiwać po takim układzie w kamperze? Można to ująć jednym zdaniem – wszystkiego, czego dość trudno szuka się w klasycznych układach, np. z dwoma wzdłużnie umiejscowionymi łóżkami. Pod nimi zazwyczaj są mikroszafy wymagające niemalże klęknięcia, aby cokolwiek z nich wyjąć czy też do nich włożyć. Reszta popularnego aż do zdarcia płyty klasyka to również kompromisy. Jeżeli producent postawił w nich na większą kuchnię, obarczone jest to łazienką zintegrowaną, lodówką podblatową lub częścią dzienną, z której trudno skorzystać bez obracania foteli w kabinie. Zawsze coś jest kosztem czegoś. Przedstawione tu kampery oprócz wspomnianej już dużej łazienki mają na swoim pokładzie dużą lodówkę, szafę ubraniową niemal na całą wysokość pojazdu, do tego dodatkowy i wysoki moduł z półkami na odzież i inne przedmioty oraz aneks kuchenny ze sporym blatem roboczym. I to wszystko na pokładzie samochodu o długości 700–750 cm. Nie bez znaczenia jest fakt, że w takiej otwartej i niczym niezakłóconej przestrzeni łatwiej zapanować nad temperaturą wnętrza, ponieważ zabudowa nie ma wąskich korytarzy, a samo łóżko znajduje się na naturalnej wysokości, jak w domu. Któż nie spotkał się z sytuacją, że w sypialni z dwoma łóżkami nad wysokim lukiem bagażowym, posadowionym 120–140 cm nad podłogą, jest zbyt ciepło, a w tym samym czasie w części dziennej jest w sam raz lub nawet zbyt chłodno? W układach z łóżkiem francuskim efekt niekomfortowych różnic temperatur jest marginalny.Tam, gdzie są zalety, z reguły znajdziemy też wady, których francuzy nie są pozbawione. Największą wadą, a raczej cechą charakterystyczną związaną z takim łóżkiem jest niski luk bagażowy kampera. Zazwyczaj jego wysokość wynosi ok. 60 cm. Sytuację poprawia nieco fakt, że przestrzeń pod łóżkiem jest do zagospodarowania przy pakowaniu, ale nie ma mowy np. o postawieniu w nim rowerów, jak często robi się to w kamperach z klasycznym, wysokim lukiem. Pozostaje zatem transportować rowery na bagażniku rowerowym zamocowanym do tylnej ściany pojazdu. Pozytywnym aspektem w tym niskim, ale za to szerokim luku jest jeszcze to, że przestrzeń pod łóżkiem dostępna jest zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz. Warto również wspomnieć o wymiarach łóżka, które z racji sąsiadującej z nim łazienki jest nieco węższe i mierzy ok. 135 cm. Ścięty narożnik łóżka tuż pod stopami osoby śpiącej z brzegu również może powodować dyskomfort, ale to zależy w dużej mierze od wzrostu. Wielu producentów wypełnia tę brakującą lukę poduszką, którą otwiera się spod materaca przed snem.
Jak już wspomniałem, wielu producentów bazuje głównie na popularnych układach, które nie wnoszą nic nowego, nawet gdy przejdą wizualną metamorfozę w postaci zmiany kształtu frontów meblowych, kolorystyki czy zastosowania modnych tkanin. Klienci ich potrzebują i trzeba to uszanować, niemniej nadal są to półzintegrowane samochody, w których niemal połowa przestrzeni to łóżko mające momentami 220 × 200 cm, podczas gdy w części dziennej trudno się w dwie osoby minąć. Podobnie jest w kampervanach. Zdecydowana większość ma dwa, najczęściej połączone łóżka wzdłuż pojazdu lub wspólne w poprzek zabudowy. Resztę układu dorysuje nawet dziecko z chustą na oczach. Tymczasem nie brakuje osób, które słusznie zachwycają się przestrzenią, jaką udało się uzyskać w polskiej produkcji kampervanach Globe-Traveller. Na obecnych w ofercie 11 modeli aż pięć zbudowano, wykorzystując właśnie łóżko francuskie. Okazuje się, że dzięki takiemu rozwiązaniu w kampervanie znalazło się miejsce na komfortową część dzienną, aneks kuchenny można było wówczas przemyśleć od nowa, a zbudowana w tylnym rogu blaszaka łazienka nie tworzy w centralnym miejscu samochodu wąskiego gardła na niemal 50 cm, jak ma to miejsce w wielu popularnych projektach. Podobnie jest w produkowanych w Ozorkowie Affinity, gdzie z ośmiu układów trzy idealnie wpasowują się w tę publikację. Co więcej – łóżko francuskie może być wyposażone w system do podnoszenia i w ten sposób bagażnik zmieści dwa rowery.
Czas na konkretne, ale tylko wybrane przykłady, ponieważ chcąc opisać każdą istniejącą na rynku francuską sypialnię na czterech kołach, musielibyśmy poświęcić im cały magazyn.
Ta niewielka, bo mieszcząca się w 7 m długości półintegra jest jednym z przykładów, że na niewielkiej przestrzeni można zaprojektować wnętrze niemal bez żadnych kompromisów. Przestronna część dzienna, przemyślana kuchnia z miejscem do postawienia np. ekspresu do kawy, dwie duże szafy, wysoka lodówka i mająca prawie 180 cm długości łazienka, w której prysznic oddzielony jest od toalety solidną ścianą. To w wielkim skrócie, resztę niech dopowiedzą fotografie. Warto taki układ zobaczyć na własne oczy, aby się przekonać, że to zupełnie inna definicja wnętrza kampera półzintegrowanego.
Bürstner Campeo TD 660
Plan wnętrza Bürstnera Campeo TD 660
Miejsca do przechowywania w Bürstnerze nie brakuje
Duża szafa ubraniowa to nieczęsty widok w półintegrach
Bardzo duża toaleta z prysznicem w Bürstner Campeo TD 660
Kolejny przedstawiciel spod skrzydeł Erwin Hymer Group jest bliźniaczo podobny do wcześniejszego Campeo, ale tutaj jeszcze mocniej położono nacisk na praktyczny aneks kuchenny, choć przy tej wielkości blatu roboczego nazywanie tej części po prostu kuchnią jest trafniejsze. Samochód ma minimalnie mniejszą część dzienną, ale sporym atutem dla nas, Polaków jest fakt, że kamper zbudowany jest na podwoziu Forda Transita, a co za tym idzie, zakup obarczony jest niższymi kosztami związanymi z akcyzą. Podobnie jak w Bürstnerze, liczba miejsc do przechowywania jest imponująca i łatwo dostępna.
Niczym niezakłócona przestrzeń to największa cecha tych układów
Plan wnętrza Dethleffs Just Go T 6905
Wygodne, nisko posadowione łóżko. Jak w domu
Kuchnia w Dethleffs Just Go T 6905. Czy trzeba więcej?
Łazienka w Dethleffs Just Go T 6905 nie ma sobie równych
Chowana poduszka pozwala na poszerzenie łóżka pod stopami
Bazą tego kampervana jest Peugeot Boxer o długości 636 cm. Explorer 2X oferuje miejsce do spania dla dwóch osób oraz sporą przestrzeń w części mieszkalnej. Francuskie łóżko z tyłu zabudowy z oczywistych względów jest nieco węższe niż w kamperach półzintegrowanych i ma wymiary 195 × 123 cm. Na pokładzie nie zabrakło miejsca na pojemne szafki podsufitowe oraz coś na wzór komody z szafą, głębokimi szufladami i lodówką o pojemności 110 l. Nad tym praktyczny blat będący równie praktycznym rozwiązaniem, rzadko stosowanym w kampervanach „z szablonu”.
Globe-Traveller Explorer 2X – definicja przestrzeni w kampervanie ma tu inny wymiar
Ten nieco mniejszy, bo mierzący 659 cm długości i zaledwie 210 cm szerokości kamper jest nowością w ofercie francuskiego producenta. Warto na niego zwrócić uwagę, ponieważ projektanci zastosowali w jego układzie łóżko francuskie, ale zostało ono posadowione dużo wyżej. Taki zabieg wynagrodził kampera przestrzenią pozwalającą uzyskać miejsce na wysoki luk bagażowy, a pod pozostałą częścią łóżka również nie zmarnowano ani kawałka miejsca. Samochód jest krótki i wąski, zatem oferuje w swoim wnętrzu nieco mniej przestrzeni niż klasyczna półintegra, ale połączono tu wiele cech, których oczekują caravaningowcy.
Dzięki podwyższeniu łóżka w Chausson S695 uzyskano pełnowymiarowy luk bagażowy
Podnoszone łóżko francuskie w Affinity One. Rowery nie muszą być transportowane na zewnątrz
Kampery z łóżkiem francuskim gwarantują przestrzeń, wygodę, mnóstwo miejsca do przygotowania posiłków i obszerne łazienki. Liczbą miejsc do przechowywania wewnątrz zawstydzają tzw. klasyki z ciasnymi szafami pod łóżkiem i minimalistycznymi aneksami kuchennymi. To zupełnie inne spojrzenie na wnętrze, które kiedyś było na topie, ale i dziś wzbudza podziw, gdy się do niego wejdzie. Przed podjęciem decyzji o zakupie kampera warto pooglądać na żywo i przekonać się osobiście. Być może Wasze plany na klasyka ulegną rozpadowi?
Marcin Turko
Artykuł pochodzi z numeru 4 (124) 2025 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej