artykuły

nasze-testyNASZE TESTY
ReklamaBilbord - Stenaline 03.04-30.04 Sebastian
Kamper na bezdroża

Kamper na bezdroża

Czas czytania 9 minut

Ta kapsuła na nowo definiuje kamperowanie „na dziko”. Na targach, zlotach, w internecie – wszędzie, gdzie się pojawia, wzbudza zainteresowanie. Oto Azar4.

Samochód odbieram w Gdańsku. To Ford Ranger. Kapsuła jest już do niego zamontowana za pomocą śrub rzymskich i pasów. To prosty proces – trwa nie więcej niż kwadrans. Zajmuję miejsce za kierownicą, przekręcam kluczyk w stacyjce. Jedziemy do portu w Gdyni, gdzie już czeka prom Stena Line płynący do Karlskrony.

Początek przygody
Jadę bardzo zachowawczo. Muszę się przecież przyzwyczaić do innych wymiarów samochodu, a co za tym idzie – do innego prowadzenia i pewnych ograniczeń. Kapsuła Azar4 waży niewiele więcej niż pół tony. Po zamontowaniu na Forda Rangera zestaw mierzy prawie 3 m wysokości i 6 m długości. W mojej testowej wersji samochód z podwójną 5-osobową kabiną napędzany jest silnikiem 3,2 TDCI o mocy 200 KM. Spory prześwit, bo ponad 23 cm, głębokość brodzenia do 80 cm oraz napęd na 4 koła w trybie 4h ze sztywno spiętymi osiami oraz w trybie 4l zapewnią mi bezpieczeństwo zarówno na publicznych, równych jak stół, szwedzkich drogach asfaltowych, jak i na szutrze poza utartymi szlakami. W trasie korzystam tylko z lusterek bocznych, bo wsteczne jest zasłonięte. Ale i w bocznych kapsuła utrudnia widok. Kamera cofania? Jest, ale mało widać, bo zamontowano ją na nadwoziu, a kapsuła wystaje poza jego obręb około pół metra do tyłu.

Gwiazda minimalizmu
Kapsuła wzbudza ogromne zainteresowanie na parkingach, w porcie w Gdyni, w końcu na promie. Przyzwyczajam się do spojrzeń, uśmiechów, pytań. Opowiadam, pokazuję, wyjaśniam, choć sam dopiero co poznaję zalety mojego nowego domu. Nie mogę wyjść z podziwu, jak wiele funkcji mieszkalnych zmieściło się na tak niewielkiej przestrzeni. Wejście do kapsuły z początku przysparzało mi nieco trudności – kilka pierwszych podejść zakończyło się uderzeniem w głowę. Szybko jednak wypracowuję bezkolizyjny sposób wchodzenia. Wyprostować się mogę tylko w niewielkiej części kuchennej. Jednak to nie studzi mojego entuzjazmu. Wiem przecież, że nie jest to rozwiązanie, które w kategorii „komfort” mogłoby rywalizować z nawet skromnie wyposażonymi półintegrami czy wieloma kampervanami. Bo tu chodzi o coś zupełnie innego. Jedziemy w trasę Planując test na styczeń, liczyłem na ujemne temperatury i śnieg. Po zjechaniu z promu w Karlskronie widzę, że tu też panuje piękna wiosna. Podczas naszego pobytu w Szwecji temperatura utrzymuje się w okolicach 5°C w ciągu dnia, a w nocy spada do około zera. Śniegu jak na lekarstwo, nie mam więc okazji zakopać się w białym puchu. Jego brak rekompensuję przejazdami po drogach szutrowych. Obieram zatem kurs na Olandię. Wjeżdżam na nią słynnym 6-kilometrowym mostem Olandzkim. Jadąc wzdłuż wybrzeża, nie mogę oderwać oczu od ostańców skalnych. Mijamy niezliczone plaże, dziesiątki wiatraków, rezerwaty przyrody...

ReklamaKamper na bezdroża 1
Na głównych drogach rozwijam prędkość do 100 km/h, by chwilę później wjechać do lasu i toczyć się wąskimi, polnymi drogami. Jest pochmurno, mgliście, od czasu do czasu mży. Samochód jednak świetnie daje sobie radę.

Pełna niezależność
Szwecja to gościnny kraj. Prawo zwyczajowe pozwala zatrzymać się na noc w dowolnym miejscu – z kamperem, przyczepą czy namiotem. Trzeba spełnić tylko dwa warunki – nie zakłócać spokoju mieszkańcom i nie niszczyć przyrody. Ja jednak decyduję się na kemping. Jest ich tu bardzo dużo, choć nie wszystkie działają przez cały rok. 
Parkuję samochód. Po całodziennej jeździe nadchodzi czas na kontrolny serwis kapsuły. Producent zaleca, by regularnie sprawdzać stan śrub rzymskich i pasów mocujących. Okazuje się, że nie wymagają dodatkowej regulacji. Tajemnica tkwi w sposobie montażu kapsuły do pojazdu. Jej projektanci wyznaczyli bowiem optymalne miejsca dla najcięższych elementów wyposażenia, jak akumulatory czy zbiorniki wody. Są położone w najniższej części kapsuły, obniżając jej środek ciężkości oraz minimalizując wpływ na środek ciężkości całego pojazdu. To sprawiło, że cały dzień dobrej zabawy obył się bez nieprzyjemnych niespodzianek.

Mistrzowska aranżacja wnętrza
Azar4 zbudowany jest z materiałów kompozytowych. Ważnym elementem tej konstrukcji jest izolacja termiczna, która zimą ma utrzymać ciepło wewnątrz pojazdu, a latem zapewniać przyjemny chłód – z opcjonalnie montowanej klimatyzacji lub nawet standardowej wentylacji. Bardziej interesowała mnie ta pierwsza opcja. Ogrzewanie olejowe zdało egzamin. Choć, biorąc pod uwagę jej możliwości, egzamin chyba nie był dla kapsuły trudny. Producent gwarantuje bowiem optymalną temperaturę wewnątrz pojazdu w warunkach zewnętrznych od -40 do +40°C. Ponieważ jest to kamper terenowy, spodziewałbym się surowego wnętrza. I tu czeka mnie miłe zaskoczenie – w środku sporo drewna i przyjemne w dotyku okładziny. Jest jasno. Światło wchodzi przez trzy okna: dwa boczne i jedno dachowe, przez które w oparciu o stolik można wejść na dach. Tam zaś znajduje się specjalny podest, z którego można podziwiać widoki. Same okna, jak w klasycznym kamperze, posiadają regulację, mają zamontowaną roletę i moskitierę. Lampy ledowe świecą z każdej z części kapsuły – w łazience, nad kuchnią, w części dziennej. Sporo tu schowków i szafek – są pod głównym łóżkiem, a także we wnętrzach obu kanap przy stole. W kuchni obok umywalki znajduje się dwupalnikowa kuchenka gazowa. W łazience zmieszczono umywalkę i wyciąganą baterię z opcją prysznicową, instalację odpływową, a także toaletę turystyczną. Zbiornik wody czystej ma objętość 60 l. Woda szara zbiera się w dwóch osobnych zbiornikach – ta z łazienki w zbiorniku 25 l, a kuchenna – 19 l. W standardzie nie przewidziano lodówki, ale bez problemu znajdzie się miejsce na lodówkę turystyczną. Kapsułę można podpiąć pod zewnętrzne zasilanie 230 V. Jeżeli nie mamy takiej możliwości, korzystamy z akumulatora o pojemności 100 Ah – doładowywanego w słoneczne dni z zamontowanego na dachu panelu słonecznego o mocy 150 W. Są gniazda 230 V i USB. Telewizora brak, ale do dyspozycji mam radio z Bluetooth i zestawem głośników, stosowanych zwykle w jachtach. 

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Ile nas tu wejdzie?
Kapsuła w teorii przystosowana została dla 4 osób. Gdyby miały to być osoby dorosłe, ich równoczesny pobyt byłby dla wszystkich dość uciążliwy. Jednak dla 2 dorosłych przestrzeni w zupełności wystarczy. Nasza załoga liczy 3 osoby – dwoje dorosłych i trzyletnie dziecko. I też jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Latem spędzalibyśmy więcej czasu na zewnątrz, więc kapsuła służyłaby nam przede wszystkim do spania. Zimą przygotowujemy tutaj posiłki i je spożywamy. Przy stole też planujemy dalszą podróż i ani przez chwilę nie doskwiera nam brak przestrzeni.

Błogi sen
Spokojny i wygodny sen to podstawa w podróży kamperem. Przecież kierowca musi być wypoczęty! W kapsule Azar4 nie ma z tym problemu. Główne łóżko o wymiarach 190 × 120 cm cm jest wygodne. Leży na nim bowiem materac piankowy. Obok łóżka, w zasięgu ręki znajdują się praktyczne półki boczne i schowki. Kolejne miejsca do spania mogę zbudować w części dziennej, wystarczy opuścić stół i z oparć bocznych kanap tworzy się łóżko. Jest ono nieco mniejsze – 174 × 90 cm. Rano, kiedy łóżka są złożone, siadamy w części dziennej, jemy śniadanie i ruszamy w dalszą drogę. Przed nami ponownie drogi, szutry i bezdroża. Jedziemy bezpiecznie i wygodnie.

Podsumowanie testu
Kapsuła zrobiła na całej naszej załodze dobre wrażenie. Jej wnętrze jest przytulne, łóżka zaś wygodne, a kuchnia i łazienka zawiera wszystko, co niezbędne w podróży. Miejsca nie ma tu co prawda zbyt wiele, ale tę ciasnotę rekompensuje jakość zastosowanych rozwiązań. Wydaje się, że wszystko jest bardzo solidne. 
Spalanie? Producent położył duży nacisk na kształt kapsuły – by była opływowa, a tym samym zapewniała jak najmniejsze opory powietrza. Podczas całego przejazdu nasza średnia wyniosła to ok. 13 l oleju napędowego na 100 km w cyklu mieszanym. To bardzo dobry wynik, szczególnie jeśli spojrzymy na fakt, że katalogowo Ford Ranger z tym silnikiem w cyklu mieszanym zużywa około 10,4 l, a użytkownicy tego modelu bez kapsuły informują o średnim spalaniu na poziomie... 12–13 l. Zatem kapsuła w minimalnym stopniu wpływa na zużycie paliwa, a daje bezcenną wolność podróżowania tam, gdzie zwykły kamper nie wjedzie – w miejsca prawdziwie dzikie, czyli bez ludzi i bez dróg. Czy można być bliżej natury?

Testy, zakupy, wynajem
Producentem Azar4 jest firma Wandex z Gdańska. Kapsuły dostępne są w różnych wariantach – standard, premium, premium plus, off-road. Najlżejsza waży mniej niż 300 kg. Ich wyposażenie zależy od indywidualnego zamówienia. Kapsuły można zamontować na większości najpopularniejszych pick-upów. Firma zaprasza właścicieli samochodów tego typu do udziału w bezpłatnych testach. Działa także wypożyczalnia całych zestawów. Wynająć można m.in. ten, który testowaliśmy, czyli kapsułę w wersji premium na Fordzie Rangerze. Aby poprowadzić taki zestaw, wystarczy posiadać prawo jazdy kat. B, bo masa własna samochodu wynosi ok. 2200 kg, a testowana wersja kapsuły waży ok. 550 kg. Dostępna jest również kapsuła premium plus na Fordzie F150 (370 KM).

Dane techniczne
Wymiary
Długość: 377 cm
Wysokość: 200 cm
Szerokość: 186 cm
Sypialnia: 4-osobowa
Zbiornik wody: 60/120 l
Wymiary łóżka: 190 × 120 cm, dodatkowe miejsce 174 × 90 cm
Instalacja elektryczna: 12 V i 230 V
Panele słoneczne: 150 W
Instalacja grzewcza: z regulacją temperatury i intensywności nawiewu

Plusy
1. Podest widokowy i panele solarne na dachu.
2. Okna z wentylacją, regulacją uchyłu, roletą i moskitierą.
3. Liczne szafki i schowki.
4. Niska waga kapsuły.

Minusy
1. Niższa widoczność w lusterkach.
2. Kamera cofania z ograniczeniami (można dokupić montowaną na kapsule).
3. Niski sufit (2 m jedynie w kuchni).
4. Mało komfortowe wejście.

Więcej informacji na stronie: www.azar4.pl.

Tekst i zdjęcia: Piotr Łukaszewicz

Artykuł pochodzi z numeru 1 (92) 2020 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator30.12.2021
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News