Kamper, pojazd, który służy przede wszystkim wypoczynkowi i kojarzy się z m.in. relaksem, stał się polityczną kością niezgody w Łodzi. Jak podaje „Dziennik Łódzki”, politycy SLD zarzucili posłowi Waldemarowi Budzie, kandydatowi na prezydenta tego miasta, że prowadzi on agitację wyborczą z pieniędzy publicznych. Mowa dokładniej o… kamperze należącym do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (ŁSSE).
Jak pokazuje artykuł opublikowany w „Dzienniku Łódzkim” nawet kamper, pojazd stricte turystyczny, służący wypoczynkowi i „zapominaniu o wszelkich kłopotach” może być w polskiej polityce czymś, co skłóci zwolenników poszczególnych opcji politycznych.
Wiceprezydent Tomasz Trela z SLD pokazał zdjęcie, na którym Waldemar Buda występuje z politykiem PiS Markiem Michalikiem, prezesem ŁSSE właśnie na tle kampera. Ten należy do ŁSSE, czyli spółki Skarbu Państwa.
To niedopuszczalne, żeby pojazd państwowej spółki był wykorzystywany w kampanii. Apelujemy, aby poseł Buda zaprzestał kampanii za publiczne pieniądze. Jeśli apel nic nie da, zwrócimy się do ŁSSE, aby przedstawiła koszty poniesione na kampanię Waldemara Budy i powiadomimy Państwową Komisję Wyborczą - zapowiedział Tomasz Trela cytowany przez „Dziennik Łódzki”.
Oskarżony na zarzuty odpowiedział, że w kamperze rzeczywiście był, ale tylko po to, by uroczyście rozpocząć akcję dofinansowania szkoleń i studiów dla pracowników. Po konferencji prasowej, kamper pojechał (już bez pana Waldemara Budy) w trasę po województwie.
Nam pozostaje jedynie uśmiechnąć się i odetchnąć z ulgą, że wykorzystujemy nasze kampery zgodnie z ich przeznaczeniem :)