DOBRZE WIEDZIEĆ
Ostatnie dwa lata nie były zbyt łaskawe dla społeczności caravaningowej… Nie mówimy bynajmniej o sprawach handlowych, marketingowych, podróżniczych. Od 2023 roku los kazał nam pożegnać się z kilkoma dobrze znanymi w środowisku osobami.
W każdym przypadku była to konieczność zbyt szybka i niespodziewana. W dniach skupienia i wyciszenia którymi corocznie rozpoczyna się listopad, pamiętajmy o naszych zmarłych przyjaciołach.
21 stycznia 2023 roku mocno poruszyła wszystkich tragiczna śmierć Jarka Zielińskiego i jego córki Zuzi. Rodzina caravaningowała od wielu lat, a Jarek jako założyciel, twórca firmy Full Camp Serwis dał się poznać w środowisku jako znakomity specjalista, mistrz naprawy instalacji elektrycznych, ogrzewania i rozwiązywania wielu problemów technicznych. Zginęli w wypadku pod Skwierzyną.
21 marca 2023 roku pożegnaliśmy Andrzeja Wróblewskiego, założyciela i współwłaściciela firmy CamelCamp. Ze wspomnieniowych rozmów z partnerami i z konkurencją handlową w branży caravaningowej wiemy, że był odbierany sympatycznie, zawsze gotowy do porozumienia z ludźmi, konkurentami, oraz ze współpracownikami. Takiego Andrzeja pamiętamy najlepiej – świetnego człowieka, skorego do pomocy, osobę z doświadczeniem i pasjonata podróżującego kamperami, który dzielił się swoimi zamiłowaniami z rodziną. Nie da się o nim zapomnieć…
26 stycznia 2024 roku dowiedzieliśmy się o śmierci Bartka Kożucha, właściciela firmy Ebacamp, która od ponad 20 lat produkuje kampery w Polsce. Bartek był przedsiębiorcą, jednym z twórców polskiej myśli caravaningowej. Firma Bartka powstała w 2005 roku rozwijając się na przestrzeni lat w kierunku wytwórcy pojazdów wyprawowych, działającego z wykorzystaniem najlepszych technologii.
13 października zmarł Marcin Pierzchlewicz, właściciel firmy mCamp. Była to szokująca informacja, zważywszy na to, że kilka dni wcześniej można się było spotkać z Marcinem w Poznaniu podczas targów caravaningowych . Latem tego roku powstała nowa siedziba firmy mCamp pod Dzierżoniowiem, budowana i planowana przez wiele lat; prawdziwe oczko w głowie Marcina i jego największe zawodowe marzenie… Był przedsiębiorcą, ale też prawdziwym wizjonerem caravaningu. Zmarł mając 47 lat.
Pamiętajmy o naszych zmarłych przyjaciołach, nie tylko podczas Święta Zmarłych.
